Chrome, Opera i Edge z lepszą obsługą rysika. Skorzystają też Chromebooki
Microsoft to jeden z największych promotorów rysika jako formy interfejsu z elektroniką. Po gruntownym dopasowaniu Windowsa pod jego obsługę teraz chce zrobić coś podobnego z aplikacjami webowymi.
Jedno z największych marzeń Billa Gatesa – z tych które nadal są realizowane w Microsofcie, mimo odsunięcia jego współzałożyciela na dalszy plan – jest ujarzmienie rysika przez komputer osobisty. Twórcy Windowsa od lat pracują nieustannie nad rozwojem systemów rozpoznawania pisma odręcznego czy innych związanych z rysikiem technologii. Nie rozumiem, ale doceniam.
Po całkiem udanym dopasowaniu Windowsa do obsługi za pomocą piórka Microsoft chce teraz ulepszyć te platformy, na które ma jakiś wpływ. Warto przypomnieć, że jednym z największych wydarzeń roku było dołączenie Microsoftu do projektu Chromium.
To oznacza, że wszystkie przeglądarki wykorzystujące to Chromium jako swój fundament (m.in. Chrome, Opera, Edge) będą czerpać z innowacji wprowadzonych przez Microsoft. Analogicznie, Microsoft Edge czerpie z innowacji opracowanych przez resztę członków projektu.
Proponowany społeczności Chromium przez Microsoft kod ma zapewnić znacznie mniejsze opóźnienia w rejestrowaniu rysika w aplikacjach webowych. Doświadczenie ma być pod tym względem porównywalne z aplikacjami natywnymi, znacząco zwiększając wygodę szkicowania czy notowania w formularzach przeglądarki internetowej.
Zmiana ta nie tylko wpłynie na Edge’a czy przeglądarki na Windows. Jeżeli moderatorzy Google’a zatwierdzą propozycję Microsoftu – a do tej pory przyjmowali z otwartymi ramionami setki różnych poprawek – to użyteczniejsze staną się też Chromebooki – niejednokrotnie przecież do hybryd z Chrome OS dołączane są rysiki. Choć nadal nie jestem pewien, czy typowy użytkownik Chrome OS-a korzysta z webowych wersji aplikacji Office’a 365.