Od Acera dla Watykanu. Oto inteligentny różaniec eRosary
Watykanie, jak ty mi właśnie zaimponowałeś! Instytucja, którą przeciętny obserwator kojarzy z głębokim przywiązaniem do tradycji, właśnie pokazała światu… urządzenie ubieralne. Oto e-różaniec.
Kto by pomyślał, że kiedykolwiek użyję słów „Kościół Katolicki” i „opaska fitness” w jednym zdaniu. Tymczasem Kościół Katolicki właśnie zaprezentował opaskę fitness, czy może przede wszystkim inteligentny różaniec eRosary.
Wykonane we współpracy z firmą Acer urządzenie to piękne połączenie sięgającej IV wieku tradycji z nowoczesnością. Obok krzyża, który skrywa elektronikę, w tym sześcioosiowy akcelerometr, mamy też 10 paciorków, wykonanych z kombinacji agatu i hematytu. Konstrukcja jest odporna na pył i wodę, i spełnia normę IP67. Szacowany czas działania na jednym ładowaniu wynosi 4 dni. Różaniec naładujemy dołączoną do zestawu stacją dokującą, a uzupełnienie energii ma potrwać około 2,5 godziny.
Całość – trzeba to powiedzieć – wygląda naprawdę pięknie. Do tego z jednej strony nawiązuje swoim kształtem do tradycyjnych „dziesiątek”, które można nosić na nadgarstku, ale też wygląda na tyle nowocześnie (i nieostentacyjnie przy tym), by przystawać do współczesności.
E-różaniec jest ściśle zintegrowany z aplikacją Click to Pray
Click to Pray to inicjatywa zapoczątkowana przez Papieża Franciszka – piękna aplikacja mobilna oraz strona internetowa, która podpowiada inną modlitwę na każdy dzień. Znajdziemy tam różne rodzaje modłów, papieską intencję na każdy dzień, a także najnowsze informacje z samego serca Kościoła.
Różaniec eRosary otrzymał własną aplikację, dostępną za darmo na Androida i iOS, która integruje się z systemem Click to Pray. Jej jedynym widocznym minusem z perspektywy Polaka jest brak wsparcia dla języka polskiego; nie ma go też aplikacja Click to Pray, co jest dziwnym niedopatrzeniem, biorąc pod uwagę fakt, że Polacy należą do jednego na największych skupisk Katolików na Starym Kontynencie (a przynajmniej ludzi deklarujących, że są Katolikami).
Aby zapoczątkować modlitwę e-różańcem, wystarczy się… przeżegnać.
Po wstępnej kalibracji urządzenie rozpoznaje gest znaku krzyża i rozpoczyna śledzenie modlitwy. Dzięki zastosowaniu sześcioosiowego akcelerometru eRosary rozpoznaje, gdy przesuwamy paciorki różańca między palcami i zlicza przesunięcia.
Oczywiście możemy także korzystać z aplikacji, która przeprowadzi nas przez cały proces i pomoże we właściwym odbiorze modlitwy. Wszak w Polsce różaniec kojarzy się nam raczej ze smutnymi nabożeństwami spędzanymi na klęczkach, podczas gdy w istocie – o czym wielu Katolików zapomina – modlitwa różańcowa jest w istocie medytacją opartą na mantrze.
Praktyka medytacji zyskała ogromną popularność na przestrzeni ostatniej dekady, wprost proporcjonalną do liczby badań podkreślających jej niezwykle korzystny wpływ dla zdrowia psychicznego. Katolicy od setek lat mają w swoim arsenale modlitw podobnie wyciszające narzędzie – wystarczy tylko umieć z niego odpowiednio korzystać i w tej materii e-różaniec może się okazać doskonałym przewodnikiem, zwłaszcza dla młodego pokolenia, któremu różaniec kojarzyć się może raczej ze starszymi paniami w klęcznikach niż medytowaniem.
eRosary to nie tylko modlitwa
Jak mówi polskie przysłowie – w zdrowym ciele zdrowy duch. Najwyraźniej twórcy e-różańca również podzielają tę opinię, gdyż inteligentny różaniec jest także opaską fitness o podstawowych funkcjach: mierzy kroki, dzienną liczbę spalonych kalorii oraz przebyty dystans (z możliwością ustawienia dziennego celu).
Różaniec na miarę XXI wieku
Kościół Katolicki, zwłaszcza w polskim klimacie politycznym, jest obiektem gorących sporów. Nie można jednak zapomnieć, że przy wszystkich sympatiach i antypatiach to wciąż przeogromna instytucja, zrzeszająca miliardy osób na świecie. Różaniec zaś pozostaje bodajże najważniejszą formą modlitwy poza regularnymi nabożeństwami i może lekturą Pisma Świętego.
Sęk w tym, że w swojej tradycyjnej formie różaniec nie jest przesadnie atrakcyjny dla młodego pokolenia, które i tak się od Kościoła oddala. eRosary to kapitalny sposób nie tylko na wzbudzenie wśród młodzieży zainteresowania tradycyjną modlitwą, ale też na zmianę optyki, przez którą postrzegają Kościół – patrząc na taki inteligentny różaniec aż trudno uwierzyć, że wyszedł on z serca tej samej instytucji, której hierarchowie w Polsce tak bardzo zrażają do siebie wiernych.
E-różaniec jest też relatywnie przystępny cenowo, choć póki co jego dostępność jest dość ograniczona. Można go nabyć albo bezpośrednio z Watykanu, albo na Amazon.it za 99 euro.
Jeśli myślisz, że to drogo… polecam przyjrzeć się cenom tradycyjnych różańców.