Przeszedłem Far Cry 6 w godzinę. Tak wygląda ukryte zakończenie
Gram już w najnowszy hit Ubisoftu, czyli Far Cry 6. Nie mogłem odmówić sobie pójścia pod prąd i zobaczenia ukrytego zakończenia, które można odblokować tuż po prologu.
Far Cry 6 właśnie miał swoją premierę i jak zwykle spolaryzował graczy. Osoby, które są z serią od samego początku, narzekają na wtórność rozgrywki, a gracze, którzy ogrywają tylko wybrane części serii, są zachwyceni rozmachem Far Cry 6 i przyjemnością zróżnicowanego gameplayu.
Tę sytuację zgrabnie podsumował na Spider’s Web Piotr Grabiec w swojej recenzji Far Cry 6, którą zatytułował „Bez rewolucji w grze o rewolucji”. Piotrek miał okazję sprawdzić Far Cry 6 jeszcze przed premierą, na konsoli PlayStation 5.
Ja z kolei zdecydowałem się rozpocząć przygodę w Far Cry 6 w chmurze, a konkretnie w usłudze Google Stadia. Ten tekst ilustrują zrzuty ekranu zrobione właśnie na Stadii. Tytuł jest wdrożony do streamingu bardzo solidnie, działając w 4K i 60 kl./s, przy czym ostrość detali i szczegółowość grafiki wypada tu o niebo lepiej od poziomu prezentowanego w Star Wars: Jedi Fallen Order, którego ogrywałem przed Far Cry’em. Nadal nie jest to poziom gry natywnie uruchomionej na konsoli nowej generacji, ale jeśli nie masz konsoli lub mocnego peceta, Stadia już dziś jest dobrym pomysłem na ogranie nowych tytułów.
Far Cry 6 ma ukryte zakończenie dostępne tuż po prologu.
UWAGA: Poniżej znajdują się niewielkie spoilery dotyczące jedynie samego prologu gry. Jeśli oglądałeś wszystkie trailery i materiały promocyjne, raczej nie znajdziesz tu żadnych niespodzianek.
Far Cry 6 wrzuca nas do wyspiarskiego państwa Yara. W 1967 r. rewolucja przeprowadzona przez partyzantów spowodowała paraliż kraju, który sprawił, że przez 47 lat czas na wyspie się zatrzymał. Wyspa popadła w ubóstwo, ale został wybrany nowy lider, który ma „odbudować raj na ziemi”. Jest nim dyktator, El Presidente, Anton Castillo. To nasz antagonista, który - jak zwykle w serii Far Cry - jest bezwzględny, niebezpieczny i szalony.
„Raj na ziemi” ma zostać odbudowany przez Viviro, przełomowy lek na raka, który bazuje na zmodyfikowanym genetycznie tytoniu. Cały przemysł Yary opiera się na uprawie tej używki, a pola zmodyfikowanej rośliny mają pokryć całą wyspę. Mieszkańcy są zniewoleni i zmuszeni przez wojsko do pracy przy polach uprawnych. Co gorsza, rośliny są silnie toksyczne i praca przy nich jest niebezpieczna dla ludzi, a do tego zatruwa środowisko.
Jako gracz w Far Cry 6 wcielamy się w postać Dani, czyli rebelianta lub rebeliantki z grupy Libertad. Grupa chce obalić dyktatora i dać mieszkańcom Yary wolność.
Po prologu w grze, w którym plany grupy rebeliantów zostają przejrzane przez dyktatora, cały plan bierze w łeb. Łódź, którą płyną rebelianci, zostaje zatopiona. W kolejnej scenie Dani budzi się na plaży, a gra sugeruje, że celem ma by odbudowanie ruchu oporu i ruszenie na wojnę z Castillo.
Większość graczy Far Cry 6 pójdzie za wskazówkami gry, ale można zakończyć wojnę dużo wcześniej.
Po kilku krótkich misjach mających na celu zniszczenie okrętów wojennych Castillo dostajemy własną łódź i możliwość wyboru: dalszej walki z grupą Libertad albo… odpłynięcia w siną dal.
Jeśli zdecydujemy się na tę drugą opcję, naprawdę możemy rzucić wszystko i udać się w Bieszcza… tzn. na spokojną wyspę leżącą gdzieś na Karaibach, z daleka od Yary. W sekretnym zakończeniu Far Cry 6 Dani leży na plaży, pije drinka i słucha w radiu o wydarzeniach z Yary, które nasza postać ma już w nosie. Dowiadujemy się o końcu wojny na Yarze. Konflikt zakończył się śmiercią „lidera terrorystycznej grupy Libertad”. Póżniej w radiu pojawia się jeszcze zapowiedz lockdownu, wywołanego pandemią. Dalej są już napisy końcowe.
Tym samym Ubisoft bardzo zgrabnie nawiązuje do poprzednich części Far Cry.
W Far Cry 4 i 5 również mogliśmy porzucić główną ścieżkę i stwierdzić, że „w sumie to nie jest moja wojna”. Gra Far Cry 4 zaczynała się od uczty w domu Pagana Mina, podczas której antagonista musiał wyjść, ale wcześniej poinformował bohatera, że gdy ten na niego poczekał, wszystko skończy się dobrze. Większość graczy wykorzystała okazję do ucieczki, ale jeśli faktycznie poczekamy na Pagana, ten rzeczywiście daruje nam życie i zabierze w krótką podróż, która zdradzi niespodziewane informacje z przeszłości bohatera.
Z kolei w Far Cry 5 wraz z lokalnym zespołem policji trafiamy do siedziby odizolowanej sekty, której lider uważa się za mesjasza. Niebezpieczny antagonista wyprasza swoich poddanych członków sekty i twierdzi, że nie obawia się interwencji policji, ponieważ „bóg jest po jego stronie”. Samozwańczy mesjasz wystawia ręce, mówiąc „bóg nie pozwoli ci mnie zakuć”. Gra podpowiada, by wcisnąć przycisk i zakończyć tę scenę, ale jeżeli poczekamy odpowiednio długo, szeryf stwierdzi, że przywódca sekty ma rację. Następnie policja opuści kościół, by nie przeszkadzać w planach szalonego przywódcy religijnego. Pozwalamy sekcie istnieć, a gra się kończy.
Osobiście bardzo lubię takie smaczki, choć jednocześnie trzeba pamiętać, że nie są to pełnoprawne zakończenia, a raczej tzw. easter eggi twórców. Chyba nikt nie byłby zadowolony faktem, że Far Cry 6 kończy się po kilkunastu minutach. Aby poznać faktyczne zakończenie, trzeba poświęcić dobre 20-30 godzin na eksplorację i poznanie całej fabuły.