REKLAMA

Ciekawość to zbyt mało by odnaleźć kosmitów

06.08.2012 13.25
Curiosity jest łazikiem, który powie nam parę słów o życiu
REKLAMA
REKLAMA

Łazik marsjański Curiosity jest tematem, który dziś zdominował wszystkie media, także te, który na pierwszy rzut oka nie mają nic wspólnego z nowoczesnymi technologiami i kosmonautyką. Wszystko z bardzo prostego powodu. Projekt ten może odmienić to, jak będziemy postrzegać świat, a także pozwoli odpowiedzieć na pytania dotyczące przyszłości naszej planety.

O godzinie 7:31 otrzymano sygnał mówiący, że Curiosity osiągnęła cel i znajduje się po powierzchni Marsa. Jest to sprawa o tyle ważna, że mamy tu do czynienia z najbardziej  zaawansowanym technicznie urządzeniem, jakie kiedykolwiek pojawiło się na powierzchni tej planety. Na całą misję wydano 2,5 miliarda dolarów, co jest ogromną kwotą. Jednak to niska cena za odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań – Czy jesteśmy sami w tej części kosmosu?

Na początku XX wieku popularna była teoria, według której na Marsie istnieje inteligentna cywilizacja. Świetnym dowodem na przekonanie ówczesnego społeczeństwa o istnieniu Marsjan jest radiowa audycja Wojna Światów nadana 30 października 1938 roku. Niespokojne lata poprzedzające Drugą Wojnę Światową, zimna jesień oraz bardzo przekonująca improwizacja sprawiły, że wiele osób wpadło w panikę, a media jeszcze przez cały dzień podawały informacje mówiące o tym, że jest to tylko żart z okazji Halloween.

Do zaistnienia życia w formie, jaką wszyscy znamy jest niezbędna pewna substancja – woda w stanie ciekłym. Gdy w 1976 roku sondy Viking 1 oraz Viking 2 znalazły się na planecie, nie znalazły wody ani życia w jakiejkolwiek formie. Zdaniem wielu osób Viking wrócił suchy z powodu zbyt dużej ilości nadchloranów w marsjańskiej glebie. Procedura badania próbek zakłada ich podgrzewanie. W takich warunkach nadchloran niszczy materiał organiczny w górnych warstwach marsjańskiej gleby na długo przed dostarczeniem jej do statku kosmicznego. Oznacza to, że woda może istnieć na Marsie, ale nie mogła zostać wychwycona  przez oba Vikingi.

Teraz ten błąd ma być naprawiony dzięki bardziej skomplikowanej aparaturze, w skład której będzie wchodził spektrometr masowy oraz chromatograf gazowy, tak jak w przypadku pojazdu Viking. Teraz jednak są one nowsze i mają większe możliwości, takie jak możliwość wykrywania uwalniania się śladowych ilości związków organicznych z próbek, ich czułość wynosi nawet na kilka części na miliard. Oprócz tego Curiosity może poszczycić się możliwością podgrzania próbek nawet do 1000 stopni Celsjusza, to dwa razy większy wynik niż w przypadku Vikinga. Pomoże to zobojętnić niektóre zbędne materiały zamknięte w opakowaniu z próbką.  Jednak większość próbek będzie podgrzewana tylko do 350 stopni Celsjusza. Nadchloran uwalnia się tylko w wyższych temperaturach. Dzięki takiemu działaniu do minimum ograniczona zostanie możliwość  rozkładu próbek i przegapienia związków organicznych.

Jeśli związki organiczne istnieją na Marsie, Curiosity może je znaleźć. I choć to odkrycie byłoby krokiem milowym w dziedzinie badań planetarnych, to mogą nam nic nie powiedzieć na temat możliwości istnienia życia poza Ziemią. Związki organiczne takie jak aminokwasy są budulcem białek, są obecne i produkowane w każdym ziemskim organizmie, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by powstawały one wskutek naturalnych procesów abiotycznych. Ludzkość widziała już meteoryty obfite w tego typu substancje. Jedna z teorii powstania życia na Ziemi mówi, że to właśnie one przyniosły nam substancje niezbędne do powstanie życia.

Istnieją dwa typy aminokwasów – prawo- oraz lewoskrętne. Jak do tej pory znany życie jest zbudowane jest z lewoskrętnych rodzajów tych substancji. Znalezienie ich może oznaczać kolejny dowód na istnienie życia pozaziemskiego lub… na to, że sonda przyniosła z naszej planty zanieczyszczenia. Kolejnym elementem, który może mieć znaczenie jest metan, który znajduje się w niewielkiej ilości w naszej atmosferze i pochodzi ze źródeł organicznych.  Na Marsie też może znajdować się metan. Ale sonda nie powie nam, czy wziął się on ze źródeł biologicznych, czy może jest skutkiem procesów geochemicznych.

Znalezienie tych substancji będzie bardzo ważne, jednak nie da jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy na Marsie istniało lub istnieje życie. Pytanie to jest o tyle ciężkie, że nie istnieje jasna definicja życia, a coś, co my możemy uważać za martwe, tak naprawdę prowadzi swoje życie, tylko inne. Znacznie szybsze, znacznie wolniejsze, w odmienny od naszego sposób.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA