REKLAMA

iTunes Polska bliżej czyli dalej

iTunes Polska bliżej czyli dalej
REKLAMA
REKLAMA

Wszystkie dzisiejsze dzienniki ekscytują się komunikatem Unii Europejskiej, że posiadacze praw muzycznych są bliscy porozumienia w sprawie paneuropejskiej licencji muzycznej, które pozwoli kupować muzykę w Internecie w całej Unii. Czy słusznie? Patrząc z perspektywy wydarzeń medialnych z ostatnich miesięcy nic się nie zmieniło?

Według "Dziennika Polska Europa Świat" cytującego "Wall Street Journal" Komisja Europejska wymusiła na Apple deklarację, że ta "rozważa udostępnienie całej swojej oferty internetowej wszystkim europejskim konsumentom". Zwróćmy uwagę na słowa "rozważa udostępnienie"?, na dodatek dodając warunek: "jeżeli będzie w stanie realizować plany licencyjne na zasadzie paneuropejskiej".

Apple w przeszłości trafiło pod lupę Brukseli, ponieważ firma Steve'a Jobsa pozwalała konsumentom kupować muzykę tylko w kraju, w którym mieszkają, prosząc ich o korzystanie z karty kredytowej wydanej w kraju zamieszkania. Apple oficjalnie tłumaczyło ograniczenia w sprzedaży internetowej restrykcyjnymi umowami licencyjnymi. Wszystkie kraje UE mają bowiem własne stowarzyszenia twórców, które dysponują wyłącznym prawem do pobierania opłat za wykorzystywanie muzyki twórców w danym kraju. To tylko część prawdy, bowiem Apple wykazało odpowiednią determinację do włączenia iTunes Store na kilku ważnych rynkach europejskich. W przypadku tych mniejszych, włącznie z polskim, Apple nie wykazywało takiej samej determinacji, nieoficjalnie tłumacząc, że "wiele krajów nie oferuje wystarczająco dużego rynku, który by uzasadniał koszty i wysiłek potrzebne do sprzedaży w danym kraju".

Biorąc pod uwagę demograficzny charakter naszego rynku moglibyśmy się poczuć urażeni słowami przedstawicieli Apple. W końcu jest nas całe 38 milionów, czyli tyle ile Czechów, Słowaków, Austriaków i Węgrów razem wziętych, oraz niewiele mniej niż Hiszpanów czy Anglików. Potencjalnie powinniśmy być niezwykle atrakcyjnym rynkiem godnym wykazania przez Apple nieco determinacji w walce z wydawnictwami fonograficznymi. Patrząc jednak na rynek muzyczny w naszym kraju, którego całkowita wielkość odpowiada zapewne rynkowi średniego miasta w Wielkiej Brytanii, a przyzwolenie społeczne kradzieży intelektualnej jest powszechne, jest oczywiste, że dla Apple jako rynek nie istniejemy.

Niemniej jednak o iTunes walczymy. I słusznie. W lipcu ubiegłego roku Bruksela nakazała stowarzyszeniom narodowym otworzyć swoje rynki na konkurencję. Komisja argumentowała, że praktyka stowarzyszeń polegająca na zmuszaniu artystów do korzystania z ich usług wytworzyła 27 monopoli w Europie. Wczorajsza zapowiedź zmian w strategii Apple to także odpowiedź na nacisk Komisji Europejskiej na zmiany w sposobie dystrybucji iTunes Store. Według Megleny Kunevej, unijnej komisarz ds. polityki ochrony konsumentów, obecne ograniczenia w dostępie do oferty iTunes to przejaw dyskryminacji ze względu na narodowość.

Deklaracja dobrej woli Apple i Brukseli mogą jednak nie wystarczyć. Jak tłumaczy Apple, część wytwórni fonograficznych, których katalogi udostępnia iTunes, nie chce otwierać sklepu na kraje nowej UE z powodu wysokiego poziomu piractwa. "Rzeczpospolita" podaje wyliczenia amerykańskiej organizacji International Intellectual Property Alliance, że na nielegalnym obrocie muzyką polska gospodarka straciła w 2008 r. ok. 100 mln dol. Z kolei wyliczona przez Business Software Alliance stopa piractwa oprogramowania w Polsce to 56 proc. Zmieńmy te niekorzystne statystyki poprzez skuteczną krucjatę przeciwko piractwu internetowemu. Przygotujmy zdroworozsądkową kampanię edukacyjną na temat bezpieczeństwa zakupów w sieci. Może wtedy Apple spojrzy na rynek polski nieco łaskawszym okiem. Żaden sprzedawca nie zignoruje rynku, na którym jest kilkanaście milionów potencjalnych klientów. Na Unię Europejską nie ma co liczyć w najbliższym czasie. Procedury legislacyjne w Unii Europejskiej są długie, uwarunkowane dodatkowo zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Apple to czysta kurtuazja. Nic się nie zmienia.

REKLAMA

O iTunes w Polsce pisałem:
Bez szans na szybkie iTunes Store w Polsce
W maju będziemy kupować w iTunes Polska
iTunes Polska: odpowiedź leży w polskiej mentalności
Norwegia walczy z Apple
Jobs w Brukseli. Załatwia na iTunes?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA