Orbita okołoziemska jest dla słabych. Quantum Space planuje działalność w pobliżu Księżyca
Cała moc inżynierów pracujących w NASA skupiona będzie w tej dekadzie na próbie powrotu człowieka na powierzchnię Księżyca. Można się zatem spodziewać rakiet, lądowników, sond kosmicznych, łazików i w końcu statków załogowych, które będą latały w kierunku Srebrnego Globu. Jeden z najnowszych graczy na rynku przemysłu kosmicznego, dostrzegł w tym doskonałą okazję na rozwój.
Quantum Space to nowa firma założona w 2021 roku m.in. przez Steve’a Jurczyka, który do maja 2021 r. był administratorem NASA. W przeciwieństwie do innych firm sektora kosmicznego, Quantum Space planuje stworzyć przemysł kosmiczny w zupełnie innym miejscu w przestrzeni kosmicznej. Dotychczasowy przemysł kosmiczny ograniczał się do orbity okołoziemskiej. Poza nią wypuszczają się tylko naukowe sondy kosmiczne, jeżeli nie liczyć misji zrealizowanych na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w ramach programu załogowych misji księżycowych Apollo.
Zważając na to, że wkrótce w drodze do Księżyca i w otoczeniu Księżyca może zrobić się tłoczno, firma Steve’a Jurczyka planuje stworzyć flotę specjalistycznych bezzałogowych instrumentów i statków kosmicznych, które będą mogły służyć swoje usługi zarówno sondom znajdującym się w otoczeniu Księżyca, jak i astronautom na jego powierzchni. Jeżeli Quantum Space się pospieszy, nie będzie miało żadnego konkurenta w przestrzeni cis-lunarnej, czyli przestrzeni rozciągającej się między Ziemią i orbitą Księżyca.
Lunanet i stacje benzynowe dla rakiet
Z dostępnych informacji wynika, że firma planuje na początku stworzyć automatyczną stację, która będzie mogła wspierać komunikację w regionie Księżyca. O ile NASA planuje zbudować księżycowy odpowiednik internetu, tzw. LunaNet, to Jurczyk uważa, że jego sondy mogą także dołączyć do takiej infrastruktury, oferując dodatkową przepustowość.
W dalszym terminie planowane są także specjalne stacje serwisujące oraz swoiste stacje paliw, które mogłyby wydłużać życie sond kosmicznych już znajdujących się na orbicie okołoksiężycowej.
Jako miejsce stacjonowania przyszłych sond Quantum Space wskazuje punkt libracyjny L1 układu Ziemia-Księżyc, znajdujący się 61 300 km nad powierzchnią Księżyca, na linii łączącej Ziemię z Księżycem. W miejscu tym przyciąganie grawitacyjne Ziemi i Księżyca się równoważą, przez co umieszczona tam sonda może utrzymywać stałe położenie między Ziemią a Księżycem oddalonym od nas o 380-420 tysięcy kilometrów.
Pozostaje trzymać kciuki za Quantum Space, wszak do rozpoczęcia misji księżycowych już zbyt dużo czasu nie zostało. Tutaj jednak należy uważać. Misja Artemis I miała wystartować już dawno temu, a do dzisiaj nic się nie stało. Przepraszam, wczoraj po raz kolejny przesunięto zaplanowany na 15 lutego test rakiety SLS, która ma zrealizować misję. Teraz jej test przesunięto na marzec, a to z kolei może przesunąć w czasie termin realizacji całej misji. Pierwotnie też ludzie mieli polecieć na Księżyc już w 2024 roku, czyli już za dwa lata. Jednak obecne szacunki wskazują, że przed 2026, a nawet 2027 rokiem do tego nie dojdzie. Możliwe zatem, że Quantum Space ma całkiem dużo czasu na stworzenie projektu swoich instrumentów, zbudowanie ich i wysłanie w okolice Księżyca? Kto wie, pozostaje trzymać kciuki.