Ta mapa pokazuje, gdzie dojedziecie ze swojej stacji. Nie wpisujcie Niemiec, bo się załamiecie
Nie wszyscy mają na tyle odwagi, by wsiąść do pociągu byle jakiego i jednak wolą wiedzieć, dokąd mogą dojechać. Teraz spontanicze podróże będą łatwiejsze - wprawdzie nie dzięki PKP, ale pasjonatowi kolei, który przygotował niezwykle pomocną i edukacyjną mapę dostępnych bezpośrednich połączeń z danej stacji.
Mapa dostępna jest na stronie direkt.bahn.guru. Nawet jeśli nie jest w 100 proc. dokładna i kilku połączeń może brakować, to i tak jest to bardzo przydatne narzędzie, a przy okazji zabawka, przy której stracić można kilkanaście minut, sprawdzając, dokąd da się pojechać.
W naszym polskim przypadku niestety nie jest to strona, która pozwoli zaplanować naprawdę odległe podróże. Raczej uzmysłowi, że polska kolej dopiero wstaje z kolan i siatka połączeń powoli jest odbudowywana. Podejrzewam, że prędzej rozczarujecie się liczbą tras, niż zainspirujecie się dostępnymi trasami.
Przesadzam? Tylko dlatego, że już sprawdziłem, dokąd mogę pojechać
Mieszkam w Łodzi, a z najbliższej stacji dojadę bezpośrednio choćby do Białegostoku, Ełku, Włocławka, Szczecina, Wrocławia, Zgorzelca, Krakowa czy Lublina.
Niby liczba miast imponuje, ale nieco marniej to wygląda, jeśli spojrzymy na mapę:
Jak na dłoni widać pewien schemat i ograniczenia – północ nietknięta, podobnie jak południe. Owszem, dzięki przesiadkom możliwe są dalsze podróże, ale jestem nieco rozczarowany.
Moja stacja nie jest tą największą w Łodzi. Sprawdzam więc odpicowany dworzec Łódź Fabryczna. Teoretycznie lepiej, bo otwiera się północ kraju i dojechać można nad morze: do Trójmiasta i dalej, aż do Kołobrzegu.
Jednak jak na centrum Polski jest to dość skromny wybór, nie uważacie?
Mapa pokazuje mnóstwo kolejowych absurdów. Zobaczcie na dostępne połączenia z Kielc. Ze stolicy województwa świętokrzyskiego nie dojedziemy do centrum kraju – nie licząc Warszawy. Kolej omija województwo łódzkie (dopiero od niedawna te dwa są połączone, ale nie stolicami), wielkopolskie, kujawsko-pomorskie, a także kolejnego sąsiada: Podkarpacie.
Zaskakująco bogaty w połączenia jest Lublin – nie licząc niedostępnej północy kraju i sąsiadującego Podlasia.
Dużo do wyboru mają mieszkańcy Gdańska, którzy koleją dojadą nawet do Wiednia. Imponująco wygląda też rozkład bezpośrednich połączeń z Warszawy, co oczywiście dziwić nie może.
Nie wpisujcie jednak niemieckich miast – można się zdołować
Jak powinno wyglądać podróżowanie koleją? Wystarczy wyszukać dostępne połączenia z Berlina, aby oczom ukazał się ideał:
Zresztą niemiecka kolej powinna być przykładem nie tylko dla nas, ale też czymś, czego zazdrościć mogą Włosi czy Francuzi. Ku mojemu zaskoczeniu, liczba połączeń z Paryża, Turynu czy Mediolanu nie jest zabójcza. W głąb kraju, owszem, się pojedzie, ale poza granice wybór jest skromny.
Kolejny edukacyjny plus mapy – Europa potrzebuje międzynarodowych połączeń. Plany, by "zjednoczyć" torami stolice są, nawet z Polski niedługo pojeździmy po kontynencie pociągiem, więc trzeba działać. Pewnie przez lata wygodniej było wsiąść w samolot i w ten sposób dotrzeć do sąsiadów.
Czasy się zmieniają, inaczej patrzymy na ekologię i wpływ człowieka na środowisko. Lepiej inwestować w kolej, która szkodzi mniej. Przykład dają Francuzi, którzy już zakazali lotów krótkodystansowych, jeśli jest alternatywa w postaci transportu publicznego pokonującego tę samą trasę w mniej niż trzy godziny.