Powstał symulator polskiego kuriera. Tak absurdalne, że brzmi jak hit
Polska gra inBOX łączy prozę życia kuriera z horrorem w stylu PS1. Myślę, czy ten absurdalny symulator ma szansę stać się nowym hitem na Steam i dlaczego tak bardzo przypomina mariaż My Summer Car z Silent Hill.

W świecie gier komputerowych istnieje fascynująca nisza – symulatory tego, co wydawałoby się kompletnie nieinteraktywne. Steam roi się od tytułów, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak żart, ale zdobywają rzesze oddanych fanów.
Od Goat Simulator, gdzie wcielamy się w kozę demolującą miasto, przez I Am Bread – symulator kromki chleba z zaskakująco wysokimi ocenami, aż po Shower With Your Dad Simulator 2015, którego sam tytuł wywołuje zdumienie. Te produkcje łączy jedno: są na tyle absurdalne, że stają się hitami, często dzięki memom i wiralowym treściom.
Fenomen dziwacznych symulatorów to już nieodłączna część branży gier niezależnych, a polscy deweloperzy szczególnie upodobali sobie ten segment. Regularnie wypuszczają tytuły pokroju Sweet Dealer Simulator czy Thief Simulator, które osiągają sukces nie dzięki realizmowi, lecz właśnie poprzez łamanie konwencji. Społeczność graczy pokochała ten gatunek, który rządzi się swoimi prawami, a niemal każda ciekawsza propozycja spotyka się z ogromnym zainteresowaniem.
inBOX – Symulator polskiego kuriera z mrocznym sekretem
Do tej rodziny dołącza inBOX, określany jako Symulator Polskiego Kuriera, ale z nietypowym podejściem do tematu. Gra została stworzona przez studio Nhneno, które według najnowszych informacji pracuje nad tytułem będącym mieszanką elementów z My Summer Car i Silent Hill.
Podstawowa mechanika wydaje się prosta – wcielamy się w kuriera, który wstaje o czwartej rano i dostarcza paczki po zapadłych wioskach, walcząc jednocześnie z głodem, zmęczeniem i potrzebami fizjologicznymi.

Jak wygląda rozgrywka w inBOX?
Gameplay inBOX koncentruje się wokół codziennej walki o przetrwanie w realiach pracy kuriera. Gracz musi zarządzać statystykami postaci – jeśli zignoruje głód, zmęczenie czy potrzeby fizjologiczne, dzień może szybko się zakończyć. Jedynym pożywieniem są energetyki, hot-dogi i gazowane napoje, co odzwierciedla stereotypy o diecie pracowników firm dostawczych. Załadunek paczek to osobna minigra, która - według twórców - nigdy nie idzie tak łatwo, jak powinno, co dodaje realizmu codziennym frustracjom tego zawodu.

Centralnym elementem rozgrywki jest dostawczy van – klekoczący diesel, który należy regularnie tankować i utrzymywać w stanie zdatnym do jazdy. Gra oferuje możliwość personalizacji pojazdu poprzez naklejki, skiny i różne ulepszenia. Podobnie jak w My Summer Car, mechanika pojazdu ma odgrywać kluczową rolę – każdy dzień to balansowanie między zarobieniem pieniędzy a rozwaleniem samochodu w rowie. System nawigacji prowadzi graczy przez wiejskie drogi, dziury w asfalcie i miejscowości o absurdalnych nazwach.

Najciekawszym aspektem inBOX jest stopniowe wprowadzanie elementów horroru do pozornie zwykłej pracy kurierskiej. Według twórców, im dalej gracz zagłębia się w świat gry, tym dziwniejsze rzeczy zacznie spotykać.

Poznaj więcej śmiesznych gier:
Kim są twórcy? Poznajcie studio Nhneno
Nhneno to stosunkowo małe, niezależne studio deweloperskie. Według dostępnych informacji, wcześniejszym projektem studia była gra Cologne, stworzona w 2018 r. przez 19-letniego dewelopera solowego, Piotra Młynarczyka. Tytuł został niedawno zaktualizowany na Steam i oferuje trzy różne tryby. W sierpniu 2025 r. na półki Steama trafił tytuł Cult Leader Simulator i tyle napiszę o nim.

Studio wyróżnia się tym, że nie ukrywa swojego młodego wieku i niezależności – w komunikacie na Steam Community piszą: Z KOLEGAMI GRĘ ROBIMY, co podkreśla kameralny, przyjacielski charakter zespołu.

inBOX nie ma jeszcze oficjalnej daty premiery – na Steam widnieje informacja Nie ogłoszono. Studio aktywnie zbiera opinie społeczności, pytając o pomysły na typy paczek i dziwne dostawy, niezwykłe sytuacje i wydarzenia w wioskach oraz atmosferę, mechaniki lub inne elementy, które pasowałyby do tego świata.
Połączenie absurdalnego humoru polskiego internetu z elementami survival horroru może okazać się receptą na kolejny wiralowy hit.