Bitcoina rzuć Ukrainie. Nasz sąsiad broni się przed Rosją przy wsparciu kryptowalut
Ukraińskie organizacje pozarządowe w ostatnim czasie mogły liczyć na pokaźne dotacje przesyłane za pomocą kryptowalut. Kwoty były przeznaczane m.in. na zakup broni czy ataki hakerskie wymierzone w Rosję.
Sytuacja pomiędzy Ukrainą a Rosją od lat jest napięta, ale ostatnie tygodnie to narastanie konfliktu. Przy granicy stacjonuje już 100 tys. rosyjskich żołnierzy. W Ukrainie tamtejsi weterani szkolą cywilów w niemal całym kraju, państwo może liczyć też na wsparcie ze strony USA – Amerykanie przesyłają broń. Aktualne wydarzenia monitoruje NATO, które już wzmacnia wschodnią flankę.
Finansowe wsparcie do Ukrainy płynęło wcześniej. Bitcoinami
Jak wynika z analizy firmy Elliptic - monitorującej to, co dzieje się na rynku kryptowalut - ukraińskie organizacje pozarządowe otrzymały w ostatnim czasie co najmniej 570 tys. dol. wpłaconych w formie cyfrowych walut. Pieniądze miały zostać poznaczone na zakup broni, narzędzi czy środków medycznych.
Proceder trwa od lat, ale to w drugiej połowie 2021 nasiliły się wpłaty. Kryptowaluta zasilała również konta ukraińskich hakerów, prowadzących ataki na rosyjskie propagandowe strony czy witryny tamtejszych ministerstw.
Walka w cyberprzestrzeni zresztą również się nasila
Niedawno zaatakowano strony białoruskiej kolei. W ten sposób chciano zakłócić funkcjonowanie pociągów, którymi mogli poruszać się rosyjscy żołnierze.
Jak informuje cnbc.com, także pro-rosyjscy separatyści przyjmują datki w formie kryptowaluty. Ta staje się ważnym elementem rosyjsko-ukraińskiego konfliktu. Głównie za sprawą jej niezależności – trudno jest namierzyć autorów wpłat, zaś same środki niełatwo zablokować bądź przejąć. Dla organizacji, których działanie musi być tajne, to idealna sytuacja.
Trudno, co nie znaczy, że jest to niemożliwe. Sama analiza firmy Elliptic pokazuje, że można śledzić darowizny. Przedstawiciele zaznaczają, że nie próbowali namierzyć wpłacających, choć technicznie byłoby to możliwe.
Wired przypomina, że udało namierzyć zarówno francuskiego programistę, jak i osoby, które otrzymały od niego kryptowaluty. Część beneficjentów brała później udział w atakach na Kapitol ze stycznia 2021 roku lub też należała do radykalnych prawicowych bojówek.
Ukraina od dawna przygląda się kryptowalutom
Ukraina to kolejny kraj po Salwadorze, który chce uznać Bitcoiny za oficjalną walutę. Wołodymyr Zełenski dawno temu nawoływał, że jego kraj powinien postawić na kryptowaluty i blockchaina. Ukraińscy politycy nie tak dawno spotkali się z przedstawicielami Salwadoru, aby ci mogli podzielić się własnymi doświadczeniami.