Bum, a potem jedna bilionowa sekundy
Naukowcy twierdzą, że znaleźli dowody potwierdzające hipotezę „Wielkiego Wybuchu”. Według ich odkrycia, wszechświat, w pierwszych chwilach swojego istnienia, rozszerzał się w niesamowitym tempie.
Teoria Wielkiego Wybuchu, promowana przez nowoczesną naukę, najprawdopodobniej jest właściwa. Teraz bowiem wynika ona nie tylko z teorii, ale również z obserwacji naszego wszechświata. Dowody wskazują bowiem na to, że nasz wszechświat, w momencie swojego powstania, rozszerzał się na tyle gwałtownie, że ślady po tej ekspansji są obecne w czasoprzestrzeni po dziś dzień, mimo iż od tego momentu minęło już 14 miliardów lat. Całość trwała jedną bilionową sekundy…
Narodziny czasu i przestrzeni
To jedno z najważniejszych odkryć nowoczesnej nauki. Przybliża nas ono bowiem do sformułowania Genesis, a więc opisania dokładnej historii naszego uniwersum a zwłaszcza momentu jego powstania. Wyniki badań nie są jednoznaczne, nie możemy więc stwierdzić z całą pewnością, że Teoria Wielkiego Wybuchu jest teorią słuszną.
Jak właściwie doszło do tego odkrycia? Astronomowie dokładnie skanowali wybrane przez siebie dwa procent nieba przez okrągłe trzy lata. Wykorzystali do tego teleskop znajdujący się na Antarktydzie, by, dzięki ekstremalnie niskiej wilgotności powietrza, wyeliminować wszelkie zakłócenia. Poszukiwali wzorca w falach świetlnych w pozostałościach po mikrofalach, które, jak wskazuje teoria, są pozostałością po Wielkim Wybuchu. I znaleźli to, czego szukali.
Ów wzorzec to pozostałość po falach grawitacyjnych, czyli zmarszczek w czasoprzestrzeni, powstałych na Skutek Wielkiego Wybuchu. Czy to ostateczny dowód? Niestety, nie. Badania te należy zweryfikować, a ów wzorzec nie jest ostatecznym dowodem, a czymś, co naukowcy określają jako „ekstremalnie uwiarygadniające” teorię gwałtownej ekspansji.
Wielki Wybuch nie oznacza, że w ułamku sekundy uformował się wszechświat w takiej formie, jaką znamy dziś. Przez pierwsze 380 tysięcy lat temperatura była zbyt wysoka nawet na powstanie atomów. Te, a następnie gwiazdy i planety, uformowały się znacznie później. I cały czas się formują a nasz wszechświat, jeżeli wierzyć najnowszym i wcześniejszym obserwacjom, cały czas się rozszerza.
Radość i wzruszenie
Temat ten pewnie dla wielu z was wyda się tematem abstrakcyjnym. Genesis, Wielki Wybuch, cząsteczki które z czasem łączą się w atomy, zmarszczki w czasoprzestrzeni… to z pewnością fascynujące, ale abstrakcyjne pojęcia. Dla niektórych osób to jednak praca ich życia i pasja.
Na deser więc zostawiam wam nagranie ze spotkania z Andreiem Linde, jednym z ojców teorii inflacji kosmologicznej, którą to omawiane nowe odkrycia mają potwierdzić. Na nagraniu widać profesora Chao-Lin Kuo, jedną z osób odpowiedzialnych za wykrycie „czasoprzestrzennych zmarszczek”. Łzy wzruszenia w oczach niech mówią same za siebie:
Źródło: Stanford University