Żadnych nowych obiektywów do lustrzanek w 2019 roku. Canon skupi się w pełni na bezlusterkowcach
Bezlusterkowiec Canon EOS R doczeka się wielu nowych obiektywów w 2019 roku, za to użytkownicy lustrzanek nie dostaną żadnej nowości jeśli chodzi o optykę. I taki kierunek rozwoju rozumiem!
Wygląda na to, że Canon podchodzi bardzo poważnie do rozwoju swojego nowego systemu pełnoklatkowych bezlusterkowców, który zadebiutował wraz z premierą aparatu Canon EOS R. To zupełnie nowe otwarcie, które w przyszłości może okazać się gwoździem do trumny lustrzanek.
Do tej wizji droga jest jeszcze długa. Początki nowego systemu fotograficznego zawsze są bardzo trudne. Pierwsze aparaty kuszą nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi, ale mają kilka problemów wieku dziecięcego, a do tego kilka braków. Czasami wydaje mi się, że część z nich powstaje tylko po to, by móc je załatać w kolejnych generacjach sprzętu i tym samym zachęcić klientów do przesiadki na nowszy aparat. Jak w inny sposób wytłumaczyć brak podwójnego slotu kart SD i joysticka AF w Canonie EOS R?
Do tego linia obiektywów jest na początku niewielka. Canon EOS R debiutował z zaledwie czterema obiektywami. Pokrywają one podstawowe potrzeby fotograficzne, ale obecnie brakuje zarówno szerokiego kąta, telezoomu, jak i całego przekroju obiektywów stałoogniskowych.
Canon dobrze o tym wie i zapowiada szybki rozwój systemu. Według przecieków, w 2019 roku ma się pojawić aż siedem nowych obiektywów systemu RF, choć część z nich może trafić do sprzedaży dopiero w 2020 roku. Są to:
- RF 16–35mm f/2.8L (lub podobny),
- RF 24–70mm f/2.8L IS (lub podobny),
- RF 70–200mm f/2.8L IS (lub podobny),
- RF 105mm f/1.4L,
- RF 85mm f/1.8 IS STM,
- obiektyw Macro RF,
- tańszy zoom RF w wersji bez oznaczenia „L”.
Mamy więc „świętą trójcę” obiektywów zmiennoogniskowych, dwie portretowe stałki, prawdziwy obiektyw makro i tańszy zoom. Bardzo podoba mi się fakt, że Canon od początku zamierza pokazać obiektywy dwóch serii: świetnej optycznie, a co za tym idzie drogiej i dużej „L”, a także tańszej serii, do której będzie należał RF 85mm f/1.8 IS STM, zapowiadający się na doskonałe uzupełnienie istniejącego Canona RF 35mm f/1.8.
Canon w przeciwieństwie do Nikona nie pokazał żadnej oficjalnej roadmapy premier, dlatego musimy posiłkować się przeciekami i nieoficjalnymi informacjami.
Tak wiele premier w systemie bezlusterkowym może się nie spodobać posiadaczom lustrzanek.
Jak sugeruje wywiad z kierownikiem wsparcia technicznego Canona w Europie, w 2019 roku Canon „zrobi przerwę” w premierach obiektywów EF. Mike Burnhill mówi otwarcie, że nie będzie żadnej premiery obiektywów do lustrzanek, a Canon skupi się na premierach systemu RF. Ten fragment wypowiedzi można znaleźć na poniższym nagraniu od 16:30.
Jednocześnie Mike Burnhill zapewnia, że to tylko tymczasowy stan, a w przyszłości zobaczymy jeszcze nowe obiektywy do lustrzanek. Niemniej jednak widać, że Canon traktuje nowy system priorytetowo i naprawdę poważnie. I słusznie!
Zarząd Canona odrobił pracę domową. System bezlusterkowców APS-C Canon EOS M był przez lata traktowany po macoszemu, przez co nigdy nie osiągnął znaczących sukcesów na rynku fotografii. Wygląda na to, że pełnoklatkowy EOS R nie ponowi tego błędu. W nadchodzących latach bezlusterkowce i lustrzanki będą koegzystowały w ofercie producenta, co do tego nie ma wątpliwości. Jestem jednak zdania, że docelowo cały rynek fotograficzny przerzuci się na aparaty bez luster.