Powstanie następca Blu-ray dla treści 4K. Czy to ma jakikolwiek sens?
Z ultrawysoką rozdzielczością jest jeden podstawowy problem – brakuje treści. Brakuje ich chociażby dlatego, że nie ma wypracowanego standardu nadawania, a także formy dystrybucji, czy to w wersji cyfrowej czy na nośnikach, chociażby takich jak Blu-ray. Szybko może się to jednak zmienić za sprawą Sony i Panasonica. Czy jednak tego potrzebujemy?
Obecne płyty Blu-ray i dedykowane im odtwarzacze wspierają dwuwarstwowe płyty o pojemności 50 GB. Taka pojemność nie pozwala na zapis pełnometrażowego filmu w 4K, przynajmniej przy obecnych standardach kodowania. Istnieje już dziś technologiczna możliwość zwiększenia pojemności płyt Blu-ray dzięki dodaniu dodatkowych warstw. Inżynierowie są w stanie uzyskać płytę o pojemności 128 GB. Takie płyty prawdopodobnie dałyby już sobie radę z większością tytułów w 4K, zwłaszcza gdyby zastosowano w nich kompresję w HEVC.
Sony i Panasonic właśnie potwierdzili, że wspólnie pracują nad nowym standardem dysku optycznego. Nowe płyty będą oferowały pojemność przynajmniej 300 GB. Ich rynkowy debiut miałby mieć miejsce w 2015 r. Na razie jednak jest to rozwiązanie tworzone z myślą o zastosowaniach profesjonalnych; na rynek konsumencki miałoby wejść dopiero w roku 2016.
Trzy lata to dla technologii wieczność, choć zapewne do roku 2016 możemy być raczej pewni, że 4K się spopularyzuje. Jednak na dostarczanie treści i to w formie filmu na dysku optycznym może być za późno. O ile już nie jest na to za późno w roku 2013.
Po pierwsze Blu-ray nigdy nie stał się hitem - owszem filmów jest coraz więcej, a sprzedaż powoli rośnie. Jednak nijak ma się to do rynku DVD. Blu-ray dla większości konsumentów nie jest "cool", a ceny nawet na Zachodzie są często za wysokie względem płyt DVD.
Ponadto kolejny dysk optyczny będzie miał bardzo pod górkę. Z pewnością coś takiego jak Blu-ray XL czy Blu-ray 4K marketingowo by nie przeszło. Wystarczy, że część użytkowników odtwarzaczy Blu-ray zdecydowała się wymienić je przy okazji wprowadzenia płyt Blu-ray 3D. Trzecia wymiana w ramach jednej technologii, czy wspólnej marketingowej nazwy jest raczej niemożliwa na masową skalę.
Dystrybucja treści cyfrowych na dyskach nie ma przyszłości. Jestem głęboko przekonany, że w 2016 usługi streamingowe będą znacznie popularniejsze niż obecnie. A i wysyłanie obrazu w 4K będzie łatwiejsze. Zresztą już na jesieni tego roku Sony zamierza ruszyć z dystrybucją filmów 4K w formie VOD.
Płyty odchodzą do lamusa i zapewnienia o bajecznej jakości obrazu raczej nie pomogą w zmianie tego trendu. Nie dziwi więc, że technologia jest tworzona przede wszystkim z myślą o zastosowaniach profesjonalnych. Jeśli Sony i Panasonic planują wydawać na nich płyty to będzie to kolekcjonerska gratka dla paru maniaków.
Nawet dziś CD, DVD, a nawet Blu-ray to relikt przeszłości.