Słoneczko we wtorek pokaże nam swoją moc. Nie słuchajcie we wtorek ślepo nawigacji GPS
Słońce coraz bardziej wdziera się w nasze życie. Od minimum aktywności słonecznej minęły już ponad dwa lata i nasza gwiazda dzienna zmierza dzielnie w kierunku maksimum aktywności. Co więcej, w tym cyklu aktywność rośnie szybciej niż w poprzednim. Teraz powierzchni Słońca także nie można nazwać spokojną.
Zaledwie dwa tygodnie temu burza geomagnetyczna klasy G1 spowodowała silne i jasne zorze polarne nad terytorium Kanady. W ubiegłym tygodniu natomiast astronomowie obserwujący plamy słoneczne i wznoszące się nad powierzchnią Słońca włókna materii przekonywali, że istnieje ryzyko, że wkrótce dojdzie do rozbłysku słonecznego, a nawet do koronalnego wyrzutu masy. Z uwagi na to, że naukowcy to nie wróżbici, to wiedzieli co mówią - w piątek z powierzchni Słońca wyemitowany został silny rozbłysk słoneczny. Efekt? Wkrótce możemy zatem spodziewać się blackoutu radiowego w wielu miejscach na świecie.
Burza geomagnetyczna już we wtorek
Co więcej, część obserwatorów pogody kosmicznej prognozuje takie ryzyko już na wtorek, 19 lipca. To wtedy Ziemia może musieć się zmierzyć z burzą geomagnetyczną. Jeżeli tak faktycznie będzie, to we wtorek może nawet pojawić się szansa na zobaczenie zorzy polarnej, także na naszej szerokości geograficznej, a po nocnej stronie Ziemi można spodziewać się zakłóceń w działaniu systemu pozycjonowania GPS.
Dr Tamitha Skov, która jest ekspertem od pogody kosmicznej, przekonuje, że we wtorek możemy spodziewać się burzy geomagnetycznej klasy G2, a być może nawet G3. Warto jednak pamiętać, że skutki na Ziemi będą tak naprawdę nieistotne. Owszem, mogą pojawić się zakłócenia sygnałów radiowych, zakłócenia systemu nawigacji GPS, ale poza tym jesteśmy bezpieczni dzięki polu magnetycznemu naszej planety.