REKLAMA

Błyskawice nad Arktyką to nie fenomen. To ostrzeżenie

Zgodnie z raportem fińskiej firmy Vaisala, częstotliwość pojawiania się błyskawic na niebie w Arktyce wzrosła o 91 proc. w porównaniu z latami poprzednimi. Nie jest to fenomen, lecz jeden z bezpośrednich skutków globalnego ocieplenia.

Błyskawice nad Arktyką to nie fenomen. To ostrzeżenie
REKLAMA

Podczas gdy my w Europie żyliśmy powodziami w Niemczech i Belgii oraz innymi widocznymi skutkami zmian klimatu, biegun północny mierzył się z błyskawicami na niespotykaną dotąd skalę. Vaisala, firma monitorująca środowisko, która śledzi wyładowania atmosferyczne na całym świecie, poinformowała w swoim corocznym raporcie, że ​​w zeszłym roku na północ od równoleżnika 80° N nastąpiło 7278 uderzeń piorunów. Czyli prawie dwa razy więcej niż w ciągu poprzednich dziewięciu lat razem wziętych.

REKLAMA

Burze i powiązane z nimi wyładowania elektryczne w naszej szerokości geograficznej są normą. Jednakże w rejonach Arktycznych jest to niezwykle rzadkie zjawisko – tym bardziej na tak odległych szerokościach geograficznych. Czynnikami sprzyjającymi tworzeniu się wyładowań atmosferycznych jest nie tylko wysoka wilgotność, ale i temperatura powietrza. Przez wzgląd na to częstotliwość występowania wyładowań atmosferycznych to jeden z kluczowych wskaźników zmian klimatycznych według Światowej Organizacji Meteorologicznej. 

Zgodnie ze słowami Chrisa Vagasky, meteorologa i specjalisty z zakresu danych o wyładowaniach atmosferycznych, roczna liczba błyskawic w Arktyce - na północ od równoleżnika 65° N pozostawała stała przez ostatnią dekadę. Jednakże od roku 2019 liczba wyładowań atmosferycznych na biegunie północnym gwałtownie wzrasta.

Zaobserwowaliśmy, że burze i błyskawice tworzą się nad Syberią i stamtąd przenoszą się nad Ocean Arktyczny, podążając dalej ku północy. [...] Ciepłe, wilgotne powietrze dociera nad Ocean Arktyczny ze wszystkich kontynentów, przez co nad Oceanem Arktycznym rozwijają się burze.

Chris Vagasky w wypowiedzi dla CNN
REKLAMA

Vaisala nie jest jedyną jednostką badawczą donoszącą o sukcesywnie zwiększającej się liczbie burz i błyskawic nad biegunem północnym. Analiza danych przeprowadzona w 2021 roku przez amerykańskich naukowców pokazuje nie tylko wzrost częstotliwości wyładowań atmosferycznych na północ od równoleżnika 65°N, ale także udowadnia ich powiązanie z globalnym ociepleniem.

W maju 2021 roku Rada Arktyczna potwierdziła, że globalne ocieplenie na terenach okołobiegunowych postępuje w tempie trzykrotnie szybszym niż na reszcie planety. Jednakże opublikowane w grudniu tego samego roku wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z NASA dowodzą o tempie czterokrotnie szybszym niż reszta Ziemi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA