Łona: Spotify? Dziękuję, ale patrz trochę szerzej
– Czy to jest sprawka algorytmów, czy też stoją za tym jacyś podstępni demiurgowie z wielkich wytwórni... To ma drugorzędne znaczenie. Kluczowe jest, jak na nas wpływa – Adam „Łona” Zieliński twierdzi, że ucieka od słuchania muzyki na Spotify. Sam jako muzyk nie pozwala też, by ten serwis dyktował mu, jak ma grać. Ale Łona jest wyjątkiem. Algorytmy Spotify już rządzą tym, co słuchamy.
Pod koniec 2010 r. wejście Spotify na amerykański rynek jest mocno opóźnione. Daniel Ek zastanawia się, dlaczego.
– Dzwoni i dyszy mi do słuchawki – opowiada kumplowi.
– Kto taki?
– Steve Jobs.
Kumpel drąży temat.
– Ale jak to? Nic nie mówi? Skąd wiesz, że to on?
– Po prostu wiem.
Tak zaczyna się „Tajemnica Spotify. Muzyczna Rewolucja” Jonasa Leijonhufvuda i Svena Carlssona, czyli opowieść o małym szwedzkim start-upie, który stał się wielką platformą decydującą i o sukcesie w branży muzycznej, i o naszych gustach.