Europa zbroi się na poważnie. Trzykrotnie zwiększy produkcję swoich myśliwców
Na tegorocznym Paris Air Show 2025 padły słowa, które z miejsca przyciągnęły uwagę obserwatorów przemysłu obronnego i polityki bezpieczeństwa. Jorge Degenhardt, dyrektor generalny konsorcjum Eurofighter Typhoon, ogłosił, że produkcja europejskiego myśliwca wielozadaniowego zostanie znacząco zwiększona.

W swojej wypowiedzi Degenhardt bez ogródek przyznał, że decyzja ta wynika z „totalnego szaleństwa”, jakie zapanowało na scenie geopolitycznej. W obliczu napięć w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Azji, państwa coraz śmielej inwestują w nowe generacje uzbrojenia. Eurofighter Typhoon ma być odpowiedzią na te potrzeby – nowoczesny, wielozadaniowy i sprawdzony bojowo.
Od schyłku do odrodzenia: historia wzlotów i spadków Typhoona
Początek lat 2010. Produkcja Eurofightera wchodzi na najwyższe obroty – w szczytowym momencie z linii montażowych schodziło aż 60 maszyn rocznie.
Ale to był moment, w którym realizowano największe zamówienia podstawowych członków konsorcjum: Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Gdy te dostawy się zakończyły, liczby zaczęły pikować. Do 2023 r. tempo produkcji zwolniło do zaledwie 14 sztuk rocznie.

I choć samolot pozostawał technologicznie nowoczesny, brak nowych dużych kontraktów stawiał jego przyszłość pod znakiem zapytania. Dopiero niedawna fala zamówień – głównie z Niemiec, Hiszpanii i Włoch – odwróciła ten trend.
127 nowych myśliwców i wizja produkcji aż do 2035 r.
Konsorcjum Eurofightera odżyło dzięki trzem kluczowym kontraktom. Niemcy w 2020 r. podpisały umowę na 38 maszyn w ramach programu Quadriga za 5,4 mld euro, a w czerwcu 2024 r. dołożyły kolejne 20 egzemplarzy. Hiszpania zamówiła 45 Typhoonów w dwóch transzach – Halcón I i Halcón II – o łącznej wartości około 6,5 mld euro, z terminem dostaw do 2035 r. Włochy również wróciły do gry – w grudniu 2024 r. potwierdziły zamówienie na 24 samoloty, wspólnie z Hiszpanią.
Te trzy kontrakty to razem 127 nowych myśliwców. Taka pula zamówień daje stabilne podstawy pod utrzymanie produkcji na poziomie 20 maszyn rocznie przez przynajmniej dekadę. A to nie koniec – Katar, który wcześniej zakupił 24 egzemplarze, rozważa dokupienie kolejnych 12, choć decyzja jeszcze nie zapadła.
Cztery kraje, cztery linie montażowe, jeden cel
Eurofighter Typhoon to unikatowy projekt – jego produkcja odbywa się równolegle w czterech krajach. Montaż prowadzony jest w brytyjskim Warton, niemieckim Manching, włoskim Turynie i hiszpańskim Getafe. Taka struktura pozwala elastycznie zarządzać produkcją i szybko reagować na nowe potrzeby.
Podniesienie produkcji do 30 sztuk rocznie będzie jednak wymagało sprawnej synchronizacji dostaw komponentów – od silników EJ200 (produkcja EuroJet Turbo GmbH), przez systemy radarowe Hensoldta i Leonardo, po elektronikę pokładową.

Warto dodać, że niezależnie od miejsca końcowego montażu, każdy z krajów konsorcjum produkuje identyczne części, co pozwala skalować produkcję bez zmian konstrukcyjnych.
Typhoon – wielozadaniowy, sieciocentryczny i gotowy na wyzwania XXI wieku
Czym właściwie jest Eurofighter Typhoon i dlaczego wciąż wzbudza takie zainteresowanie?
To dwusilnikowy, naddźwiękowy myśliwiec wielozadaniowy o układzie delta z przednimi skrzydłami (canard), zdolny zarówno do walki powietrznej, jak i precyzyjnych uderzeń naziemnych. Obecna konfiguracja to wynik lat rozwoju i modernizacji: radar Captor-M, system PIRATE do pasywnej detekcji w podczerwieni, oraz zaawansowany zestaw samoobrony Praetorian, obejmujący ostrzegacze radarowe, wabiki i systemy zakłócające.
Typhoon przenosi szeroki wachlarz uzbrojenia – od rakiet powietrze-powietrze (Meteor, AMRAAM, IRIS-T, ASRAAM), przez bomby naprowadzane laserowo (seria Paveway), po pociski manewrujące Storm Shadow i precyzyjne pociski Brimstone.
Dzięki sieciocentrycznej architekturze (Link 16), może działać w pełni zintegrowany z innymi platformami NATO, realizując misje typu swing-role – czyli jednoczesne zadania powietrzne i naziemne.
A to wszystko z zaawansowanym interfejsem pilota: szerokokątnym HUD-em, kontrolą głosową i hełmem z wyświetlaczem przeziernym, co znacznie zwiększa świadomość sytuacyjną w dynamicznych warunkach bojowych.
Więcej na Spider's Web:
Od Typhoona do GCAP: most do przyszłości europejskiego lotnictwa bojowego
Choć Eurofighter nie jest maszyną nowej generacji, to dzięki ciągłym modernizacjom i elastycznej konstrukcji pozostaje filarem europejskich sił powietrznych.
Stanowi również ważny łącznik między dzisiejszymi potrzebami a przyszłością – mowa oczywiście o programie GCAP (Global Combat Air Programme), który ma przynieść Europie nowy, szósty już generacyjnie samolot bojowy.
Zwiększenie produkcji Typhoona to nie tylko odpowiedź na kryzysy i wojny. To także strategiczny ruch, który ma utrzymać europejskie zdolności przemysłowe, zatrudnienie, kompetencje inżynieryjne i ciągłość technologii do czasu, aż GCAP wejdzie do służby operacyjnej.
Typhoon jeszcze długo nie odleci w cień
W świecie, w którym polityka coraz bardziej wpływa na zakupy zbrojeniowe, Eurofighter Typhoon znowu staje się towarem strategicznym. Wzrost produkcji z 12 do 20, a w przyszłości nawet 30 maszyn rocznie, to znak, że Europa na nowo definiuje swoją siłę militarną.
I choć niektóre kraje, jak Wielka Brytania, chwilowo wstrzymują się z nowymi zakupami, to rosnące zamówienia z Niemiec, Hiszpanii i Włoch dają samolotowi drugą młodość.
Geopolityczne „szaleństwo” może okazać się największym motorem rozwoju europejskiego przemysłu zbrojeniowego od dekad.