Nvidia Tegra 4 będzie szybsza od Snapdragona? To jest możliwe
W zeszłym tygodniu podczas targów Consumer Electronic Show 2013 Nvidia zaprezentowała swój najnowszy układ mobilny Tegra 4. Okazuje się jednak, że jego wydajność jest znacznie niższa niż twierdziła Nvidia. Przynajmniej tak zdają się twierdzić pierwsze testy.
Gwoli przypomnienia - Nvidia Tegra 4 to układ wyprodukowany w 28-nanometrowym procesie technologicznym. Składa się z układu graficznego wyposażonego w 72 procesory strumieniowe oraz pięciu rdzeni Cortex-A15, z których cztery zajmują się wymagającymi zadaniami, zaś jeden służy do łatwiejszych procesów, takich jak obsługa menu, przeglądanie stron internetowych oraz oglądanie filmów w rozdzielczości 1920x1080. Specyfikacja wydaje się przemawiać na korzyść Nvidii. Jednak okazuje się, że najnowszy układ firmy z Santa Clara zachwyca tylko na papierze. W faktycznych testach sprawdza się o wiele gorzej.
Znany wszystkim fanom sprzętu mobilnego program GLBenchmark 2.5, w teście Egypt HD pokazał, że najnowsza Tegra uzyskała wynik na poziomie 32,6 klatki na sekundę. Dla porównania - układ Exynos 5250 działający w tablecie Nexus 10 uzyskuje wynik na poziomie 36 klatek na sekundę. Obie jednostki dystansuje Apple A6X, któremu udaje się uzyskać wynik równy 52 klatki na sekundę.
Doniesienia te zdecydowała się skomentować konkurencja Nvidii w osobie CEO Qualcomma, Paula Jacobsa. Jego firma w ostatnim czasie zaprezentowała jednostki Snapdragon, które prawdopodobnie ponownie okażą się najlepsze na rynku. Najlepsze układy Snapdragon 800 mają według przewidywań być lepsze od poprzedników, Snapdragonów S4, o 75% pod względem wydajności CPU i 100% biorąc pod uwagę osiągi chipu graficznego. Według Jacobsa, Tegra 4 w żaden sposób nie stanowi układów dla jednostek jego firmy. Jego zdaniem wydajniejszy od nowego układu Nvidii powinien okazać się nawet Snapdragon 600, zaś Snapdragon 800 powinien okazać się bezkonkurencyjny.
Okazuje się, że nie do końca znaliśmy specyfikację i możliwości nowego chipsetu Nvidii. Może w końcu okazać się, że będzie ona dysponować bardzo dobrą architekturą CPU (nie wiemy czy CPU Snapdragona będzie szybsze niż zastosowane w Tegrze Cortex A15) i to konkurencja będzie musiała nadrabiać wydajność większymi taktowaniami. Widać to już teraz. W końcu najszybsze rdzenie zastosowane w Tegra 4 mają mieć częstotliwość taktowania zegara równą 1.9 GHz. W przypadku najnowszych Snapdragonów parametr ten ma wynosić 2.3GHz.
To układ graficzny może się okazać gorszy od konkurencji, ale i tak wystarczający. Co najmniej, gdyż może być nawet szybszy. Sądzimy tak patrząc na jego specyfikację. Przy okazji chcemy wyjaśnić, że chip ten nie ma 72 procesorów strumieniowych, zdolnych do wykonywania wszystkich możliwych operacji, zaś 48 jednostek nadających się do cieniowania pikseli (pixel shader) oraz 24 jednostki przeznaczone do cieniowania wierzchołków, vertex shader. Dla porównania, w Tegrze 3 było 8 jednostek cieniowania pikseli i 4 cieniowania wierzchołków. Jak widać, liczba zastosowanych jednostek jest 6 razy większa niż w przypadku Tegry 3. Co więcej, pojedyncze jednostki mają mieć wyższą wydajność niż Tegra 3 którą znamy z innych urządzeń mobilnych.
Ważne jest też taktowanie. Układ Nvidia Tegra 3 pracował z taktowaniem 520 MHz, jednak jego następca powinien cieszyć się wyższą częstotliwością taktowania zegara. Jeśli biorąc specyfikację i słowa Nvidii za pewnik, może okazać się, że to Nvidia będzie dysponować wydajniejszym GPU. Co więcej, jego wydajność wtedy może być większa niż PowerVR SGX 554MP4 zastosowanego w chipie Apple A6X. Dotychczasowa niższa wydajność Tegry 4 wynika z tego, że prototypowa wersja działała z mniejszą częstotliwością taktowania zegara rdzeni.
Sam nie mam swojego faworyta w dziedzinie procesorów mobilnych. Nie obchodzi mnie, kto będzie miał najwydajniejszy układ, bo komfort korzystania z urządzenia bardziej niż od sprzętu zależy od oprogramowania. Więcej wydajnych jednostek na rynku to większa konkurencja, a co za tym idzie niższe ceny. Mi wystarczy tylko to, że swój telefon będę mógł kupić po trochę niższej cenie niż teraz. Przynajmniej taką mam nadzieję. Moim zdaniem ceny telefonów na poziomie 3000 zł to nawet nie oznaka luksusu, a po prostu kpina, z którą trzeba jak najszybciej skończyć.
A co może skończyć to szybciej niż duża konkurencja?