Szykuj iPada. Czatowanie ze znajomymi w końcu będzie wygodne

WhatsApp to jeden z najpopularniejszych komunikatorów na świecie z ponad 2 mld aktywnych użytkowników miesięcznie. iPad z kolei to jeden z najbardziej lubianych sprzętów Apple, który od lat dominuje na rynku tabletów. Wydawałoby się, że połączenie tych dwóch gigantów powinno być naturalne jak oddychanie. Tymczasem przez ponad dekadę użytkownicy iPadów musieli zadowalać się niedoskonałymi rozwiązaniami.

Obecne opcje to głównie WhatsApp Web w przeglądarce lub przeskalowana wersja aplikacji z iPhone'a, która na większym ekranie wygląda jak karykatura samej siebie. Niektórzy bardziej zaawansowani użytkownicy próbowali różnych obejść technicznych, ale żadne z tych rozwiązań nie oferowało prawdziwie natywnego doświadczenia tabletowego. Meta przez lata tłumaczyła brak aplikacji kwestiami technicznymi - WhatsApp został zbudowany na architekturze jednego urządzenia, gdzie jedno konto było przypisane do jednego numeru telefonu i jednego sprzętu.

Czytaj też:

Sytuacja jest tym bardziej zaskakująca, że konkurenci dawno rozwiązali ten problem. Telegram czy Signal mają pełnoprawne aplikacje na iPady od lat, oferując użytkownikom płynne doświadczenie komunikacji na większych ekranach. WhatsApp, mimo swojej dominacji na rynku, pozostawał w tej kwestii wyraźnie w tyle.

Dziś wydarzyło się coś, co na pierwszy rzut oka mogło wydawać się błahostką, ale dla obserwatorów rynku technologicznego miało wagę oficjalnego oświadczenia. Gdy użytkownik na platformie X (dawniej Twitter) po raz kolejny poprosił o aplikację WhatsApp na iPada, oficjalne konto komunikatora odpowiedziało pojedynczym emoji - oczyma wpatrzonymi w bok.

W świecie komunikacji korporacyjnej taka odpowiedź to niemal równowartość całej konferencji prasowej. Firmy technologiczne rzadko angażują się w tego typu zabawy, chyba że mają konkretny powód. Meta nie wydałaby takiego sygnału, gdyby nie planowała rzeczywistego wdrożenia aplikacji w przewidywalnej przyszłości. W języku internetowych wskazówek emoji oczka oznacza zwykle obserwuj, coś się szykuje.

Tym bardziej znaczące jest to, że WhatsApp odpowiedział na post z 8 kwietnia, który nie był świeży - co sugeruje, że zespół marketingowy świadomie poszukiwał okazji do puszczenia oka w stronę użytkowników. Takie działania to klasyczne sygnały prekursorskie przed oficjalnymi ogłoszeniami produktów. Zwłaszcza że i App Store zdaje się sygnalizować, że aplikacja lada moment zostanie zaprezentowana.

Podczas gdy Internet spekuluje na temat emoji, w tle trwają już zaawansowane prace nad aplikacją. WhatsApp dla iPada jest dostępny w wersji beta poprzez program TestFlight Apple od prawie dwóch lat. Program beta jest obecnie przepełniony i nie przyjmuje nowych testerów, co samo w sobie jest sygnałem zaawansowania prac.

Użytkownicy biorący udział w testach zgłaszają w większości stabilne i dopracowane doświadczenie. Aplikacja działa już płynnie, obsługuje podstawowe funkcje komunikatora i oferuje interfejs dostosowany do większego ekranu iPada. Beta testerzy mają dostęp do nowych wersji aplikacji co około 90 dni, przy czym Meta regularnie dostarcza aktualizacje poprawiające stabilność i dodające nowe funkcje.

Fakt, że beta działa stabilnie przez tak długi okres, sugeruje, że Meta przeprowadziła już większość niezbędnych testów bezpieczeństwa, kompatybilności i użyteczności. W branży technologicznej rozszerzone okresy testów beta często poprzedzają oficjalne premiery - zwłaszcza gdy firma chce uniknąć problemów z wydajnością przy masowym wdrożeniu.

Najbardziej ekscytującą funkcją planowanej aplikacji ma być companion mode - tryb towarzyszący, który pozwoli iPadowi działać jako dodatkowe urządzenie połączone z głównym kontem WhatsApp. W przeciwieństwie do obecnych rozwiązań iPad będzie mógł działać niezależnie, bez konieczności utrzymywania połączenia z iPhone'em.

Ten system będzie działał podobnie do obecnych aplikacji WhatsApp na komputery stacjonarne i WhatsApp Web, z tą różnicą, że będzie oferował prawdziwie natywne doświadczenie tabletowe. Wszystkie wiadomości i połączenia pozostaną w pełni zaszyfrowane end-to-end na wszystkich połączonych urządzeniach, co jest kluczowe dla zachowania standardów bezpieczeństwa, którymi WhatsApp się szczyci.

Interfejs będzie zoptymalizowany pod kątem większego ekranu iPada, co oznacza lepsze wsparcie dla wielozadaniowości, ulepszone zarządzanie mediami i układ czatów wykorzystujący dostępną przestrzeń ekranową. Użytkownicy będą mogli korzystać z funkcji Split View iPadOS, pisać na pełnowymiarowej klawiaturze Magic Keyboard i cieszyć się doświadczeniem zaprojektowanym specjalnie dla tabletów, a nie przeskalowaną wersją aplikacji mobilnej.

WhatsApp to nie jedyna aplikacja Meta, która może wkrótce trafić na iPady w natywnej formie. Według najnowszych doniesień firma pracuje również nad dedykowaną aplikacją Instagram dla tabletów Apple. Obecnie z portfolio Meta tylko Facebook ma pełnoprawną aplikację na iPada, podczas gdy Threads pozostaje ograniczony do iPhone'ów.

To sygnalizuje potencjalną zmianę w strategii Mety względem ekosystemu iPadów. Przez lata firma traktowała użytkowników tabletów jako niszową grupę, skupiając się głównie na telefonach. Obecna sytuacja sugeruje, że Meta w końcu uznała iPady za platformę wartą poważnych inwestycji rozwojowych, dostrzegając w użytkownikach tabletów nie tylko konsumentów treści, ale również twórców i profesjonalistów wymagających solidnych, natywnych aplikacji.

Ta zmiana podejścia może być związana z rosnącą popularnością iPadów jako narzędzi produktywności, zwłaszcza w dobie pracy zdalnej i hybrydowej. Apple konsekwentnie pozycjonuje nowsze modele iPadów jako alternatywy dla tradycyjnych laptopów, a Meta prawdopodobnie dostrzega w tym trendzie okazję biznesową.

Entuzjazm wokół potencjalnej premiery WhatsApp na iPady jest zrozumiały, ale warto zachować realistyczne oczekiwania co do czasowych ram wdrożenia. Meta nadal nie ogłosiła oficjalnej daty premiery, a historia branży technologicznej pokazuje, że między pierwszymi sygnałami marketingowymi a rzeczywistymi premierami produktów mogą minąć tygodnie lub nawet miesiące.

Niemniej jednak wszystkie sygnały wskazują na to, że premiera jest bliższa niż kiedykolwiek wcześniej. Dwuletni okres testów beta, stabilność aplikacji zgłaszana przez testerów oraz niedawne zaangażowanie marketingowe sugerują, że Meta jest w końcowej fazie przygotowań. Firma prawdopodobnie czeka na odpowiedni moment na oficjalne ogłoszenie - możliwe że zbiegnie się to z jedną z większych konferencji technologicznych lub będzie częścią szerszej aktualizacji produktowej.

Dla użytkowników iPadów, którzy przez lata czekali na tę aplikację, każdy dodatkowy miesiąc oczekiwania może wydawać się wiecznością. Jednak biorąc pod uwagę znaczenie stabilności i bezpieczeństwa w komunikatorach, lepiej poczekać na w pełni dopracowany produkt niż otrzymać niedopracowaną aplikację wymagającą licznych poprawek po premierze.