REKLAMA

Polscy naukowcy badali „wielki reset”. Ministerstwo Edukacji i Nauki przeznaczyło 1,5 mln zł na promocję teorii spiskowej

Eksperci analizujący pracę zespołu mówią wprost: to „ próba wprowadzenia teorii spiskowej do naukowego dyskursu”. W nauce nie ma miejsca na „subiektywne i personalne” wywody, przekonuje Demagog. A właśnie tych nie brakowało w projekcie finansowanym przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.

teorie spiskowe
REKLAMA

W 2022 roku Ministerstwo Edukacji i Nauki pod kierownictwem Przemysława Czarnka w ramach programu „Nauka dla społeczeństwa” przeznaczyło 1,5 mln zł na projekt związany z badaniem teorii spiskowej nt. „wielkiego resetu”. Jak informuje Demagog zajmowali się tym naukowcy Politechniki Warszawskiej pod kierownictwem dr. hab. Jacka Janowskiego, prawnika i filozofa prawa.

REKLAMA

„Społeczeństwo zasługuje na dostęp do zweryfikowanych danych oraz pogłębionych wyjaśnień genezy, istoty i funkcji cywilizacyjnych trendów i globalnych przedsięwzięć należących albo zaliczanych do Wielkiego Resetu” – brzmiał opis merytoryczny projektu „Architektura i infrastruktura Wielkiego Resetu – studium transformacji ku cywilizacji informacyjnej”.

Owszem, społeczeństwo zasługuje na dostęp do zweryfikowanych danych. Problem w tym, że w tym projekcie głównie powoływano się na te fałszywe. Bardzo szybko przyznano, że „Wielki Reset już został przesądzony”. Jak zauważył Demagog „granica między hipotezą a z góry założoną tezą” została zatarta.

Czym w ogóle jest wielki reset?

Inicjatywę „Wielkiego Resetu” przedstawiano jako sposób koniecznego „zresetowania” kapitalizmu, którego wady miały zostać uwypuklone przez pandemię COVID-19. Twórcy tej teorii postulowali zmianę złożoną z trzech – nieco enigmatycznie brzmiących – komponentów: „skierowanie rynku w stronę bardziej sprawiedliwych wyników”, „zrównoważony rozwój” oraz „wykorzystanie innowacji Czwartej Rewolucji Przemysłowej w celu wsparcia dobra publicznego”

– wyjaśnia Demagog.

Cytowana przez serwis pisarka Naomi Klein zwracała uwagę, że teoria wielkiego resetu to „spiskowe smoothie”. Wiele fałszywych narracji zmieszano w jedną całość.

Z kolei według kierownika projektu celem wielkiego resetu jest „doprowadzenie do powstania ogólnoświatowego rządu”  i próba „scentralizowania kontroli życia społecznego i utraty suwerenności przez poszczególne kraje”.

Demagog poprosił o komentarz naukowców. Jak mówi dr hab. Franciszek Czech z Uniwersytetu Jagiellońskiego w projekcie przedstawiono mnóstwo szczegółów „często wyrwanych z kontekstu, których prawdziwość jest trudna do zweryfikowania dla czytelnika”.

We fragmentach, które czytałem, nie znalazłem też wskazanego w pracach naukowych krytycznego podejścia do cytowanych źródeł oraz zabrakło dystansu wobec własnych tez czy prób ich falsyfikacji. Badacze nie są jakąś wyjątkową kategorią osób i nie są nieomylni. Dlatego nauka powinna stanowić, jak to ujął Robert Merton, zorganizowany sceptycyzm, w ramach którego jedni badacze weryfikują rzetelność prowadzonych badań swoich kolegów

– stwierdził w komentarzu dla Demagoga. dr hab. Franciszek Czech (Wydział Nauk Politycznych i Międzynarodowych, Uniwersytet Jagielloński).

Na inną problematyczną kwestię zwróciła uwagę dr Katarzyna Bąkowicz z Uniwersytetu SWPS. W bibliografii znajdziemy zarówno naukowe pozycje, jak i treści, które należy zaliczyć do pseudonauki. Co więcej: jej zdaniem autorzy projektu nie tylko opierają się na innych teoriach spiskowych, ale wręcz zaczynają tworzyć własną.

Przedstawiane w dostępnych tomach opinie na temat zmiany klimatu oraz pandemii są sprzeczne z większością znanych mi publikacji naukowych, a przede wszystkim są oparte w znacznej mierze nie na oryginalnych badaniach ekspertów z danej dziedziny, lecz na popularnych omówieniach autorów takich jak Jim Marrs, David Icke czy – z rodzimego podwórka – Józef Białek

– dodał w komentarzu dla Demagoga dr hab. Marcin Napiórkowski (Instytut Kultury Polskiej, Uniwersytet Warszawski).

W pracy nie przedstawiono kontrargumentów, za to przyjęto, że wielki reset jest faktem

Projekt doczekał się też konferencji. Liczyła 80 uczestników, a w imieniu polskiego parlamentu głos zabrał Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu RP i poseł Konfederacji. Wystąpił również Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli czy politolog dr hab. Adam Wielomski, który znany jest z negowania zmian klimatycznych. Oprócz niego uczestnikiem panelu poświęconemu „ideologii zrównoważonego rozwoju” był… doktor immunologii.

REKLAMA

- Z naszej perspektywy osoby, które uczestniczyły w tym wydarzeniu, uwiarygadniały teorię spiskową swoimi urzędem, stanowiskiem lub tytułem naukowym – podsumowuje Demagog.

Rzecznik prasowy Politechniki Warszawskiej w komentarzu przesłanym redakcji Demagoga zaznaczył, że „rolą uczelni nie jest cenzura prewencyjna ani ocenianie z góry, czy teza lub teoria jest prawdziwa/fałszywa”. W tym przypadku szokujące jest jednak to, że w projekcie, na który przeznaczono 1,5 mln zł, promowane są teorie spiskowe i osoby, które je głoszą.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA