Oto nowy podstawowy samochód terenowy Wojska Polskiego. To młodszy brat Rosomaka
Do polskich żołnierzy trafi ponad 1200 nowych pojazdów terenowych legwan. Wojsko ma nareszcie szansę na dobre zastąpić wysłużone relikty przeszłości.

To inwestycja, która ma zmienić oblicze polskiej armii na kolejne lata. Symbolem modernizacji będzie lekki pojazd rozpoznawczy Legwan, który ma zastąpić wysłużone Honkery i pamiętające jeszcze czasy PRL-u UAZ-y. To wóz oparty na licencji koreańskiej i platformie Kia Light Tactical Vehicle (KLTV), ale produkowany w Polsce w Zakładach Rosomak S.A. w Siemianowicach Śląskich.
Umowa podpisana między konsorcjum Polskiej Grupy Zbrojeniowej a Agencją Uzbrojenia obejmuje 1266 pojazdów w różnych konfiguracjach, które mają trafiać do jednostek do 2035 r. To nie tylko Legwany, ale także samochody ciężarowo-osobowe wysokiej mobilności, mobilne warsztaty techniczne, a także pojazdy bazujące na platformie KIA LTV. Do tego dochodzą pakiety logistyczne i szkoleniowe, które mają zapewnić płynne wdrożenie i utrzymanie sprzętu w służbie.
To oznacza, że w ciągu najbliższych 10 lat Wojsko Polskie otrzyma całkowicie nową flotę lekkich pojazdów od podstawowych wozów patrolowych, aż po specjalistyczne wersje dla dowódców, medyków czy łącznościowców.
Co potrafi Legwan?
Legwan nie jest zwykłym samochodem terenowym. To pojazd zapewniający mobilność i ochronę, które jeszcze niedawno były poza zasięgiem polskich żołnierzy.
Pod maską pracuje silnik diesla Hyundai D6EB V6 o mocy 225 KM, który w połączeniu z napędem 4x4 pozwala rozpędzić ważący ponad 5,5 t pojazd do 130 km/h. Zasięg wynoszący 640 km oznacza, że Legwan bez problemu radzi sobie w długich misjach patrolowych.

Ochrona? Tutaj także jest skok jakościowy. Modułowe opancerzenie może osiągnąć poziom od STANAG I do III, co daje odporność na ostrzał z broni kalibru 7,62 mm i na odłamki. W praktyce żołnierze zyskują bezpieczeństwo, którego nie zapewniały Honkery.
W standardowej wersji pojazd przewozi od 4 do 8 żołnierzy. Wersja wydłużona Legwan-L umożliwia montaż zabudów specjalistycznych od karetek pola walki, przez wozy dowodzenia, po stanowiska rozpoznania elektronicznego.
Dach pojazdu został przygotowany do montażu uzbrojenia od klasycznej obrotnicy dla karabinów kalibru 7,62 mm i 12,7 mm oraz granatników 40 mm, po zdalnie sterowane moduły uzbrojenia. Dzięki temu Legwan może być zarówno wozem patrolowym, jak i lekkim pojazdem bojowym.
Więcej na Spider's Web:
Mobilność w trudnym terenie
Dopuszczalna masa całkowita Legwana wynosi do 6,1 t w wersji standardowej i nawet 7 t w wariancie wydłużonym. Pojazd ma rozstaw osi 3,3 m lub 4 m (w zależności od wersji), prześwit powyżej 40 cm i zdolność brodzenia do 76 cm. To oznacza, że radzi sobie zarówno w górach, jak i na poligonach zalanych wodą czy błotem.
To dokładnie ten rodzaj mobilności, jakiego brakowało Honkerom. Legwan nie tylko wjedzie tam, gdzie zwykły samochód utknie, ale też wywiezie stamtąd żołnierzy w bezpiecznych warunkach.
1266 Legwanów dla Wojska Polskiego to nie ostatnia inwestycja w podstawową mobilność naszych żołnierzy. Kolejne zakupy zapowiedział już minister obrony narodowej.
Wojsko Polskie potrzebuje najlepszego sprzętu. Chcemy kupować w polskich zakładach, w polskich firmach lekki opancerzony transporter rozpoznawczy, też w polskich zakładach w AMZ Kutno. One już są produkowane i dostarczane sukcesywnie dla Wojska Polskiego - powiedział w trakcie uroczystości wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak - Kamysz.
Podpisana umowa to jedna z największych inwestycji w lekkie pojazdy dla Wojska Polskiego od lat. Do 2035 r. na drogi i bezdroża trafi ponad tysiąc nowoczesnych wozów, które wreszcie pozwolą zrezygnować z przestarzałych konstrukcji.