Ile musi kosztować zegarek sportowy? TicWatch GTH pokazuje, że czasem wystarczy 250 zł
Ile trzeba zapłacić za zegarek sportowy? 1000 zł? 1500 zł? A może jeszcze więcej? TicWatch GTH jest dobrym przykładem na to, że czasem wystarczy dużo, dużo mniej.
Marka TicWatch jest większości klientów doskonale znana - zresztą niejednokrotnie testowaliśmy już na Spider's Web zegarki tej firmy. Przeważnie były to jednak urządzenia z wyższej półki, takie jak Pro 3 Ultra czy Ultra LTE, za które trzeba zapłacić zazwyczaj więcej niż 1000 zł.
A co w sytuacji, kiedy mamy do wydania 250 zł albo mniej, a podoba nam się idea smart zegarka, który przez cały dzień monitoruje naszą aktywność?
W tym momencie na scenę wkracza TicWatch GTH.
Cena? Niecałe 250 zł, a w internecie da się znaleźć oferty opiewające na jeszcze niższą kwotę. Wygląd? Wybitnie smart zegarkowy, z całkiem sporym wyświetlaczem (1,55"), bezdyskusyjnie zresztą czytelniejszym niż wyświetlacze w opaskach sportowych.
Zresztą cały wygląd zegarka TicWatch GTH - nawet uwzględniając szeroką ramkę dookoła ekranu - przy tej cenie zasługuje na dużego plusa. A już na pewno na tle wciąż popularnych w naszym kraju opasek sportowych.
Wygląd to jednak nie wszystko, co może zaoferować TicWatch GTH
Ponownie - patrząc na cenę, to zestaw opcji jest wręcz zaskakująco bogaty. Mamy tutaj oczywiście pomiar kroków i całodobowy pomiar tętna, ale oprócz tego TicWatch GTH mierzy też poziom stresu i temperaturę skóry - informując nas od znaczących zmianach tego parametru - a także saturację krwi tlenem.
W tym ostatnim przypadku wyniki prezentują się rozsądnie i są powtarzalne, przy czym zegarek - zresztą słusznie - bardzo intensywnie przypomina nam o tym, żeby nie ruszać się podczas wykonywania pomiarów. Jednocześnie w trakcie mierzenia i po tym procesie jesteśmy informowani o tym, czy wynik jest w normie, czy też są jakieś powody do niepokoju.
Wszystkie zmierzone przez zegarek dane są oczywiście przesyłane na nasz telefon - do aplikacji Mobvoi. Możemy w niej sprawdzić historyczne zestawienia pomiarów i sprawdzić, czy np. nasze średnie tętno dzienne niepokojąco rośnie, albo czy nie rośnie temperatura naszej skóry.
Do dyspozycji jest też 14 trybów sportowych.
W tym m.in. bieganie, jazda na rowerze, maszerowanie, wędrówka po górach, piłka nożna, koszykówka czy joga. Tryby sportowe niewiele się od siebie różnią, jeśli chodzi o wyświetlane informacje, ale przynajmniej w aplikacji będziemy mieć porządek, jeśli chodzi o kategoryzację aktywności.
Niestety - choć biorąc pod uwagę cenę, można się tego spodziewać - TicWatch GTH nie oferuje nam wbudowanego modułu GPS. Jeśli więc chcemy zliczać pokonany dystans podczas biegania czy jazdy rowerem na dworze, musimy mieć przy sobie smartfona.
Aplikacja Mobvoi obsługuje przy tym integrację m.in. ze Stravą, więc można się dzielić naszymi osiągnięciami ze znajomymi bez większego problemu.
Funkcje smart zegarkowe są tutaj bardzo proste. I można to uznać na plus.
Powiadomienia? Są. Pogoda? Jest. Stoper? Oczywiście. Opcja kontroli muzyki na smartfonie? Jak najbardziej. Możliwość instalacji i zmiany tarczy zegara - w tym i na tarcze animowane - w pełnej gotowości. Tryb nie przeszkadzać z opcją harmonogramu, odnajdywanie telefonu? Wszystko jest.
Do tego jeszcze uproszczone do granic możliwości menu ustawień i na tym właściwie kończy się smart zegarkowa oferta TicWatch GTH.
Czy to problem? Jeśli komuś zależy na naszpikowanym możliwościami zegarku, takim jak np. wspomniany wcześniej TicWatch Pro 3 Ultra LTE, to tak - tego wszystkiego tutaj nie znajdzie. Natomiast jeśli ktoś nie potrzebuje całej rozbudowanej do granic możliwości otoczki smart, a potrzebuje po prostu prostego w obsłudze urządzenia, która bez przesadnych komplikacji będzie monitorować jego aktywność, to to może być dobry wybór.
Rozpracowanie całego menu, tego, gdzie kliknąć, kiedy i po co, zajmie większości osób może 4-5 minut. Po tej chwili będą już w stanie, bez gubienia się i szukania instrukcji, skorzystać ze wszystkiego tego, co oferuje zegarek.
I przy okazji to uproszczenie systemu przekłada się na świetny czas pracy na jednym ładowaniu - według producenta jest to 10 pełnych dni, ale pewnie większość osób osiągnie około 7-9, więc będzie musiało szukać ładowarki najczęściej raz na tydzień.
Mamy tu więc do czynienia z bardzo ciekawą kombinacją opaski sportowej i zegarka. Z opaski wzięto prostotę obsługi, atrakcyjną cenę oraz całkiem długi czas na jednym ładowaniu, natomiast ze smart zegarka - spory, wygodny w obsłudze wyświetlacz, rozbudowane opcje pomiaru zdrowia i zdecydowanie bardziej efektowny wygląd.
Jeśli więc ktoś szuka zegarka sportowego za 250 zł albo i mniej - zdecydowanie warto zerknąć właśnie w tę stronę.
* Zegarek dostarczył dystrybutor INNPRO