D-Link DWR-921 - 4G zamiast światłowodu

D-Link DWR-921 to mały router, który powinien zmieścić się absolutnie wszędzie. Jego wymiary to 190 x 111,5 x 23,5 mm, a waga wynosi zaledwie 500 gram. Oznacza to, że można go używać nie tylko w domu, ale też bez problemu spakować do torby i wyjechać z nim na wakacje. Dzięki temu jest to urządzenie wielofunkcyjne, zdatne do używania praktycznie wszędzie, gdzie mamy dostęp do gniazdka elektrycznego. Może się wydawać, że jest to zbędna funkcjonalność, ale niektórym grupom zawodowym bardzo się przydaje. Daleko nie szukając, ja sam wyjeżdżając na wczasy raz na jakiś czas muszę przygotować materiał, wgrać mnóstwo zdjęć lub zuploadować film. Jeśli ilość danych do przesłania jest naprawdę duża, bez światłowodu lub właśnie łączności 4G naprawdę ciężko się obejść.

Po otworzeniu pudełka z routerem możemy zobaczyć dużą liczbę portów i kontrolek. Z przedniej strony modemu mamy kontrolki odpowiadające za siłę sygnału, status podłączenia do sieci Internet, rodzaj uzyskanej łączności (3G czy 4G), liczbę podłączonych komputerów za pomocą  kabla Ethernet oraz status sieci bezprzewodowej. Oprócz tego znalazł się tu przycisk zabezpieczeń WPS oraz wewnętrzny przycisk odpowiadający za reset urządzenia.

Z kolei z tyłu znalazły się cztery porty LAN, jeden WAN, slot na karty SIM, gniazdo zasilania oraz włącznik. Oznacza to, że do routera D-Link DWR-921 podłączymy cztery urządzenia metodą przewodową oraz znacznie więcej dzięki modułowi bezprzewodowemu. Powinno to w zupełności wystarczyć do codziennych, domowych zastosowań.

Tak, jest, ale korzysta z niego tylko dwóch operatorów: Plus i Cyfrowy Polsat. Play za to posługuje się pustym hasłem 4G, które ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Teoretycznie w zasięgu LTE znajduje się połowa Polaków, to w praktyce bardzo rzadko podczas korzystania z transmisji takiej jakości jest osiągana najwyższa możliwa prędkość. Jednak w większych miastach możliwe jest korzystanie z transmisji 4G, a w porównaniu do 3G w centrum Warszawy prędkości i stabilność połączenia są nieporównywalnie wyższe. Podczas szacowania prędkości LTE trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników, takich jak odległość od nadajnika, warunki pogodowe oraz liczbę osób, która chce z łączności skorzystać w tym samym momencie.

Korzystanie z LTE nie jest jednak możliwe dla wszystkich. Powodem tego są wyjątkowo wysokie ceny połączeń wynoszące kilkadziesiąt do ponad 100 złotych miesięcznie i oferujące pakiet z kilku lub kilkudziesięciogigabajtowym limitem, który łatwo jest szybko wyczerpać. Jedynym rozwiązaniem takich problemów są promocje, takie jak Nocny Transfer. Pozwalają one na nielimitowane, bądź z bardzo dużym zapasem gigabajtów, ściąganie danych w godzinach nocnych. Dzięki temu nie trzeba rezygnować z czynności zupełnie zwykłych dla posiadaczy tradycyjnego stałego łącza, takich jak pobieranie całych gier czy filmów w jakości 1080p. Trzeba jednak pamiętać, by robić to tylko w nocy. Próba skorzystania z takiego łącza w ciągu dnia wykorzysta pakiet w niecałe kilka godzin.

Jeśli chcemy się przed tym zabezpieczyć, warto zainteresować się Internetem LTE na kartę, którą oferuje sieć Plus. W przyszłości usługa ta będzie płatna (10 zł miesięcznie za zwiększoną prędkość), jednak jak na razie jest oferowana za darmo. Ceny samych pakietów danych nie odbiegają od innych ofert, w których prędkość połączenia jest oferowana tylko w standardzie 3G.

Już w przyszłym tygodniu dowiecie się, czemu warto korzystać z routera DWR-921 i jakie prędkości można uzyskać za jego pomocą. Sprawdzimy też, czy Internet 4G może wystarczyć przeciętnemu użytkownikowi i czy jest w stanie zastąpić typowe stałe łącze. Jeśli macie jakieś sugestie do tego, w jaki sposób mamy przetestować router, napiszcie o tym w komentarzach. Postaram zastosować się do Waszych próśb.