Ludzie są jak boty - twierdzi twórca ChataGPT. “Jesteśmy jak jeden wielki generator tekstu”
Altman twierdzi, że prawdziwi użytkownicy przejmują styl maszyn. Zdaniem szefa OpenAI, media społecznościowe brzmią dziś jak jeden wielki generator tekstu.

Sam Altman po raz kolejny wywołał dyskusję o kondycji internetu. Kilka dni po tym, jak przyznał, że "teoria martwego internetu" może mieć w sobie ziarno prawdy, szef OpenAI stwierdził, że media społecznościowe zaczynają sprawiać wrażenie sztucznych jak nigdy wcześniej.
Internet traci ludzki głos. Sam Altman twierdzi, że ludzie gadają jak generatywna AI
W poście opublikowanym na X Altman opisał "najdziwniejsze doświadczenie", jakie miał podczas czytania komentarzy na forach poświęconych Codexowi - nowemu narzędziu OpenAI dla programistów. "Zakładam, że to wszystko fejk albo boty, chociaż wiem, że wzrost [możliwości] Codexa jest realny" - napisał.
Jego zdaniem zjawisko może mieć kilka przyczyn. Po pierwsze, sami użytkownicy mieli przejąć pewne maniery językowe charakterystyczne dla modeli AI. Po drugie, społeczności "ekstremalnie online" zaczynają się poruszać w bardzo podobnych rytmach i schematach. Altman wskazał też na efekt cyklu popularności, który w branży AI ma charakterystyczne huśtawki nastrojów: od "to już koniec" do "wracamy silniejsi niż kiedykolwiek". Dodatkowo - jak podkreślił - media społecznościowe w naturalny sposób nagradzają treści nastawione na szybkie zaangażowanie, a twórcy zarabiający na kliknięciach dostosowują się do tej logiki.
"Efekt netto jest taki, że AI Twitter i AI Reddit wydają się dziś bardzo fałszywe, w sposób, w jaki nie były jeszcze rok czy dwa lata temu" - podsumował Altman.
Internet zmienia ton, a Altman idzie w ślad za internetem
Kilka dni temu Altman przyznał, że teoria martwego internetu - opisywana jako wizja sieci zalanej przez boty i automatyczne konta - nie brzmi już tak absurdalnie jak kiedyś. Teraz idzie krok dalej, sugerując, że nawet prawdziwi ludzie zaczęli mówić jak sztuczna inteligencja.
Podobnymi spostrzeżeniami podzielił się Paul Graham, współzałożyciel Y Combinatora, który zauważył, że w sieci coraz częściej pojawia się treść tworzona nie tylko przez państwowe farmy botów, lecz także przez indywidualnych "influencerów" wykorzystujących AI. Z kolei Chris Best, dyrektor generalny Substacka, ostrzegał w podcaście a16z, że "wyrafinowane boty AI" mogą całkowicie zdominować krajobraz medialny, produkując niskiej jakości treści zwane "AI slopem".
Internet w fazie transformacji
Choć wiele zjawisk opisanych przez Altmana można tłumaczyć socjologią internetu i logiką platform społecznościowych, jego słowa zwracają uwagę na coraz bardziej dający się we znaki problem: granica między treścią tworzoną przez ludzi a sztuczną inteligencją staje się coraz mniej wyraźna. Słowa te nabierają tym większego wydźwięku kiedy zauważymy, że padły one ze strony człowieka, który pośrednio - poprzez decyzję o wydaniu ChatGPT, a później jego komercjalizacji - doprowadził do bańki, w której jesteśmy teraz.
Może zainteresować cię także: