ABW uruchamia bota na popularnym komunikatorze. Kontrowersyjny ruch
ABW uruchomiła bota na Telegramie do zgłaszania dywersji i prób werbunku przez obce służby. Ma to być szybkie, proste i anonimowe.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przenosi część swojej infolinii do komunikatora. Na Telegramie pojawił się oficjalny chatbot, który ma krok po kroku prowadzić użytkownika przez proces zgłoszenia sabotażu, dywersji czy próby werbunku przez obce służby. ABW zapowiada, że narzędzie ma być szybkie, wygodne i zapewniać anonimowość osobom, które zdecydują się podzielić swoimi podejrzeniami.
Bot ABW na Telegramie. Zgłoszenie w kilku krokach
Informację o nowym narzędziu przekazał w mediach społecznościowych Jacek Dobrzyński, Rzecznik Prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych. Z krótkiego komunikatu wynika, że ABW uruchomiła specjalnego chatbota w komunikatorze Telegram, który ma uprościć kontakt ze służbami w sprawach związanych z bezpieczeństwem państwa.
Użytkownik nie musi szukać formularzy ani numerów telefonów. Wystarczy odnaleźć bota o nazwie @ABW_STOPdywersji_bot i rozpocząć rozmowę. Dalej to bot poprowadzi krok po kroku, zadając kolejne pytania o sytuację, którą chcemy zgłosić. Konstrukcja narzędzia ma przypominać zwykły czat: zamiast długiego, formalnego formularza są krótkie komunikaty i proste instrukcje w oknie rozmowy.
W komunikacie zaznaczono, że zgłoszenie ma być nie tylko szybkie i wygodne, lecz także anonimowe. To ważny sygnał w stronę osób, które mogłyby wahać się przed kontaktem ze służbami z obawy o swoje bezpieczeństwo czy relacje zawodowe.
Sabotaż, dywersja, werbunek. Co można zgłosić do bota?
Nowy kanał kontaktu ma służyć przede wszystkim do zgłaszania przypadków dywersji i sabotażu oraz prób werbowania przez obce służby. ABW wymienia te ostatnie wprost jako jeden z głównych powodów uruchomienia bota.
Chodzi o sytuacje, w których ktoś próbuje pozyskać informacje wrażliwe, naciska na podjęcie szkodliwych działań w miejscu pracy, proponuje wynagrodzenie za dostęp do systemów, dokumentów lub infrastruktury, albo składa dwuznaczne propozycje współpracy w internecie. Równie ważne są wszelkie sygnały wskazujące na możliwy sabotaż: obserwację ważnych obiektów, manipulację przy infrastrukturze, próby zakłócania pracy systemów czy inne działania, które mogą wskazywać na przygotowania do wrogiej operacji.
Czy Telegram to naprawdę bezpieczne miejsce na zgłoszenia?
Choć z punktu widzenia wygody wybór stosunkowo popularnego komunikatora wydaje się nawet logiczny, to decyzja o postawieniu właśnie na Telegram może budzić sporo pytań. Ta platforma ma za sobą długą listę kontrowersji: była krytykowana m.in. za słabą moderację treści, obecność kanałów skrajnie prawicowych i ekstremistycznych, wykorzystywanie jej przez organizacje terrorystyczne oraz grupy przestępcze do komunikacji i propagandy.
W ostatnich latach pojawiały się też zarzuty, że szyfrowanie w Telegramie nie jest domyślnie end-to-end w zwykłych czatach, a część ekspertów zwraca uwagę na nieprzejrzystą strukturę własnościową i ograniczoną współpracę z niektórymi państwami przy ściganiu przestępców. W efekcie pytanie brzmi, czy właśnie taki komunikator – z taką reputacją i historią sporów o bezpieczeństwo i przejrzystość – jest najlepszym narzędziem do budowania zaufania obywateli przy zgłaszaniu tak wrażliwych spraw jak dywersja czy próby werbunku?
Przeczytaj także:







































