REKLAMA

Wielki robot przyspieszy budowę farm fotowoltaicznych. Jest szybki i piekielnie precyzyjny

Farmy fotowoltaiczne wyrastają jak grzyby po deszczu, ale chyba mało kto z nas zastanawia się, jak wygląda ich budowa. Ten niełatwy i czasochłonny proces może przyspieszyć ogromny robot. Ciężką pracę wykonuje nawet pięć razy szybciej niż ludzka ekipa.

02.05.2023 13.02
robot fotowoltaika
REKLAMA

Z tym wyrastaniem jak grzyby po deszczu nie ma przesady. Kilka dni temu Orlen otworzył farmę fotowoltaiczną w Wielbarku w województwie warmińsko-mazurskim. Pod koniec marca spółka Enea Nowa Energia pochwaliła się, że ruszyła z budową farmy fotowoltaicznej Darżyno. W samej Polsce mamy już sporo molochów. Farmy działają tak prężnie, że ich praca musi być ograniczana. W niedzielę Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) wydały kolejne w ostatnich dniach polecenie zaniżenia generacji źródeł OZE, spowodowane nadwyżką podaży energii elektrycznej ponad zapotrzebowanie. Jej przyczyną był "wysoki potencjał produkcji energii elektrycznej źródeł OZE", w tym właśnie paneli fotowoltaicznych.

REKLAMA

Jak wygląda budowa dużej farmy solarnej?

Farmy solarne kojarzą nam się rzecz jasna z ekranami, ale ich montaż zaczyna się od wbicia w ziemię sporych belek, które później będą podtrzymywały instalację. I właśnie na tym wczesnym etapie do pracy ma wkroczyć masywny robot RPD 35.

Jednocześnie maszyna może transportować 200 słupów, które potem sama wyciąga i wbija w ziemię z prędkością jednego na 73 sekundy, przy 500 uderzeniach na minutę. Farma fotowoltaiczna o mocy 250 MW – czyli taka, która będzie w stanie zasilić nawet 100 tys. gospodarstw (dla porównania, moc największej w Polsce to 290 MW) – może wymagać montażu nawet 100 tys. belek. Jak wyjaśniają twórcy z Built Robotics, za sprawą robota i automatyzacji pracy, zaledwie dwuosobowa załoga jest w stanie dziennie wbić w ziemię 300 pali. To od 3 do 5 razy szybciej w porównaniu do obecnie montujących ekip.

REKLAMA

Ruchy robota są też bardzo precyzyjne, z dokładnością do 2,5 cm (co jak na duże belki jest dobrym wynikiem) za sprawą licznych czujników, więc jak tłumaczy producent RPD 35 oszczędza czas w dodatkowy sposób, pozwalając uniknąć ewentualnych poprawek. Do pierwszych kupców maszyna ma dotrzeć jeszcze przed końcem 2023 roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA