Czy Spotify zostanie konkurentem iTunes?
Dwa dni temu szwedzka firma Spotify, która zajmuje się strumieniowym przesyłaniem muzyki ogłosiła współpracę z Facebookiem i Twitterem. Efektem współpracy jest możliwość synchronizowania, oceniania i porównywania tzw. playlist użytkowników, którzy posiadają konta w wyżej wymienionych serwisach.
Spotify narodził się w Szwecji, a jego ideą jest sprzedaż muzyki w formie subskrypcji, dzięki której uzyskujemy dostęp do tysięcy albumów, singli i pojedynczych utworów z możliwością ich nieograniczonego odsłuchiwania. Różnica między iTunes, a Spotify polega na modelu udostępniania plików muzycznych swoim klientom. Podczas, gdy kupując albumy w internetowym sklepie iTunes ściągamy je fizycznie na dysk naszego komputera, tak Spotify przetrzymuję naszą kolekcję na serwerach firmy tzw. chmurze (ang. cloud). Niezbędnym wymogiem, by móc korzystać ze Spotify jest konieczność posiadania stałego i szybkiego dostępu do internetu. Dla wielu osób przyzwyczajonych do tradycyjnej formy zakupu muzyki przez internet, wymóg ten może powodować duży dyskomfort. Jednak to co przyciąga nowych i obecnych klientów jest cena abonamentu. Płacąc 15 dolarów za miesięczną subskrypcję możemy cieszyć się wspomnianym, nieograniczonym dostępem do szerokiej kolekcji utworów. Porównując za tą samą cenę w iTunes użytkownik może kupić jedynie dwa pełne albumy ulubionego wykonawcy.
Nic więc dziwnego, że w ciągu kilku miesięcy od uruchomienia, Spotify wyprzedził iTunes pod względem przychodów na terenie Szwecji. Obecnie serwis ten posiada 7 milionów zarejestrowanych użytkowników z czego tylko 320 tysięcy zdecydowało się na płatną subskrypcję i możliwość odsłuchiwania muzyki bez reklam, która normalnie pojawia się co kilka minut. Według wielu ekspertów Spotify ma szansę stać się realnym zagrożeniem dla iTunes na terenie Europy. Wprowadzenie nowych opcji, które dostępne są zarówno dla osób posiadających subskrypcję jak i darmowy dostęp do usługi w połączeniu z Facebookiem i Twitterem może jeszcze bardziej przyspieszyć ten proces. Dzięki integracji Spotify z Facebookiem, posiadającym ponad 400 milionów użytkowników, przed szwedzką firmą otwiera się szeroka brama do zdobycia nowych klientów i zwiększenia swoich zysków. W chwili obecnej mieszkańcy Stanów Zjednoczonych praktycznie nie korzystają ze strumieniowego odsłuchiwania muzyki. Zresztą w świadomości Amerykanów, gdzie niepodzielnie króluje iTunes i jego model sprzedaży nie istnieje pojęcie słuchania muzyki on-line. To wkrótce może ulec zmianie. Szwedzka firma, która posiada swój oddział w Wielkiej Brytanii i zatrudnia 30 osób, już szykuje się do otworzenia swojego przedstawicielstwa w Nowym Jorku. Przed współzałożycielem Spotify, Danielem Ekk stoi nie lada wyzwanie. Jego produkt nie tylko będzie musiał konkurować z iTunes Store, który posiada ponad 125 milionów klientów z zarejestrowanymi kartami kredytowymi, ale także z mentalnością samych Amerykanów, którzy zostali przyzwyczajeni do modelu konsumowania muzyki z internetu narzuconego przez Apple.
Właściciele Spotify zdają sobie sprawę ze złożoności tego procesu. Ludzie przyzwyczajeni są do posiadania muzyki, ale coraz więcej z nich decyduje się na dostęp do niej poprzez tzw. chmurę. Jeśli Spotify zdecyduje tworzy swój oddział na terenie Stanów Zjednoczonych uzyska strategiczną przewagę nad Apple. Spotify posiada rozbudowane zaplecze techniczne w postaci serwerów i działających usług oraz doświadczonych inżynierów. Apple mimo, iż jest w posiadaniu serwisu LaLa, który jest amerykańskim odpowiednikiem Spotify, nie może na razie pochwalić się niczym więcej oprócz zaplecza intelektualnego pracowników, którzy przeszli na stronę firmy z Cupertino w raz z przejęciem LaLa. W ciągu kilku najbliższych lat na tym praktycznie niezagospodarowanym rynku może dojść do wielkiej wolny między Dawidem i Goliatem. Jeśli właściciele Spotify nie wykonają fałszywego ruchu, Dawid ma ogromne szanse na ponowne pokonanie Goliata. ?