REKLAMA

Microsoft zwiększa dostępność Surface’a. Czy trafi on oficjalnie do Polski?

Surface został wydany na rynek w sposób wyjątkowo… ostrożny. Ograniczona dostępność, kilka reklam w amerykańskiej telewizji i na billboardach. Microsoft nie chciał rozzłościć swoich partnerów. Powoli jednak poczyna sobie coraz śmielej.

Microsoft zwiększa dostępność Surface’a. Czy trafi on oficjalnie do Polski?
REKLAMA

Sama premiera tabletu Surface RT i notebooka Surface Pro odbyła się z wielką pompą. Będąc w Nowym Jorku, na premierze Windows 8, mogłem zauważyć, że Surface był wszędzie. Tak jak Windows 8. To jednak bardzo szybko się zmieniło. Kampania reklamowa była przewidziana na bardzo krótki okres. Nie można powiedzieć, by Microsoft te urządzenia chował pod ladę, ale niewątpliwie nie pchał się z nimi gdzie popadnie. Z bardzo prostego powodu.

REKLAMA

Jednym z głównych źródeł przychodów Microsoftu jest sprzedaż licencji na oprogramowanie partnerom OEM. Owi partnerzy dostarczają na rynek komputery, instaluje na nich oprogramowanie Microsoftu, i obie strony żyją w symbiozie. Surface to zmienia. Każdy jeden kupiony Surface, to najprawdopodobniej jedna Yoga, Iconia czy Ativ mniej, jeżeli chodzi o sprzedaż. Microsoft to wie, jego partnerzy też to wiedzą.

Dostępność Surface’a była więc bardzo ograniczona. Na początku można go było dostać tylko i wyłącznie w sklepach Microsoft Store (te znajdziemy, w niezbyt dużych ilościach, wyłącznie w USA i Kanadzie) . Z czasem pojawiły się też w kilku największych amerykańskich sieciach handlowych (Best Buy i Staples) oraz w garstce innych krajów. Z czasem w kolejnych. I kolejnych. Urządzeń tych nadal należy szukać, ale widać wyraźnie, że gigant z Redmond coraz śmielej sobie poczyna na rynku.

surface kolory

Nie ma wątpliwości, że na rynku konsumenckim Microsoft bardzo inspiruje się Applem. Marzy więc mu się sytuacja, w której ma pełną kontrolę nad sprzętem i oprogramowaniem. Taką możliwość daje mu Surface. Taki jest przecież cel „nowego Microsoftu”, który ma  oferować „urządzenia i usługi”. Usług ma dużo. A urządzenia? Akcesoria PC, Xbox i wyżej wymieniony Surface, który na dodatek jest komputerem-widmo. W Polsce można go tylko kupić na portalach aukcyjnych i sklepach, które go sprowadzają na zamówienie. Rzecz jasna, za astronomiczne pieniądze, czyniąc go raczej zabawką dla zamożnych entuzjastów czy kolekcjonerów.

To nijak się ma do oferty „usług i urządzeń”. Dlatego Microsoft, po cichutku, cały czas zwiększa jego dostępność i wprowadza w nowe kanały dystrybucji. Dziś ogłosił kolejne zmiany.

Wybrani dystrybutorzy i resellerzy będą mogli handlować Surface’ami jako oficjalni partnerzy. Umożliwi to, między innymi, złożenie na nie masowych zamówień przez przedsiębiorstwa, jeżeli te będą zainteresowane. Listę dystrybutorów i resellerów obecnie stanowią Ingram Micro, SYNNEX, Tech Data, CDW, CompuCom Systems, En Pointe Technologies, Insight Enterprises, PC Connection, PC, SHI International, Softchoice, Softmart i Zones. Jak widać, lista ta jest już całkiem pokaźna. Dalej też można kupować Surface’y z dotychczasowych źródeł.

Autoryzowani resellerzy mogą sprzedawać również akcesoria, przeprowadzać naprawy serwisowe, udzielać wsparcia technicznego, utylizować produkty i realizować usługi gwarancyjne.

Microsoft zaczyna organizować też coraz śmielej akcje promocyjne dotyczące Surface’ów. Niedawno, przez jakiś czas były one przecenione. Microsoft nawet dodawał klawiatury gratis, a teraz jeszcze zapowiedział ograniczoną dostępność wersji Pro z pojemniejszym, 256-gigabajtowym dyskiem.

Microsoft Polska milczy na temat dostępności Suface’ów w naszym kraju. Handlować nimi próbowały T-Mobile, Play, Vobis i kilka mniejszych sklepów. Nie mam pojęcia z jakim skutkiem, ale chyba popyt jest, skoro absurdalnie wysokie ceny na Allegro cały czas się utrzymują. Czy w końcu Surface’a przejmie jakiś działający w Polsce dystrybutor? Prawdę powiedziawszy - nie sądzę. Jest na to nieco za późno, ale staje się to coraz bardziej prawdopodobne.

REKLAMA

Dużo bardziej mnie interesuje reakcja partnerów OEM. Czy powiedzą Microsoftowi w pewnym momencie „STOP!”? Jeżeli tak, to w którym?

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA