Dwa miesiące leżenia w łóżku i jazdy na rowerze. To super ważny eksperyment
Czy marzyłeś kiedyś o tym, żeby leżeć w łóżku przez dwa miesiące i nic nie robić? Jeśli tak, to z pewnością zainteresuje cię eksperyment, który prowadzi Europejska Agencja Kosmiczna w Niemczech. Dwunastu ochotników zgłosiło się do udziału w badaniu, które ma sprawdzić potencjalne korzyści ze sztucznej grawitacji podczas długotrwałych misji kosmicznych.
Leżenie w łóżku przez pełne 60 dni - z jednym ramieniem zawsze dotykającym materaca - może brzmieć kusząco, ale dodać do tego trzeba obowiązkową jazdę na rowerze, obowiązkowe wizyty w wirówce i ciągłe badania medyczne. No i wszystko, łącznie z myciem się, trzeba robić w pozycji leżącej. To wszystko nie brzmi już tak atrakcyjnie, no ale czego nie robi się dla nauki. I podboju kosmosu. Taki eksperyment prowadzi Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) i bierze w nim udział 12 śmiałków.
Przeczytaj także:
- Mięso w kosmosie będzie robione z oddechu astronautów. Na Ziemi też będziemy takie jeść
- Krew człowieka nie cierpi przestrzeni kosmicznej. Nie polatasz sobie w tym kosmosie
- Ludzki mózg nie lubi zbyt długich pobytów w kosmosie. Przed kolonizacją planet musimy rozwiązać ten problem
Ochotnicy będą leżeć w łóżkach pochylonych o 6 stopni, z nogami wyżej niż głowa. W ten sposób będą symulować warunki panujące w przestrzeni kosmicznej, gdzie brak grawitacji powoduje wiele niekorzystnych zmian w ludzkim organizmie. W stanie nieważkości krew napływa do głowy, a mięśnie zanikają z powodu niedostatecznego wykorzystania. Dlatego właśnie astronauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej muszą ćwiczyć codziennie przez dwie godziny, aby zapobiec zanikowi mięśni i kości.
W ramach eksperymentu o nazwie BRACE (Bed Rest with Artificial gravity and Cycling Exercise) badacze sprawdzą, jak jazda na rowerze może przeciwdziałać tym zmianom. Pedałować będzie trzeba oczywiście w łóżku, na leżąco, ale to nie wszystko. "Jazda" na trenażerze odbywać się będzie w urządzeniu do wywoływania sztucznej grawitacji - wirówce. Ochotnicy będą obracani tak, aby krew płynęła do ich stóp, gdzie siła grawitacji podwoi się podczas jazdy. Od samego myślenia o tym doświadczeniu może zakręcić się w głowie.
Badacze porównają wpływ jazdy na rowerze w łóżku i jazdy na rowerze podczas obracania się na wirówce z grupą kontrolną, która będzie leżeć w łóżku przez całe dwa miesiące bez rowerka ani wirówki.
Chcemy zrozumieć dodaną wartość sztucznej grawitacji do rutyny ćwiczeń, którą stosują astronauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Sztuczna grawitacja jest obiecująca, ponieważ działa na wszystkie ludzkie organy naraz. Dzięki temu ludzie w kosmosie mogliby być zdrowsi. Sztuczna grawitacja mogłaby stać się skutecznym rozwiązaniem podczas długotrwałych misji kosmicznych
- mówi Angelique Van Ombergen, kierownik ds. nauk o życiu w ESA.
Eksperyment będzie niemałym wyzwaniem dla uczestników. Oprócz jazdy na rowerze i wirówki będą oni poddawani ciągłym testom medycznym i monitorowaniu ich stanu zdrowia. Będą musieli jeść, myć się i korzystać z toalety w pozycji leżącej. Nie będą mogli się obracać ani podnosić głowy z poduszki. Będą mieli dostęp do telewizji, filmów, gier i książek, ale nie będą mogli spotykać się z rodziną ani przyjaciółmi.
Eksperyment BRACE jest częścią szerszego programu badań nad wpływem nieważkości na ludzki organizm. W przyszłości planowane są kolejne badania z udziałem ochotników, którzy będą leżeć w łóżku przez 90 lub nawet 180 dni. Celem jest znalezienie najlepszych metod zapobiegania i leczenia problemów zdrowotnych związanych z długim pobytem w kosmosie. Wyniki tych badań mogą być również przydatne dla osób starszych i leżących na Ziemi, które mają podobne dolegliwości.