Twórcy Last.fm ruszają z projektem Lumi – scrobblingiem stron internetowych
Powstały w 2002 roku Last.fm cieszy się wciąż nieustającą popularnością. Dekadę po jego założeniu współzałożyciele Last.fm – Felix Miller i Martin Striksel- postanowili pójść o krok dalej i stworzyć Lumi, czyli scrobbling odwiedzanych przez nas stron internetowych. Czy damy się szpiegować, by zyskać rekomendacje stron internetowych wartych odwiedzenia?
![Lumi nowy serwis curation oparty na analizie odwiedzanych stron internetowych](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2012%2F12%2Flumi-screencap-2-282x240.png&w=1200&q=75)
Lumi, bo taką nazwę nosi projekt ma pozwalać na w pełni bezpieczne, anonimowe rejestrowanie odwiedzanych przez użytkownika stron WWW, by później na podstawie zebranych danych sugerować, jakie inne witryny są warte odwiedzenia. Nie ma co ukrywać - to rozszerzona formuła serwisu Last.fm. Jednak o ile w przypadku serwisu muzycznego raczej nie ma większych zagrożeń prywatności danych przez niego zbieranych, to w przypadku Lumi pytania o bezpieczeństwo muszą się pojawić.
Korzystając z Last.fm możemy co najwyżej ujawnić przy wykorzystaniu, z jakiego urządzenia słuchamy muzyki, czy jesteśmy w domu czy też nie. Ewentualnie możemy się narazić na mniej czy bardziej miłe uwagi znajomych, jeśli wyjdzie na jaw, że nie słuchamy już Iron Maiden, a wolimy np. Dodę. Instalując Lumi w postaci wtyczki do przeglądarki internetowej wiele osób może mieć wątpliwości co do sposobu zbierania danych, ich przechowywania i późniejszego wykorzystywania. Przed twórcami tego projektu czeka sporo pracy by w przejrzysty i przystępny sposób przedstawić działanie Lumi. Jeśli takie informacje znalazłyby się gdzieś na stronie napisane małym druczkiem i mało zrozumiałym językiem, to ciężko się spodziewać by taki stan rzeczy zachęcał do projektu twórców Last.fm. Lumi jest obecnie w fazie prototypu, jednak już teraz widać, że będzie stawiała na przejrzystość w kwestiach bezpieczeństwa danych użytkowników, co cieszy. Jednak lepiej aby uwaga wokół tego projektu nie skupiała się na kwestiach bezpieczeństwa, a na algorytmie działania serwisu.
![lumi-screencap-2](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2012%2F12%2Flumi-screencap-21.png&w=1200&q=75)
Wiadomość opublikowana na blogu projektu nie zdradza zbyt wielu szczegółów na jego temat. Wydaje się, że twórcy Lumi jeszcze sami do końca nie wiedzą, gdzie ich ten projekt zaprowadzi. O skutkach pracy Millera oraz Strikse’a przekonamy się najprawdopodobniej wkrótce, gdy zostanie upubliczniona wersja beta. Jednak na ocenę czy taki projekt ma szansę odnieść sukces jest jednak obecnie zbyt wcześnie. Większość z użytkowników internetu nadal korzysta z rekomendacji swoich znajomych, najczęściej tych umieszczanych w serwisach społecznościowych. Mam nadzieje, że Lumi nie zamieni się w kolejny katalog stron WWW, które większość osób zna. Jeśli algorytm sugerowanych witryn będzie podpowiadał ciekawe, z naciskiem na nowe, jeszcze mało znane strony, portale itp. to Lumi może okazać się bardzo ciekawym narzędziem, dzięki któremu trochę lepiej odnajdziemy się w ocenie, jakim obecnie jest internet.
źródła: techcrunch.com, gigaom.com, lumi.do; ilustracja: techcrunch.com