Na Androidzie prześlesz pliki jak na iPhone'ach i iPadach. Samsung łączy siły z Xiaomi, Oppo i Vivo
Samsung będzie współpracował z takimi markami jak Xiaomi, Oppo i Vivo nad rozwojem mechanizmu przesyłania plików pomiędzy urządzeniami z systemem Android.
Twórcy smartfonów z Androidem coś nie mogą się dogadać w kwestii przygotowania wspólnie narzędzie podobnego do… apple’owego AirDropa. Chodzi o obsługiwaną przez wszystkie sprzęty z oprogramowaniem Google’a technologię wysyłania i odbierania plików lokalnie, czyli z wykorzystaniem Wi-Fi i Bluetootha, bez angażowania chmury oraz żadnego innego zewnętrznego serwera.
Wspomniany wcześniej AirDrop od Apple’a powstał dekadę temu. Z początku iOS i macOS potrafiły transferować pliki wyłącznie a trzy lata po debiucie nauczył się przesyłać pliki pomiędzy komputerami i/lub urządzeniami mobilnymi. W przypadku Androida w tym czasie dostaliśmy kilka podobnych rozwiązań (takich jak np. zapomniany już Android Beam), ale żadne z nich nie stało się uniwersalnym.
Odpowiedź na AirDropa mogą przygotować Chińczycy ze wsparciem Koreańczyków.
Samsung przyłączył się właśnie do sojuszu o nazwie MTA, czyli Mutual Transfer Alliance, który opracowuje rozwiązanie podobne do usługi AirDrop — chodzi o standard przesyłu danych dla całej branży, który pozwoli transferować pliki lokalnie pomiędzy komputerami i telefonami z prędkością do 20 MB/s (oczywiście drogą bezprzewodową). Jego założycielami są trzy chińskie mobilne tuzy w postaci Xiaomi, Oppo i Vivo.
Brakuje tu co prawda Huaweia, ale ze względu na wojnę handlową Donalda Trumpa z Chinami ta marka nieco straciła na znaczeniu. Nawet i bez niego jednak MTA wyglądało już wcześniej całkiem sensownie, biorąc pod uwagę, kto je stworzył i jakie ma udziały rynkowe. Jakby tego było mało do Xiaomi, Oppo i Vivo dołączyły takie firmy jak OnePlus (który łączy się z Oppo), Meizu, ZTE, Black Shark, HiSense i Asus ze swoimi sprzętami dla graczy.
Nadal jednak brakowało jednego elementu, aby rozwiązanie Mutual Transfer Alliance stało się faktycznie rynkowym standardem.
Co ciekawe, wcale nie chodzi tutaj o wsparcie Google’a, który pracuje chyba sam nad Nearby Share, bo bez niego producenci mogą sobie poradzić w ramach nakładek. Problemem jest przekonanie lwiej większości z nich, by poszła za wytyczonym przez trójkę kierunkiem, ale… to się najwyraźniej może udać! Przyłączenie się do tego sojuszu Samsunga jest punktem przełomu.
Koreańczycy są cały czas największym producentem smartfonów na świecie i mieli swoje własne rozwiązanie tego typu o nazwie, które najpewniej zostanie rozbudowane o obsługę technologi MTA. Możliwe, że w przyszłości Quick Share, które ma wersję na Windowsa, zacznie wspierać technologię opracowywaną przez Mutual Transfer Alliance, co pozwoli smartfonom z Androidem łączyć się ze sobą pomimo różnych nakładek
Szkoda tylko, że raczej nie ma szans, by twórcy MTA z Samsungiem na czele dogadali się z… Apple’em.
Marzy mi się, by w przyszłości pojawiła się opcja wygodnego przesyłania plików z urządzenia obsługującego MTA na sprzęty z aktywnym AirDropem (i na odwrót). Podobna sprawa tyczy się usługi Find My od Apple’a oraz jej androidowych odpowiedników; Samsung ma swoje rozwiązanie oparte o SmartThings, twórca akcesoriów Tile robi swoje, a Google jak zwykle błądzi jak dziecko we mgle.
Chciałbym, aby więcej usług ze sobą współpracowało ponad podziałami dla dobra użytkowników przy np. rozwoju sieci Find My i jej odpowiednika. Marzenie ściętej głowy? Może, ale… raz się już coś takiego udało. W wyniku pandemii opracowano wspólny mechanizm wykrywania kontaktu z inną osobą zarażoną koronawirusem. Nie sprawdziło się to w praktyce, ale stworzyło pewien precedens…