Samsung wprowadza do sprzedaży tablet Galaxy Note 10.1. My już go używaliśmy
Samsung Galaxy Note 10.1 ma się pojawić się na całym świecie we wrześniu. Jak na razie na Youtubie możemy znaleźć film z oficjalną prezentacją urządzenia. Ja już miałem tablet w swoich rękach i powiem tyle: warto było na niego czekać.
Jeśli ktoś nie wie, czym jest Samsung Galaxy Note 10.1, przyda mu się krótkie przypomnienie. Samsung wydaje tablet inny niż wszystkie, to znaczy taki, za który nie będzie mógł go pozwać Apple. Koreańska firma połączyła ze sobą wszystkie rozwiązania, tak by stworzyć produkt niemal idealny.
Najpierw kilka słów o specyfikacji urządzenia. Jak sama nazwa wskazuje, jest to tablet z 10,1-calowym ekranem. Parametry wyświetlacza to matryca IPS oraz rozdzielczość 1280x800. Oprócz tego w tablecie znajdziemy czterordzeniowy procesor Exynos znany z Samsunga Galaxy S III (taki sam lub podobną wersję) oraz aż 2GB pamięci RAM. Nie jest to przesadzona ilość, o czym przekonacie się potem. Znalazł się tu też aparat 5 Mpix, kamerka, Bluetooth 4.0, GPS, slot kart microSD, 16GB/32GB/64GB pamięci wewnętrznej oraz akumulator o pojemności 7000 mAh. Jednak najważniejszym elementem nowego Note’a jest rysik.
Samsung Galaxy Note zachwyca świetnie wyważonym wzornictwem. Zarówno przód, jak też jego tył prezentują się po prostu świetnie i minimalistycznie. Ciężko dostrzec tu coś innego niż logo Samsunga i kamerki po obu stronach urządzenia. Według mnie pod tym względem prezentuje się lepiej od iPada. Nie mamy też zastrzeżeń do jakości wykonania tabletu. Jak na flagowy produkt przystało, użyte materiały są najwyższej jakości, a wszystko jest odpowiednio spasowane. Obudowa z tworzywa sztucznego bardzo dobrze leży w dłoni i sprawia wrażenie solidnej. Tablet jest odpowiednio wyważony i dłuższe trzymanie go nie sprawia najmniejszego problemu.
Jeśli chodzi o ekran, to cechuje się on bardzo dobrymi kolorami i wystarczającą rozdzielczością. Co prawda ekran nie jest tak szczegółowy, jak w najnowszym iPadzie, jednak wystarczy on większości osób, gdyż pikseli nie widać z typowej odległości, w jakiej się trzyma tablet. Bardzo dobre kąty widzenia potwierdzają tylko nasze opinie. Niestety nie jest to OLED, tylko TFT, ale i tak jesteśmy pod dużym wrażeniem. Nie tak ogromnym jak po zobaczeniu nowego iPada, ale jednak.
Wydajność i wygoda użytkowania tabletu stoją na najwyższym poziomie. Zastosowanie bardzo wydajnych podzespołów sprawia, że praca jest płynna, a tablet ani przez chwilę się nie zacinał. Niestety nie miałem możliwości przetestowania go w grach, ale świetne wrażenie zrobił na mnie pokaz jednoczesnego odtwarzania filmu HD na części ekranu, przeglądania internetu oraz obsługi kalkulatora. Oznacza to, że Samsung może obsłużyć co najmniej dwie bardziej wymagające aplikacje oraz jedną prostszą. Do dwóch trudniejszych zadań ekran został podzielony w taki sposób, by wszystko było widać jednocześnie. Rozmiarami okien aplikacji można dowolnie manewrować. Wyeliminowało to podstawową bolączkę smartfonów i tabletów, czyli możliwość wygodnego korzystania z jednej aplikacji. Zdziwiła mnie też możliwość dzwonienia z tego tabletu. To ciekawa funkcjonalność, ale wątpię, że ktokolwiek będzie z niej korzystał.
Jednak najważniejszym elementem Samsung Galaxy Note jest rysik S-Pen. Co prawda nadal preferuję serfowanie po sieci palcem (nie mówiąc o myszce), jednak ten rysik sprawia, że doświadczenie używania takiego komputera (tak, tablet jest komputerem) jest ciekawe. Rysik przydaje się między innymi do wygodnego trafiania w linki na stronach internetowych oraz do pisania na klawiaturze, czyli w momentach, kiedy palec niekiedy okazuje się za duży i za mało dokładny. Efekt ten był spotęgowany w pierwszym Galaxy Note z ekranem 5,5” i przy dużym 10-calowym rysik nie jest konieczny, jednak nadal z telefonu korzysta się przyjemnie.
Tablet nazywa się Galaxy Note, więc sprawdziliśmy, jak wygląda rozpoznawanie przez niego pisma ręcznego. Pod tym względem tablet prezentuje się lepiej od mniejszego brata nie tylko przez większy ekran, ale też przez rozwiązanie, które odróżnia dotyk rysika od innego. Gdy rysik znajdzie się 14mm nad ekranem, tablet nie będzie reagował na inny dotyk. Oznacza to, że można swobodnie położyć na nim rękę i pisać niczym w zeszycie. Byłem pod bardzo dużym wrażeniem tego rozwiązania, zwiększył on wygodę używania Note’a co najmniej kilkakrotnie.
Bardzo spodobało się nam również niemal perfekcyjne rozpoznawanie pisma ręcznego. Litery, liczby, znaki matematyczne, nic nie sprawiało „notatnikowi” najmniejszego problemu. Jest to idealny sprzęt nawet dla miłośników skomplikowanych całek i równań różniczkowych, jeśli tacy istnieją. Sam efekt pisania jest teraz przyjemniejszy. Litery pojawiają się prawie bezpośrednio pod rysikiem. Wcześniej było to niemożliwe przez zbyt grube szkło. Teraz za sprawą cieńszej warstwy ochronnej lub oprogramowania (nie mam takiej informacji) na tablecie pisze się wyjątkowo przyjemnie.
Ze względu na krótki czas obcowania z tabletem nie mogłem sprawdzić jego dokładnej wydajności i czasu pracy na akumulatorze za pomocą benchmarków, jakości robionych zdjęć i wielu innych aspektów. Te przedstawimy w pełnej recenzji Samsunga Galaxy Note 10.1, która pojawi się na łamach Spider’sWeb zaraz po jego premierze.
Samsung Galaxy Note 10.1 wydaje się produktem wyjątkowo udanym i przemyślanym. Sam bym go chętnie używał. Cena tabletu to 479 euro za wersję WiFi i 599 euro za wersję 3G. Tablet wyposażony w łączność LTE pojawi się później.