Samsung Galaxy Fold oficjalnie! Absurdalnie fajny, absurdalnie drogi
Koniec większości tajemnic. Samsung oficjalnie zaprezentował swoją hybrydę tabletu i telefonu. Galaxy Fold zapowiada się na urządzenie absolutnie rewelacyjne. Szkoda tylko, że kosztuje tyle, co dobrej klasy laptop.
Telefon, który po rozłożeniu zamienia się w tablet? Nie widzę żadnych wad w tym pomyśle. Kwestią sporną jest wykonanie. Samsung nie jest pierwszym producentem, który wprowadził takie urządzenie na rynku, wyprzedzili go Chińczycy. Ale to właśnie on ma szansę uczynić tego typu urządzenie realnie użytecznym. I wygląda na to, że się udało.
Urządzenie wyposażone jest w dwa wyświetlacze. W trybie telefonu korzystamy z 4,6-calowego wyświetlacza pracującego w rozdzielczości 840 x 1960 pikseli. Po rozłożeniu urządzenia do trybu tabletowego naszym oczom zaprezentuje się elastyczny wyświetlacz o przekątnej 7,3 cala i rozdzielczości 1536 x 2152 pikseli. Rozsądne minimum do okazjonalnej pracy i konsumpcji treści.
Składany Samsung Galaxy Fold jest nie tylko innowacyjny, ale i świetnie wyposażony
Urządzenie zaoferuje swojemu posiadaczowi 512 GB bardzo szybkiej pamięci Universal Flash Storage 3.0 oraz procesor wykonany w 7-nanometrowym procesie technologicznym, któremu towarzyszy aż 12 GB LPDDR4X RAM. Więcej niż wystarczająco do wygodnej, wielozadaniowej pracy z wieloma aplikacjami. Całość uzupełniają dwa akumulatory o pojemności łącznej 4380 mAh.
Kluczowy element tej konstrukcji, a więc zawias, jest – jak zapewnia Samsung – wyjątkowo trwały. Drugi kluczowy element – oprogramowanie operacyjne telefonu – również zostało odpowiednio dostosowane do specyfiki urządzenia. Co prawda Android od dawna nie ma już problemu z niemal dowolnym skalowaniem interfejsu aplikacji, ale Samsung zadbał o to, by równoczesna praca z trzema programami na ekranie była tak wygodna, jak tylko to możliwe. Dodatkowo, zadbał o wygodną obsługę urządzenia gestami, które nieco kojarzą mi się z tymi z Windowsa 8.
Urządzenie wyposażono też w głośniki od AKG. Nie zabrakło też zaprezentowanego w S10 systemu ładowania bezprzewodowego innych urządzeń mobilnych. Wielka szkoda, że Samsung nie zdecydował się na zamontowanie w Galaxy Fold slotu microSD.
Tak, sprzęt ten w trybie telefonu jest bardzo gruby. Korzyści wydają się jednak przeważać nad tą wadą
Jego forma w trybie kompaktowym przypomina smartfony i PDA sprzed ponad dekady. Nie da się ukryć: wyjmując Folda z kieszeni marynarki raczej nie zaimponujemy kolegom i koleżankom elegancją tego urządzenia. Tu jednak użyteczność wydaje się wygrywać z estetyką. Galaxy Fold wydaje się być na chwilę obecną najlepiej wyposażonym urządzeniem mobilnym na rynku.
Dwoma istotnymi niewiadomymi pozostają rzeczywisty czas pracy na akumulatorach oraz możliwości aparatu. Z lakonicznego opisu Samsunga można wywnioskować, że Galaxy Fold będzie oferował tą samą i ponoć doskonała jednostkę fotograficzną, co Galaxy S10. Oby. Tego jednak – przynajmniej w tym momencie – jeszcze nie wiemy. Dodatkowo, zaoferuje podwójną kamerę przednią w trybie tabletowym i pojedynczą przednią w trybie telefonicznym.
Cena Galaxy Fold? Niestety, zaporowa
Galaxy Fold ma kosztować na rynku europejskim 2000 euro i być w sprzedaży od 3 maja (w Stanach Zjednoczonych od 26 kwietnia). Wygląda na to, że przełomowe technologie są na razie przeznaczone dla tych zamożniejszych z nas. W tej cenie niedawno kupiłem porządnego notebooka z wysokiej półki. Niezależnie od korzyści, jakie Galaxy Fold zapewnia (a więc możliwość zrezygnowania z targania ze sobą tabletu lub netbooka) nie wydają się uzasadniać z punktu widzenia konsumenta tak wysokiej ceny.
Nie zmienia to jednak faktu, że trudno nie być tu pod wrażeniem. Ta hybryda to techniczny potwór, oferująca wszystko co najnowocześniejsze w sprzęcie i oprogramowaniu. Osobiście poczekam na drugą generację i unormowanie cen. Ale jeśli chodzi o sam pomysł na sprzęt i wykonanie – jestem absolutnie kupiony.