Dźwięk przez Bluetooth dla komputera, tabletu i smartfona: głośnik Logitech Mini Boombox
Opowiadałem Wam ostatnio o swoich słuchawkach na bluetooth. Wspominałem wtedy, że to nie jedyny gadżet, który służy mi do bezprzewodowego odtwarzania muzyki. Drugim takim urządzeniem jest przenośny głośnik z zasilaniem bateryjnym marki Logitech. Model o nazwie Mini Boombox sprawdza się idealnie jako dodatkowe źródło dźwięku na wyjazdach, ale ma też swoje ograniczenia.
O tym, że bluetooth może sprawdzić się podczas przesyłu dźwięku wspominałem już w swoim poprzednim wpisie dotyczącym zestawu słuchawkowego Sony Ericsson MW600. Oczywiście opisywane dziś małe urządzenie Logitecha nie zastąpi nawet średniej klasy kablowych głośników 2+1, ale jego zastosowanie jest zupełnie inne. W domu ciężko znaleźć miejsce dla tego gadżetu, ale idealnie nada się jako głośnik turystyczny.
Jak wspomniałem, Logitech Mini Boombox to przenośny głośnik. Jest on bardzo lekki, a przy tym tylko nieznacznie większy niż dwie paczki papierosów położone jedna na drugiej. Dzięki temu bez problemu można wrzucić go zawsze do torby lub plecaka udając się na wakacje. Jego głównym zadaniem jest bezprzewodowe odtwarzanie dźwięku przez bluetooth. Można więc przesyłać do niego muzykę z telefonu, tabletu, a nawet laptopa. Jest wyposażony w mikrofon, więc może służyć za zestaw głośnomówiący. Mikrofon jest umieszczony w takim miejscu, że podczas rozmowy telefonicznej nie słychać echa.
Głośnik obsługuje się za pomocą dotykowych przycisków na górze obudowy. Gdy głośnik jest nieużywany, są one wygaszane. W razie potrzeby z głośnika można odtwarzać muzykę też poprzez normalne wyjście minijack. Nie ma to jednak większego sensu, ponieważ zabija to jego mobilność, a nie poprawia jakości. Uwiązanie kablem ma sens tylko wtedy, kiedy chce się z głośnika korzystać w połączeniu z urządzeniem, które nie posiada modułu bluetooth, więc to wejście jest po prostu miłym dodatkiem.
Dużym zaskoczeniem w tym Logitechu jest akumulator. Pozwala na głośne odtwarzanie muzyki nawet przez kilka godzin bez przerwy i bez konieczności martwienia się o ładowanie. Niestety da się dokładnie sprawdzić stanu naładowania baterii, inaczej niż przez kolor diody. Zmiana jej koloru z niebieskiego na czerwony oznacza, że już niedługo trzeba będzie podłaczyć kabel. Ładowanie odbywa się poprzez port microUSB, a można do tego użyć zarówno ładowarki ściennej lub portu USB w komputerze.
W obudowie Mini Boomboxa zamknięte są nie jeden, a dwa osobne głośniki, które mają sprawiać wrażenie dźwięku stereo. Niestety, nie ma co spodziewać się oszałamiającej jakości, ale jest ona i tak lepsza, niż spotykana w głośnikach tabletów i laptopów. W dodatku sama głośność urządzenia jest zaskakująca jak na jego gabaryty. Wiem jednak, że nie każdy z czytelników będzie w stanie zaakceptować takie rozwiązanie. Wszyscy mamy różną czułość słuchu.
Ja mam to (nie)szczęście, że w młodości popsułem sobie uszy na tyle, że nie słyszę nawet trzasków w słuchawkach za kilkanaście złotych. Jednak aby się nie wygłupić, poszedłem do kilku osób, dla których muzyka jest pasją w celu uzyskania obiektywnej oceny. Zadałem im pytanie dotyczące jakości tego głośnika. Zgodnie stwierdzili, że nie wydaje on na tyle kiepskiego dźwięku, aby trzeba było uciekać. Nadaje się idealnie właśnie jako takie rozwiązanie awaryjne, bądź wyjazdowe.
Niestety, największym minusem Mini Boomboxa jest możliwość jednoczesnego sparowania wyłącznie z jednym urządzeniem. Jeśli chce się do niego podłączyć kilka urządzeń, czyli jednocześnie tablet i telefon, za każdym razem trzeba wykonać ponowne parowanie. Jest to bardzo uciążliwe, gdy na zmianę chce odtwarzać muzykę kilka osób np. na wyjeżdzie bądź ognisku. Każdorazowe powiązanie urządzenia powoduje przydługie przerwy w odtwarzaniu muzyki.
Logitech Mini Boombox to naprawdę świetny gadżet, który na Allegro można zakupić już w cenie około 250 złotych w kilku kolorach. Przydał mi się już wielokrotnie w różnych sytuacjach. Uważam jednak, że przed jego zakupem niezbędne jest sprawdzenie go “na własne uszy” w supermarkecie, aby uniknąć rozczarowania. Warto sprawdzić też inne urządzenia tego typu. Mini Boomboxa używam już pół roku, a od tego czasu inne firmy mogły stworzyć coś lepszego.