REKLAMA

Powróciło groźne oszustwo. Polskie lotnisko ostrzega przed tymi wpisami na Facebooku

Okres przedświąteczny to czas wydatków i także związanych z tym stresów. I niestety wiedzą o tym przestępcy, którzy mamią niesamowitymi okazjami. Wyobraźcie sobie szczęście, że walizka pełna prezentów dociera do was za jedyne 13 zł. Byłoby pięknie, ale to oszustwo.

fałszywe lotnisko
REKLAMA

"Ponownie pojawiają się strony podszywające się pod Lotnisko Chopina (Warsaw Chopin Airport) oraz PLL LOT i oferującymi sprzedaż pozostawionych lub zagubionych bagaży" – przestrzega Lotnisko Chopina na swoim facebookowym profilu i zaznacza, że nie prowadzi tego typu działań sprzedażowych.

REKLAMA

Fałszywe ogłoszenie pojawiło się na mojej facebookowej tablicy.

Walizka z perfumami i aparatem za 13 zł. Tak podszywają się pod lotnisko

Fałszywy profil nazywa się podobnie – prawdziwy to „Lotnisko Chopina” natomiast ten wykorzystywany przez oszustów to „Lotnisko Chopina w Warszawie”. Co ciekawe link prowadzący do formularza opisuje, że lotnisko to „Sklep i komis z artykułami używanymi”. Powinna nam się zapalić lampka ostrzegawcza, ale z drugiej strony ma to sens. Bo rzekoma dodatkowa działalność lotniska to jak się okazuje sprzedaż zagubionego bagażu, który przeleżał w przechowalni pół roku.

"Zgodnie z przepisami powinien on zostać zutylizowany, ale postanowiliśmy sprzedać go za jеdyne 13 zł za sztukę" - wyjaśnia okazję lotnisko.

Wpis ma sporo udostępnień i jeszcze więcej komentarzy. „Naprawdę ciekawy pomysł, czekam na dostawę” – pisze jedna z osób. Inna zastanawia się, czy ktoś próbował to zamówić i czy to prawda. W odpowiedzi otrzymuje informację:

Ja też się zastanawiałem, ale postanowiłem zaryzykować moje 13 zł i wczoraj odebrałem walizkę

Zdjęcie przedstawia dwie pary butów, akcesoria do włosów, kosmetyki – faktycznie jest to typowy bagaż. Fotografią dzieli się też inna zadowolona osoba:

Nie jestem pewien, jak to działa, ale wszystkie buty są w moim rozmiarze inne ubrania są trochę większe, ale nie mam nic przeciwko.

I to nic, że zdjęcie pokazuje... damskie buty. Nie będziemy roztrząsać komu w czym wygodnie, ale akurat w takich detalach kryje się rozwiązanie zagadki. Komentarze piszą zagraniczne konta, dużo imion i nazwisk zdradza rumuńskie pochodzenie. Niewykluczone, że konta zostały skradzione, a właściciele nic nie wiedzą, że ich tożsamość jest wykorzystywana to naciągania Polaków. Albo to po prostu fikcyjne, kupione profile.

Należy jednak podejrzewać, że niektórzy będą zbyt zachęceni atrakcyjną ofertą, by przyjrzeć się użytkownikom. Wrzucają zdjęcia, chwalą usługę, czyli działa i też trzeba skorzystać!

Po kliknięciu w „zamów teraz” zostajemy przeniesieni na stronę mającą udawać coś związanego z warszawskim lotniskiem

Rzut oka na adres może wybić nas z rytmu - dovereleaseflorida.com – ale większą uwagę zwróci pewnie duży napis „Gratulacje!”. Pod nim czytamy, że „każdego roku w magazynie gromadzi się duża liczba zagubionych lub zapomnianych walizek”. Jeszcze lepsze jest wytłumaczenie rzekomych działań lotniska:

Lotnisko Chopina w Warszawie mogłoby wyrzucić te walizki na śmietnik, ale organizuje akcję charytatywną i oddaje zapomniane bagaże za jedyne 13zł za walizkę!

Nie dość, że można zgarnąć przydatne przedmioty za śmiesznie niskie pieniądze, to jeszcze pomoże się potrzebującym, bo to akcja charytatywna! Los się do nas uśmiechnął. Trzeba działać, tym bardziej że licznik na stronie odmierza czas. Oferta może przejść nam koło nosa!

Konkurs zaczyna się od wypełnienia kwestionariusza, który ma potwierdzić, że jesteśmy prawdziwą osobą. Organizatorzy tym razem wprost nas pospieszają pisząc, że liczba walizek jest ograniczona.

W kwestionariuszu trzeba odpowiedzieć, czy jest się z Polski, czy kiedyś coś kupiło się na warszawskim lotnisku oraz czy chce się wziąć udział w konkursie. Kliknięcie „nie” niczego nie zmienia – okazuje się, że zostałem pomyślnie zweryfikowany i mogę otrzymać walizkę lotniskową. Trzeba tylko trafić odpowiednie pudełko upominkowe.

To też klasyka tego typu oszustw. Są trzy próby, pierwsze dwie niecelne, trzecia, gdy emocje sięgają zenitu i za chwilę ma się okazać, czy zgarniemy cudzy bagaż za 13 zł, na szczęście okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Wtedy zostajemy przeniesieni do formularza czekającego na nasze dane i numer karty płatniczej. Obok wyświetlane są komentarze utwierdzające w przekonaniu, że usługa jest sprawdzona i pewna.

Wystarczy jednak delikatnie zjechać na dół strony, by zobaczyć, że nie o walizkę tu chodzi. Mamy informację o członkostwu. O co chodzi? Na tym polega prawdziwy przekręt. Tak naprawdę ofiara zapisuje się do płatnej usługi. Przez pierwsze dni może być bezpłatna, a potem z konta ściągane są środki. Dopiero po kilkunastu dniach ktoś zorientuje się, że walizka nie przychodzi, a w tym czasie pierwsze opłaty zostają zebrane. Jeszcze gorzej, gdy ktoś o całej sprawie zapomni – co możliwe jest szczególnie w okresie przedświątecznej gorączki – i po cichu, co miesiąc, z konta ubywać będzie konkretna kwota.

Jak się chronić? Dokładnie weryfikować tego typu konkursy. Nie wierzyć w niesamowite okazje. Sprawdzać profil organizatora i porównywać go z firmą, za którą się podaje. W tym przypadku wystarczyłoby wejść na stronę lotniska, aby dowiedzieć się, że nie jest prowadzona tego typu sprzedaż. Również samo przejrzenie profilu konkursowego powinno dać do myślenia. Ma raptem 25 polubień, a historia postów sięga... czterech dni. Drugi wpis to informacja o konkursie.

Więcej o cyberoszustwach piszemy na Spider's Web:

REKLAMA

Walka z takimi oszustwami przypomina starcie z Hydrą – utnie się jedną głowę, w jej miejsce wyrastają trzy kolejne. Usunięcie jednego profilu spowoduje powstanie następnych. Trzeba zachować czujność, bo oszuści liczą, że przed świętami jesteśmy bardziej zmęczeni, rozproszeni i w tej specyficznej atmosferze możemy prędzej zadziałać pod wpływem emocji.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA