REKLAMA

Na dnie Atlantyku odkryto fragment promu Challenger. 36 lat po katastrofie

28 stycznia 1986 roku, dokładnie siedemdziesiąt trzy sekundy po starcie z Przylądka Canaveral na Florydzie doszło do zniszczenia wahadłowca kosmicznego Challenger, na pokładzie którego znajdowało się siedmiu członków załogi. Ponad trzydzieści lat później Challenger przypomina o sobie w zaskakujący sposób.

11.11.2022 11.21
prom kosmiczny
REKLAMA

Podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Centrum Lotów Kosmicznych im. Johna F. Kennedy’ego na Florydzie poinformowano, że po ponad trzydziestu sześciu latach od katastrofy nurkowie odnaleźli na dnie Atlantyku spory fragment poszycia zniszczonego promu kosmicznego.

REKLAMA

Przyznam szczerze, że jest to informacja zaskakująca. Jakby nie patrzeć katastrofa promu Challenger była pierwszą katastrofą załogowego statku kosmicznego, do której doszło podczas lotu. Co więcej, po dziś dzień nagrania katastrofy pojawiają się w kolejnych programach edukacyjnych i popularnonaukowych. Można było zatem przypuszczać, że katastrofa, która była filmowa przez setki kamer należących do największych stacji telewizyjnych na świecie, została wyjaśniona do samego końca, a wszystkie szczątki promu udało się już dawno temu odzyskać. Ostatnie fragmenty skrzydeł promu Challenger wypłynęły na wybrzeżu Florydy w 1996 roku. Od tego czasu nowych fragmentów promu nikt nie odnajdował.

To jeden z największych fragmentów promu Challenger

Jak na razie nie wiadomo jak duży jest fragment poszycia promu, bowiem jego część jest zagrzebana w dnie oceanicznym. Nie zmienia to jednak faktu, że widoczny fragment ma rozmiary 4,5 na 4,5 metra. Fakt, że jego powierzchnię pokrywają płytki osłony termicznej wskazuje, że fragment pochodzi z dolnej części promu kosmicznego.

REKLAMA

Do odkrycia tak naprawdę doszło przypadkiem podczas poszukiwań samolotu z czasów II wojny światowej. Nagranie z odkrycia przesłano do NASA, a agencja wkrótce potem potwierdziła, że faktycznie jest to fragment promu Challenger.

Warto tutaj zauważyć, że jak na razie odkryty fragment pozostanie na dnie oceanu. Przedstawiciele NASA i agencji rządowych dopiero zdecydują, czy fragment promu pozostanie na swoim miejscu, czy zostanie wydobyty na powierzchnię. Od czasu katastrofy do dzisiaj udało się zebrać zaledwie 47% szczątków promu i wynoszących go rakiet.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA