Dysk SSD i HDD w jednej małej obudowie? Tak, to możliwe
Dyski twarde można podzielić na dwie podstawowe kategorie – SSD oraz HDD. Jakiś czas temu to się zmieniło i obecnie w Ultrabookach stosuje się dyski hybrydowe, znane też jako SSHD. Wbrew obiegowej opinii nie było to połączenie dysku HDD z SSD, ale zwykły dysk talerzowy wyposażony w bufor składający się z pamięci flash. Teraz jednak pojawił się dysk WD, który łączy wszystkie cechy obu rozwiązań. Powstał on poprzez... włożenie dwóch dysków do jednej obudowy.
Produkt ten nazywa się WD Black2 Dual Drive i jak na razie jest dostępny tylko w jednej wersji, która składa się z pamięci SSD o pojemności 128 GB i tradycyjnej konstrukcji talerzowej o pojemności 1000 GB. Cały dysk można umieścić w 2,5-calowej obudowie, co jest najważniejszą cechą tego podzespołu. Dzięki temu w laptopie, który ma tylko jeden slot na dysk twardy będzie można wykorzystać pełnię możliwości takiego dysku.
Wykorzystanie właśnie takiej budowy powoduje, że WD Black2 Dual Drive jest sprzętem jedynym w swoim rodzaju i niemal pozbawionym wad.
Ma szybkość dysku SSD, pojemność talerzowego odpowiednika i może pracować w każdym komputerze, który ma choć jedno miejsce na zainstalowanie takiego napędu. Jednak, wbrew pozorom, nie znaczy to, że do każdego komputera pasuje. W wielu maszynach nie ma sensu go stosować ze względu na jego cenę, która wynosi aż 299 euro, co w Polsce powinno przełożyć się na około 1200 zł. Dla porównania dysk SSD 128 GB i HDD 1000 GB kosztują łącznie 700 zł. Czy lepiej jest dołożyć 500 zł do rozwiązania WD?
Odpowiedź jest jednoznaczna i brzmi „nie”. Jeśli tylko mamy możliwość skorzystania z dwóch dysków twardych, lepiej jest skorzystać z takiej możliwości. Coś takiego mogą zrobić posiadacze komputerów stacjonarnych i niektórych większych laptopów, które mają podwójne miejsce na dysk twardy. Warto zrobić to nie tylko ze względu na mniejszy koszt takiego rozwiązania, ale też jego większą wydajność. Wynika ona przede wszystkim z faktu, że jeśli podłączymy dwa dyski do osobnych portów SATA 3, każdy z nich będzie mógł wykorzystać pełną przepustowość łącza. Z kolei dwa dyski na jednym interfejsie będą się wzajemnie hamować, zwłaszcza jeśli zechcemy przesłać dane z części SSD na HDD lub odwrotnie. To może być spora wada dysku WD.
Dodatkową wadą WD Black2 Dual Drive jest to, że jeśli zepsuje się jedna jego część, prawdopodobnie będziemy musieli pożegnać się z całym dyskiem.
Nie ma co liczyć na to, że jeśli zepsuje się tylko dysk HDD, nasz system ocaleje lub jeśli siądzie pamięć flash, dysk będzie mógł działać jako magazyn danych. Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Jednak nie zabrakło tez plusów. WD do swojego dysku dodaje fizyczny klucz, który umożliwia łatwo sklonować swój dysk i przenieść jego zawartość na nowego SSD-ka.
Ostatni raz odpowiem na pytanie: Czy warto zainteresować się podwójnym dyskiem? Tak, ale tylko jeśli potrzebujesz dużej pojemności, szybkiego dysku SSD i nie masz miejsca na zastosowanie dwóch dysków.
Jeśli spełniasz wszystkie te warunki, WD Black2 Dual Drive może okazać się dosyć ciekawą propozycją. W każdym innym wypadku lepiej zdecydować się na kupno dwóch dysków.
Sam w komputerze stacjonarnym korzystam z konfiguracji 128 GB i 1500 GB, która wystarcza mi do absolutnie wszystkiego. Z kolei dla większości użytkowników zdecydowanej większości laptopów wystarczający będzie szybki dysk SSD 128 GB lub pojemny i nieco wolniejszy dysk hybrydowy. Pierwszy model możemy kupić już za około 350 zł, z kolei drugi jest tańszy i kosztuje niecałe 250 zł. W porównaniu do WD Black2 Dual Drive są to grosze.