Firma Elona Muska wszczepiła mu implant do mózgu. Opowiada, jak komunikuje się ze światem
Czy kogoś dziwi, że implant Neuralink może zostać połączony ze sztuczną inteligencją w celu przyśpieszenia procesu pisania? Historia Bradforda G. Smitha pokazuje, że jest to jak najbardziej możliwe.

Bradford G. Smith w listopadzie ubiegłego roku przeszedł zabieg wszczepienia implantu Neuralink. Niedawno podzielił się informacją, że wykorzystuje sztuczną inteligencję do przyśpieszenia procesu komunikowania się ze światem.
Przypadek Bradforda G. Smitha miał być pokazem możliwości implantu Neuralink i AI
Bradford G. Smith zachorował na ALS, czyli stwardnienie zanikowe boczne po przebytym urazie barku. Choroba szybko postępowała – z czasem stracił zdolność poruszania się i mówienia, a gdy jego płuca przestały prawidłowo funkcjonować, przeprowadzono zabieg tracheotomii. W ubiegłym roku on i jego rodzina zaangażowali się w kampanię, mającą na celu dostanie się na listę oczekujących do badań Neuralink. Działania poskutkowały, bowiem już w listopadzie przeszedł operację wszczepienia implantu. Już wtedy Elon Musk zapowiadał, że przypadek Smitha to nie tylko sama operacja, która polepszy komfort jego życia – miał on zostać wprowadzony do większego ekosystemu, prowadzącego do pełnej symbiozy ludzi ze sztuczną inteligencją.
Smith wchodzi w dyskusje na platformie X
27 kwietnia Smith ogłosił na platformie X, że chętnie odpowie na pytania internautów. Jednym z pierwszych komentujących był użytkownik o nicku Adrian Dittmann, podejrzewany o bycie Elonem Muskiem. Poprosił o opisanie, jak Bradford się czuje. Główny zainteresowany odpowiedział:
„Hej Adrian, tu Brad – piszę to prosto z głowy! Czuję się niczym cyborg z filmu science fiction, przesuwający kursorem z pomocą swoich myśli. Na początku było ciężko – kursor zachowywał się, jakby był opętany i rzadko kiedy trafiał tam, gdzie chciałem, ale po kilku tygodniach treningu mogę stwierdzić, że jest to prawie tak proste, jak jazda na rowerze”
Bradford G. Smith do komunikowania się wykorzystuje specjalną aplikację, w której pisze z użyciem kursora sterowanego mózgiem. Sztuczna inteligencja wspiera go natomiast przy wyrażaniu swoich myśli, a oprogramowanie opracowane przez ElevenLabs czyta to, co napisze. Co ciekawe, lektor to sam Brad, a raczej jego głos sprzed wypadku.
Przeczytaj także:
Przełom medyczny i test dla całego społeczeństwa
Przypadek Smitha to zarówno duży medyczny przełom, jak i etyczny test całej populacji. Z jednej strony widzimy realne korzyści płynące z połączenia interfejsu mózg–komputer i sztucznej inteligencji – przywrócenie głosu człowiekowi, który stracił władzę nad ciałem. Z drugiej jednak – pojawia się pytanie, na ile ten głos naprawdę należy do niego. Jedno jest pewne – Neuralink może być dużą szansą dla takich osób, jak Bradford.