REKLAMA

Recykling? Mamy dużo do poprawy. Trzeba przycisnąć producentów, a nie ludzi

Recykling przyjął się na dobre. Wszyscy kojarzymy różnokolorowe pojemniki na odpowiednie odpady, choć często nie jest do końca jasne, co gdzie wyrzucić. Nawet przy najlepszych chęciach można wybrać niewłaściwą opcję, nie mówiąc o tym, że recyklingowi i tak podlega jedynie część materiałów, jakie się do tego nadają.

Recykling? Mamy dużo do poprawy. Trzeba przycisnąć producentów, a nie ludzi
REKLAMA

Oprócz tego najważniejsze dla losów środowiska naturalnego jest to, z jakich surowców produkowane są opakowania i przedmioty codziennego użytku - to na tym etapie tak naprawdę, można zrobić dla planety najwięcej.

W Stanach Zjednoczonych opublikowano właśnie wyniki dwuetapowego badania dotyczącego tego, jak mieszkańcy tego kraju podchodzą do recyklingu. Warto się im przyjrzeć, bo wnioski, jakie z nich płyną, odnoszą się również do Europy i Polski.

REKLAMA

Wielu wciąż nie traktuje recyklingu poważnie

Wyniki pokazują, że prowadzone od wielu lat wysiłki na rzecz uczulenia społeczeństwa na kwestie związane z recyklingiem zakończyły się częściowym sukcesem. Recykling stał się czymś powszechnym i jest uważany za ważny dla dobra środowiska naturalnego. Negatywnym aspektem tej sytuacji jest jednak to, że recykling wypiera często jeszcze lepsze rozwiązania. Niestety, pomimo wieloletnich starań, by uczulić populację USA bardziej uczuloną na problem odpadów, wielu ludzi wciąż nie traktuje recyklingu poważnie.

Bardzo ważną kwestią jest tutaj również to, że recykling stał się niejako wymówką do niepodejmowania innych, korzystnych działań. Najważniejsze jest bowiem to, by ograniczyć wytwarzanie odpadów w pierwszej kolejności i starać się wykorzystywać ponownie różne materiały, zamiast w ogóle je wyrzucać. Te dwie postawy mają nawet swoją nazwy - to odpowiednio uprzedzenie do recyklingu i zaniedbanie redukcji.

Eksperci od dawna apelują o zmianę podejścia do redukcji zanieczyszczeń poprzez skupienie się na źródle problemu, czyli działania, które zapobiegają powstawaniu odpadów w pierwszej kolejności, zamiast starać się zarządzać i łagodzić wpływ zanieczyszczeń, kiedy te już powstaną. Innymi słowy, trzeba postawić na redukcję źródeł, a nie tylko odpadów.

Problemem jest też to, że ludzkość generuje odpady na całym świecie w tak oszałamiającym tempie, że żaden recykling ani inny znany proces nie jest w stanie doprowadzić do opanowania tej kwestii.
Jakby tego było mało, sam proces utylizacji odpadów jest znaczącym źródłem emisji gazów cieplarnianych, a także zagrożeniem dla zdrowia publicznego, w sytuacji, gdy odpady są składowane w pobliżu siedlisk ludzkich. Jednocześnie nawet ten plastik, który jest poddawany recyklingowi, wciąż przyczynia się do zaśmiecenia środowiska drobinami mikroplastiku.

„Wishcycling" - dlaczego recykling nie działa

To bardzo złożony problem, w którym nie ma łatwych rozwiązań. Jednocześnie środowisko naturalne na Ziemi jest degradowane w zastraszającym tempie. W związku z tym w czerwcu tego roku Organizacja Narodów Zjednoczonych przeprowadziła rozmowy z przedstawicielami rządów z całego świata, by opracować prawnie wiążące rozwiązania, które mogłyby ograniczyć zanieczyszczenia biorące się głównie z używania plastiku.

Kluczem do wyjścia z sytuacji jest w pierwszej kolejności wytwarzanie produktów, które można w jak najlepszy sposób poddać recyklingowi. Jeżeli jakieś tworzywo nie nadaje się do recyklingu, problemem nie jest to co z nim zrobić po zużyciu, ale to, że dany produkt w ogóle został z niego stworzony. Najważniejsze jest nieutylizowanie odpadów, a dążenie by było jak najmniej okazji do tego, by w ogóle powstawały. Redukcja wytwarzanych odpadów prowadzi do oszczędzania zasobów naturalnych, i jednocześnie pozwala zredukować inne szkodliwe skutki dla środowiska przez cały okres użytkowania produktu.

Najważniejsze wnioski płynące z badania mówią jednoznacznie, że mimo wszystko większość społeczeństwa deklaruje troskę o środowisko naturalne i gotowość do segregacji odpadów. Problemem jest jednak wciąż dość zagmatwany system informacji co i gdzie wyrzucać. Istotne jest tutaj zjawisko znane jako „wishcycling” (ang. wish - życzenie), czyli coś, co można określić jako recykling życzeniowy. Umieszczanie odpadów nienadających się do recyklingu w pojemnikach do tego służących w nadziei, że zostaną i tak zostaną one poddane temu procesowi.

Wishcycling to duży problem, ponieważ generuje dodatkowe koszty i utrudnia prowadzenie skutecznego recyklingu. Pojawiają się problemy z dodatkowym sortowaniem odpadów, a nierzadko powoduje, że materiały nadające się do recyklingu są przeoczone i zamiast zostać odpowiednio potraktowane, trafiają na składowiska lub do spalarni śmieci.

Innym wnioskiem płynącym z badania jest to, że większość ludzi zdaje sobie sprawę, z tego, że cały proces nie działa tak, jak powinien. Na pytanie, ile plastiku od początków jego produkcji zostało poddane recyklingowi, najczęściej padały odpowiedzi, z których wynika, że większość ludzi szacuje tę ilość na 25 proc. Gdyby była to prawda, i tak byłby to kiepski wynik. Niestety rzeczywistość jest dużo bardziej przygnębiająca. Prawdziwa wartość to jedynie marne 9 proc. Jeśli ludzie, słusznie zresztą, twierdzą, że większość odpadów i tak trafia ostatecznie nie tam, gdzie powinna ze szkodą dla środowiska, motywacja do recyklingu spada. Trudno się temu dziwić.

REKLAMA

Trzecim ważnym wnioskiem, jest konieczna zmiana ogólnego podejścia do odpadów i ich utylizacji. Chodzi tu o nastawienie producentów i wielkich korporacji, które, choć w decydującym stopniu odpowiedzialne za zanieczyszczenia przerzucają odpowiedzialność na konsumentów. To nie konsumenci jednak są tutaj winni, za to, że odpady powstają, jakkolwiek nielogiczne może wydać się takie stwierdzenie. Najważniejsze jest bowiem to, by już na etapie projektowania i wytwarzania przez producentów powstawały produkty, które od początku będą stanowiły jak najmniejsze zagrożenie dla środowiska.

Producenci zdaniem konsumentów i ekspertów zarazem powinni być obarczeni większą odpowiedzialnością za produkowanie przedmiotów i opakowań lepiej nadających się do recyklingu. Nie jest to tylko myślenie życzeniowe, ponieważ w wielu sektorach takich jak branża produkcji kwasowo-ołowiowych akumulatorów samochodowych i elektroniki użytkowej wciela się w życie podejście oparte na odpowiedzialnym wytwarzaniu. Miejmy nadzieję, że reszta branż na całym świecie również zastosuje to podejście. Oczekują tego zarówno konsumenci jak i środowisko naturalne, które jest coraz bardziej zanieczyszczone.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA