REKLAMA

Okulary Apple bez tajemnic. Trzeba dać za nie kilkanaście tysięcy, ale za to będziesz wyglądał jak narciarz

Wirtualny świat Apple jest coraz bliżej. Wiemy już coraz więcej o urządzeniu, które ma stanowić bramę do raju z Cupertino.

Okulary Apple bez tajemnic. Trzeba dać za nie kilkanaście tysięcy, ale za to będziesz wyglądał, jak narciarz
REKLAMA

Facebook ma swojego Oculusa, a Apple gorąco pracuje nad urządzeniem z kategorii AR/VR. Wiemy już, że będzie miało premierę w tym roku i przyjmie formę okularów.

REKLAMA

Moim zdaniem designerzy Apple zbyt dużo jeżdżą na nartach

Zgodnie z przeciekami okulary mają mieć kształt gogli narciarskich. Do ich budowy zostanie użyte szkło, aluminium oraz włókno węglowe. Te materiały mają odpowiadać za małą wagę urządzenia. Co ciekawe - według doniesień - akumulatory zasilające gogle VR trzeba będzie przypiąć w talii i będą umieszczone w pasku.

Akumulator ma być połączony z paskiem okularów za pomocą magnetycznego kabla. Samo ładowanie ma trwać mniej niż dwie godziny, ale podobno rozważana jest opcja wymiany akumulatorów na czas ładowania, żeby użytkownicy wychodzili z uniwersum Apple tylko na krótkie chwile. Same paski okularów mają mieć kilka wariantów- inne będą dla osób uprawiających sport, inne dla programistów, a inne dla zwykłych użytkowników. Trzeba będzie dobrze przemyśleć wybór, bo paski mają nie być wymienne.

Z prawej strony ma się znaleźć niewielkie pokrętło, którego zadaniem będzie przełączania widoku z trybu wirtualnego na normalny. Niektórzy mówią, że będzie przypominać koronkę znaną z Apple Watcha. Bardzo interesująco zapowiada się automatyczne wykrywanie rozstawu źrenic użytkownika, a co za tym idzie odpowiednie dostosowanie rozstawu soczewek. Kąt widzenia to 120 stopni.

Apple pomyślał o ludziach noszących okulary korekcyjne - urządzenie ma mieć możliwość mocowania soczewek korekcyjnych. Obraz ma być wyświetlany na wewnętrznych ekranach Micro OLED o rozdzielczości 4K każdy. Dostarczy je Sony. Każde oko będzie śledzone co najmniej przez jedną kamerę. Inne czujniki i kamery będą rejestrować mimikę twarzy i ruchy ciała, żeby przekazywać je do wirtualnej rzeczywistości. Ponadto okulary mają być wyposażone w skanery LiDAR do mapowania powierzchni i odległości wokół użytkownika.

Zapomnijcie o zewnętrznych dostawcach urządzeń

Albo wchodzisz cały w ekosystem Apple'a, albo szukaj czegoś innego. Żeby w pełni cieszyć się wirtualnym światem stworzonym w Cupertino trzeba będzie mieć AirPodsy, bo tylko one - według producenta - nie mają opóźnień w przekazywaniu dźwięku, co ma wpływ na doznania. Żeby było ciekawiej, to prawdopodobnie nie będzie możliwości używania okularów bez tych słuchawek. Apple nie zdecydowało się na wbudowanie głośników w okulary, żeby postronni nie słyszeli rozmów. Dlatego, żeby zachować prywatność trzeba będzie kupić AirPodsy.

Za komunikację z nimi będzie odpowiadał chip H2. Sercem okularów będą dwa układy scalone wykonane w 5 nm procesie technologicznym. Cena okularów to 3000 dolarów (według dzisiejszego kursu to 13 200 PLN).

REKLAMA

Co robić w wirtualnym świecie Apple?

Wydawać prawdziwe pieniądze. Zanurzyć się w bogaty świat niespotykanych doznań i wrażeń oraz wirtualnej rzeczywistości, w której możemy spotykać się ze znajomymi, przeprowadzać wideokonferencje, planować podróże dzięki wirtualnym mapom. A to dopiero początek nowego wspaniałego świata.

Trudno mi tylko wyobrazić sobie człowieka, który wyda 3000 dolarów na sprzęt do wideokonferencji. Osobiście wolałbym zainstalować Zooma, ale może jestem zbyt zacofany.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA