Zapomnij o PIN-ach i skanach twarzy. Microsoft wykorzysta... uszy
Po niegdyś bogatej linii Microsoft Surface zostało niewiele. Microsoft ma w swojej ofercie znakomite laptopy i tablety, ale to właściwie tyle. Projekt Surface jest jednak ewidentnie daleki od wygaszenia.

Przez lata wydawało się, że Microsoft powoli wycofuje się z rynku sprzętu. Linia Surface, która niegdyś wyznaczała kierunek całej branży, dziś kojarzy się głównie z laptopami napędzanymi procesorami Snapdragon i mocą sztucznej inteligencji. Ale czy gigant z Redmond naprawdę porzucił ambicje innowatora? Najnowszy patent pokazuje, że nie - i że Microsoft wciąż potrafi zaskoczyć pomysłem, który może zmienić nasze podejście do bezpieczeństwa.
Powrót do idei sprzed lat
Historia Surface Earbuds to lekcja pokory. Gdy zapowiadano je w 2019 r. miały być rewolucją: słuchawki, które integrują się z Microsoft 365 i pozwalają sterować Wordem, Outlookiem czy PowerPointem za pomocą gestów i głosu. Jednak gdy w maju 2020 r. trafiły do sprzedaży to okazały się produktem niszowym. Cena 200 dol., brak aktywnego tłumienia hałasu i ograniczona dostępność sprawiły, że pozostały ciekawostką, a nie bestsellerem.
Czytaj też:
Dziś, pięć lat później, Microsoft wraca do tej idei - ale z technologią, która naprawdę mogłaby coś wnieść. Patent zatytułowany IN_EAR AUTHENTICATION opisuje słuchawki zdolne do uwierzytelniania użytkownika… na podstawie jego ucha.
Ucho jako biometryczny klucz
Tradycyjne metody uwierzytelniania znamy wszyscy: PIN, odcisk palca, skan twarzy. Microsoft proponuje coś zupełnie innego - analizę trzech unikalnych parametrów biometrycznych:
- Tak jak twarz czy linie papilarne, tak morfologia kanału słuchowego jest niepowtarzalna. Czujniki ciśnienia w słuchawkach badają, jak dokładnie przylegają one do ucha, tworząc pierwszy marker biometryczny.
- Zmiany objętości krwi w kanale słuchowym są jeszcze bardziej osobiste niż odcisk palca. Różnice w tętnie czy ciśnieniu krwi mogą stać się biometrycznym podpisem.
- Słuchawki emitują dźwięk i analizują, jak odbija się on w twoim uchu. Każde ucho brzmi inaczej - to akustyczny odcisk palca.
Wszystkie dane trafiają do algorytmu, który porównuje je z zapisanym profilem. Jeśli pasują -użytkownik zostaje automatycznie uwierzytelniony. Jeśli nie - dostęp zostaje zablokowany.
Wyobraź sobie poranek: wkładasz Surface Earbuds, a słuchawki natychmiast cię rozpoznają. Nie musisz wpisywać PIN-u ani czekać na skan twarzy. Gdy zbliżasz się do komputera z Windowsem 11 to urządzenie loguje Cię automatycznie. To rozwiązanie jest nie tylko szybsze, ale też znacznie trudniejsze do podrobienia. Skopiowanie jednocześnie kształtu ucha, przepływu krwi i akustycznej charakterystyki kanału słuchowego graniczy z niemożliwością.





Patent przewiduje integrację z całym ekosystemem: od telefonów, przez urządzenia noszone, po komputery stacjonarne i serwery. Innymi słowy - słuchawki mogłyby stać się uniwersalnym kluczem do twojego cyfrowego świata.
Czy Surface wróci tak na serio?
Nie chodzi o powrót do statusu game changera sprzed dekady. Surface dziś to marka dla osób, które chcą solidnego PC z AI lub tabletu do pracy. Nowe modele z procesorami Snapdragon X oferują imponującą moc, ale to raczej ewolucja niż rewolucja. Słuchawki biometryczne mogłyby być czymś innym: pierwszym elementem, który zakładasz rano, by uzyskać bezpieczny dostęp do całego swojego cyfrowego ekosystemu.
Microsoft wciąż potrafi myśleć nieszablonowo. Być może nigdy nie zobaczymy tych słuchawek w sklepach. Być może staną się częścią większego projektu Surface. Ale jeśli kiedykolwiek powstaną to mogą przywrócić marce dawną reputację innowatora, który wyznacza kierunki dla całej branży. A wszystko zaczynałoby się… w twoim uchu.







































