Robot maluje fałszywki znanych obrazów. To nie tak, jak myślisz
Startup z Kanady wykorzystuje AI i roboty do tworzenia kopii dzieł sztuki. Celem nie jest oszustwo, ale walka z największym przekrętem w historii rynku sztuki.

Tylko w ciągu ostatnich dwóch dekad aż ponad 6 tys. fałszywych obrazów kanadyjskiego artysty Norvala Morrisseau trafiło na rynek, generując straty szacowane na ponad 100 mln CAD. To jedna z największych afer fałszerskich w historii sztuki współczesnej, a być może największa w ogóle. Morrisseau, uważany za pioniera współczesnej sztuki rdzennych mieszkańców Kanady, stał się ofiarą zorganizowanej grupy przestępczej, która przez lata sprzedawała podróbki jego prac na całym świecie. Choć część sprawców została już skazana, setki obrazów wciąż krążą po rynku, a pytanie o oryginalność zadają dziś nie tylko kolekcjonerzy, ale i muzealnicy oraz śledczy. Z pomocą przy weryfikacji przychodzi robot i system oparty na AI, który został stworzony przez kanadyjski startup Acrylic Robotics.
Roboty na tropie fałszywek
W uproszczeniu działa to następująco – robot uczy się stylu artysty, analizując setki jego oryginalnych dzieł, a następnie tworzy niemal perfekcyjne kopie. Te z kolei trafiają do systemu AI, który identyfikuje odchylenia, błędy i różnice między autentykiem a podróbką. W ten sposób maszyna uczy się jeszcze lepiej rozpoznawać fałszywki.
Na pierwszy rzut oka metoda może się wydawać nieco kontrowersyjna – walczyć z fałszowaniem sztuki za pomocą jeszcze lepszych fałszywek. Ale to działa! Dokładność systemu Norval AI rośnie z każdą namalowaną przez robota repliką.
Technologia w służbie sztuki
Za pomysłem stoi nie tylko chęć walki z oszustwem, ale i potrzeba ochrony dorobku artystycznego, który przez dekady był bezkarnie eksploatowany. Dzięki zaawansowanemu uczeniu maszynowemu i technikom rozpoznawania obrazu Norval AI potrafi ocenić autentyczność obrazu, jego zgodność z katalogiem dzieł oraz wykryć manipulacje stylistyczne.
Co więcej, Acrylic Robotics każdą swoją kopię oznacza wyraźnym znakiem na odwrocie płótna. Dzięki temu nie zostanie ona wykorzystana jako narzędzie do oszustwa. Firma nie wyklucza również, że w przyszłości ich systemy będą w stanie dokończyć niedokończone dzieła artysty, których wiele zachowało się w jego spuściźnie.
To walka o przyszłość artystów
To, co robi Acrylic Robotics, to tak naprawdę swego rodzaju misja kulturowa, w której sprytnie wykorzystane zostały nowoczesne algorytmy i roboty. Projekt nie tylko pomaga złapać oszustów, ale przede wszystkim broni dobrego imienia artystów – zarówno tych z przeszłości, jak i tych, którzy dopiero zaczynają budować swoją karierę.
Przeczytaj także:
Na świecie rośnie liczba fałszerstw dzieł żyjących artystów. Niekiedy straty są niewielkie, ale reputacyjne konsekwencje ogromne. Takie systemy, jak Norval AI mogą stać się tarczą, która pozwoli twórcom zachować kontrolę nad własnym dziedzictwem.
*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI