REKLAMA

Oppo i OnePlus przestają udawać, że się nie znają. Firmy oficjalnie łączą siły

Oppo i OnePlus, czyli dwie firmy rodem z Chin, które działały niezależnie na rynku mobilnym, łączą siły. Jedna marka nie wchłonie jednak drugiej (a przynajmniej nie od razu).

oneplus oppo
REKLAMA

Wśród azjatyckich producentów smartfonów przez długi czas w Polsce rozpoznawalność mieli jedynie Huawei i Xiaomi, ale to się zmieniło. Na naszym rynku od niedawna obecne jest również Oppo, które zajmuje się produkcją smartfonów oraz innych urządzeń elektronicznych. Firma powstała w 2001 r. i już po 15 latach od debiutu osiągnęła pozycję lidera w Chinach.

REKLAMA

Oprócz tego w naszym kraju obecne jest, aczkolwiek na nieco mniejszą skalę, nieco młodsza firma o nazwie OnePlus, która zasłynęła zabójcami flagowców. Stworzyli ją pod koniec 2013 r. byli pracownicy Oppo, czyli Pete Lau i Carl Pei, a rozwijane przez nich przedsiębiorstwo oraz tworzone przez nich produkty doczekały się na przestrzeni lat wielu fanów.

Oppo + OnePlus = WNM

Fakt, iż Oppo i OnePlusa łączy siatka powiązań, był od zawsze taką tajemnicą poliszynela w branży, a chociaż obie marki mają w końcu wspólnego właściciela w postaci BBK Electronics, to działały do tej pory raczej niezależnie. Przedstawiciele obu tych chińskich brandów uznali jednak, że najwyższa pora przestać publicznie udawać, że nic ich za kulisami nie łączy.

Proces, który właśnie obserwujemy, nie rozpoczął się w dodatku dzisiaj, tylko już w maju 2020 r. Pete Lau, czyli CEO w OnePlusie objął wtedy posadę chief product officer u swojego byłego pracodawcy, czyli właśnie w Oppo. Teraz, po roku „integracji zespołów” i „upraszczania procesów” postanowiono zacieśnić więzy pomiędzy tymi dwoma podmiotami.

Chińczycy podkreślają jednak, że Oppo nie wchłonie OnePlusa.

REKLAMA

BBK Electronics pozwoli obu markom rozwijać niezależnie swoje linie produktów, a Pete Lau dalej będzie organizował swoje konferencje prasowe. W tym ruchu chodzi przede wszystkim o to, żeby zaoszczędzić nieco środków i nie płacić w ramach grupy kapitałowej dwukrotnie za to samo. Pozwoli to też poszerzyć portfolio produktów OnePlusa.

Użytkownicy smartfonów tej młodej marki mogą dzięki temu liczyć na m.in. szybsze aktualizacje i stabilniejsze oprogramowanie. Pete Lau w swoim liście otwartym przekonuje ponadto, że połączenie sił z Oppo to nie jest kapitulacja, tylko krok będący w zgodzie z hasłem „never settle”, co w luźnym tłumaczeniu oznacza „nigdy nie spoczywaj na laurach”.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA