USA wydadzą fortunę na "Złotą kopułę". Ma bronić przed Chinami i nie tylko
Donald Trump chce roztoczyć nad USA "Złotą kopułę" - tarczę, która będzie chronić terytorium całego kraju przed wrogimi rakietami. Koszty będą kosmiczne, ale prezydent już zapowiedział, że na ten projekt pieniędzy nie zabraknie.

Donald Trump od dawna podkreślał, że Stany Zjednoczone potrzebują skutecznej obrony przeciwrakietowej, wzorowanej na izraelskim systemie "Iron Dome" (Żelazna kopuła). Tyle że porównanie to jest dalekie od rzeczywistości.
"Żelazna Kopuła" chroni Izrael – kraj wielkości amerykańskiego stanu New Jersey – przed krótkodystansowymi pociskami wystrzeliwanymi głównie z terenów Palestyny. Tymczasem "Golden Dome" (Złota kopuła) miałby zabezpieczać całe USA przed międzykontynentalnymi rakietami balistycznymi i hipersonicznymi, które mogą osiągać prędkość nawet 25 000 km/h.
To gigantyczne wyzwanie technologiczne. Eksperci podkreślają, że nie da się po prostu przenieść "Iron Dome" na grunt amerykański. W Izraelu system składa się z mobilnych wyrzutni, radarów i centrów dowodzenia, które mogą w ułamku sekundy analizować trajektorię nadlatujących pocisków i przechwytywać te, które zagrażają gęsto zaludnionym obszarom.
W przypadku USA rozmieszczenie takiego systemu musiałoby objąć terytorium o powierzchni ponad 9,8 mln km2.
Pentagon już pracuje
Mimo tych wyzwań Pentagon otrzymał polecenie, by w latach 2026–2030 uwzględnić Golden Dome w budżetach obronnych. Problem w tym, że nikt nie wie, ile to będzie kosztować. Wstępne szacunki mówią o setkach miliardów dolarów. Dla porównania sama "Żelazna kopuła" kosztowała Izrael ponad 2 mld dol., a jej utrzymanie pochłania kolejne setki milionów rocznie.
Dodatkowo Trump już w pierwszym tygodniu urzędowania wydał rozporządzenie nakazujące sekretarzowi obrony Pete'owi Hegsethowi przedstawienie do 28 marca planu opracowania i wdrożenia tarczy antyrakietowej nowej generacji.
Zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym prezydenta Trumpa, współpracujemy z przemysłem i analizujemy wyzwania łańcucha dostaw związane ze wznoszeniem "Złotej Kopuły" - powiedział na konferencji McAleese Defense Programs w Waszyngtonie Steven J. Morani, obecnie pełniący obowiązki podsekretarza obrony ds. zakupów.
Więcej o militariach przeczytasz na Spider's Web:
Kopuła będzie gotowa za 10 lat
Póki co "Golden Dome" to na razie bardziej hasło niż realny projekt. Nie istnieje żadna dopracowana koncepcja, a tym bardziej konkretne technologie, które mogłyby zostać wykorzystane w takim systemie.
Eksperci zauważają, że jeśli powstanie, będzie wymagał zaawansowanych systemów satelitarnych, radarowych i lądowych wyrzutni antyrakietowych. Nawet jeśli Stany Zjednoczone będą w stanie stworzyć coś na wzór Star Wars z lat 80. XX wieku (projekt dotyczący niszczenia nadlatujących rakiet jeszcze w kosmosie), to ochrona całego kraju pozostanie wyzwaniem logistycznym i finansowym.
Emerytowany kontradmirał Mark Montgomery powiedział CNN, że stworzenie systemu obrony przeciwrakietowej może być możliwe za 7-10 lat, ale nawet wtedy będzie on miał poważne ograniczenia, potencjalnie zdolny do ochrony tylko krytycznych budynków federalnych i dużych miast.
Przemysł już ostrzy zęby
Missile Defense Agency, agencja Departamentu Obrony USA, kierująca amerykańskim programem rozwoju systemu obrony antybalistycznej, zorganizowała w połowie lutego spotkanie z koncernami zbrojeniowymi, aby zebrać oferty od firm zainteresowanych pomocą w planowaniu i budowie "Golden Dome".
Agencja otrzymała ponad 360 propozycji.
Lockheed Martin poszedł o krok dalej, tworząc witrynę internetową dla "Golden Dome", w której twierdzi, że największy na świecie wykonawca zamówień obronnych dysponuje „sprawdzonymi i przetestowanymi w praktyce możliwościami, które pozwolą na urzeczywistnienie tego przedsięwzięcia”.
Czy "Złota kopuła" stanie się faktem, czy pozostanie tylko marzeniem? Czas pokaże. Jedno jest pewne: będzie to jedna z najdroższych i najbardziej skomplikowanych operacji w historii amerykańskiej obronności.