REKLAMA

Polacy marnują miliony ton żywności. Powinniśmy się spalić ze wstydu!

5 milionów ton rocznie, z tego połowa w gospodarstwach domowych. Tyle żywności marnują Polacy.

Ile żywności marnują Polacy? Nowy raport ujawnia, że mamy powody do wstydu
REKLAMA

Dobiega końca trzyletni projekt PROM (Program Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności). Niebawem poznamy szczegółowe rezultaty prowadzonych badań i analiz, a tymczasem dowiedzieliśmy się, na ile oszacowano wielkość strat żywności w naszym kraju. Jest lepiej niż zakładano, ale do ideału bardzo, bardzo wiele nam brakuje.

REKLAMA

Ile żywności marnują Polacy?

Według danych PROM, opublikowanych przez Polską Agencję Prasową, w Polsce każdego roku marnuje się blisko 5 mln ton żywności. To bardzo wysoki wynik, jednak znacząco lepszy niż ten z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego przeprowadzonych w 2019 r., wg którego w Polsce marnowano aż 9 mln ton jedzenia, co uplasowało nas na 5. miejscu w całej Unii Europejskiej.

Co bardzo ciekawe, nowe badanie potwierdziło to, co ustalili badacze w 2019 r. – aż 60 proc. zmarnowanego jedzenia pochodzi z gospodarstw domowych. Choć wydawać by się mogło, że wielkie kontenery z niesprzedaną żywnością z marketów i odpady produkcyjne odpowiadają za większą ilość wyrzucanego jedzenia, tak w praktyce handel i produkcja odpowiadają za 30 proc. marnowanej żywności (sam handel to ok. 7 proc.). Co jeszcze ciekawsze, gastronomia odpowiada za raptem 1 proc. marnowanej żywności.

Jedna z autorek badania i kierowniczka projektu PROM, prof. dr hab. Danuta Kołożyn-Krajewska, zastrzega jednak, że te dane mogą być niedoszacowane, głównie z powodu trudności w pozyskaniu danych z niektórych sektorów i zbyt małą próbę badawczą.

Badanie jednoznacznie wskazało jednak konsumentów jako głównych winowajców marnotrawstwa żywności w naszym kraju. 37,2 proc. badanych przyznało się do wyrzucania produktów spożywczych, a aż 70,3 proc. do wyrzucania gotowych, niespożytych posiłków.

Marnowanie żywności - dane Banków Żywności class="wp-image-1080105"
Marnowanie żywności - dane Banków Żywności z 2019 r.

Ponad 65 proc. badanych wyrzuca żywność z powodu jej zepsucia. 42 proc. z powodu przekroczenia daty ważności. 26,5 proc. z powodu przygotowania zbyt dużej ilości jedzenia, a ponad 22 proc. z powodu zbyt dużych zakupów.

We wstępnych wynikach brakuje jednak twardych danych i nie wiadomo, czy takowe pojawią się w finalnym raporcie. Nie jest to jednak problem wyłącznie Polski – organizacja ReFED, zajmująca się globalnym problemem marnowania żywności, wskazuje, że sieci sprzedaży, produkcji i dystrybucji nie śledzą dokładnie odrzucanych produktów, toteż niemal niemożliwym jest dokładne ustalenie, jak wiele z nich trafia na śmietnik. ReFED wskazuje jednak, że choć aż 35 proc. nadwyżki jedzenia z marketów trafia do śmieci, to dzięki rozmaitym akcjom redystrybucji jedzenia aż 19,5 proc. produktów trafia do organizacji zajmujących się dostarczaniem pożywienia najuboższym.

W Polsce odpowiada za to Polski Bank Żywności, z którym od 1 marca 2020 sklepy powyżej 400 m2 są zobligowane podpisać porozumienie i przekazywać żywność nadającą się do spożycia, która inaczej byłaby wyrzucana.

Nawet jeśli logika podpowiada inaczej, to twarde dane mówią wprost: w przeciwieństwie do problemu plastikowych odpadów, problemu marnowania żywności nie da się zrzucić na wielkie firmy. Za większość wyrzucanego jedzenia odpowiadamy my sami.

Marnowanie żywności w Polsce – co można zrobić?

Autorzy raportu PROM wskazują jedno możliwe wyjście, by ograniczyć marnowanie jedzenia tam, gdzie zachodzi ono najczęściej: edukację. Sądząc po raporcie Polskich Banków Żywności z 2019 r., jest nam ona bardzo potrzebna.

Marnowanie żywności - dane Banków Żywności class="wp-image-1080099"
Marnowanie żywności - dane Banków Żywności z 2019 r.

Potrzebujemy większej liczby kampanii społecznych promujących rozwiązania typu zero-waste i większej liczby rozwiązań czy aplikacji ułatwiających redystrybucję jedzenia i dzielenie się posiłkami. Dotyczy to również gastronomii, która w raporcie – zdaniem prof. Kołożyn-Krajewskiej – jest niedoszacowana. Tutaj autorka badania sugeruje rozwiązanie na modłę włoską, czyli wypromowanie modelu, w którym konsumenci zabierają ze sobą resztki jedzenia z restauracji do domu. Choć wiele restauracji już dziś proponuje zapakowanie pozostałości jedzenia, tak nadal nie jest to powszechna praktyka.

REKLAMA

Kołożyn-Krajewska zwraca też uwagę na bardzo niepokojący fakt – trudno jednoznacznie stwierdzić, czy dokonujemy jakichkolwiek postępów. Jak sama mówi, z jednej strony widać większe zainteresowanie konsumentów postawami pro-eko, a z drugiej nie przekłada się to na realne przeciwdziałanie marnowaniu żywności. To trochę jak z fitnessem, wszyscy aspirują, mało komu chce się ćwiczyć.

Porównując jednak wyniki tegorocznych badań do wyników z 2019 r. i lat wcześniejszych: nie jest lepiej. Możemy się pocieszać faktem, że nie jest też gorzej, ale nie zmienia się jedno – od lat to gospodarstwa domowe są głównym winowajcą, jeśli chodzi o marnowanie jedzenia w krajach wysoce rozwiniętych. W krajach rozwijających się ten odsetek jest nieco wyższy po stronie produkcji i handlu, ale my, w Polsce, nie mamy na swoją obronę żadnego argumentu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA