REKLAMA

Afera z upiększaniem to burza w szklance wody. Sprawdziliśmy, czy iPhone XS faktycznie wygładza skórę

Po premierze iPhone’a XS słychać głosy mówiące, że przedni aparat dodaje efekt upiększania w zdjęciach selfie, którego nie da się wyłączyć. Sprawdziliśmy, ile w tym prawdy.

iphone xs xs max opinie czy warto
REKLAMA
REKLAMA

Tzw. "beauty gate" to obok "charge gate" druga afera, która wybuchła po premierze iPhone’a XS. Pierwsi użytkownicy zauważyli, że zdjęcia selfie wyglądają inaczej niż w poprzednich iPhone’ach. Skóra wygląda jakby była wygładzona, a cienie są mniej widoczne.

W efekcie klienci zaczęli oskarżać Apple'a o stosowanie filtrów upiększających, których nie da się w żaden sposób wyłączyć. Takie filtry są dobrze znane ze smartfonów z Androidem. Są stosowane zwłaszcza w chińskich urządzeniach, np. w Huawei lub Xiaomi. Czy Apple faktycznie podrasowuje zdjęcia selfie bez wiedzy użytkowników?

Porównajmy zdjęcia selfie z iPhone’a XS i iPhone’a X.

Przeprowadziłem test wykonany iPhone’em XS i iPhone’em X w dokładnie tych samych warunkach oświetleniowych. Na poniższych zrzutach ekranu zdjęcia z nowszego iPhone’a znajduje się po lewej, a ze starszego po prawej.

iphone xs kontra iphone xs - selfie, wygładzanie skóry, upiększanie class="wp-image-813884"

Różnice między tymi zdjęciami są większe niż można się spodziewać. Twarz na zdjęciu z iPhone'a XS mniej się świeci, a cienie są zdecydowanie mniej widoczne. Warto też zwrócić uwagę na tło, które w iPhonie X jest przepalone, a w iPhonie XS jest dość ładnie zachowane. Mniejsze przepalenia na zdjęciach to ogromna różnica na korzyść nowego iPhone’a.

iphone xs kontra iphone xs - selfie, wygładzanie skóry, upiększanie class="wp-image-813887"

Przyjrzyjmy się jednak samej twarzy. Na obu zdjęciach struktura skóry oraz zarostu jest utrzymana na podobnym poziomie. Oglądając oryginalne pliki widać, że iPhone XS uchwycił więcej detali na twarzy, takich, jak drobne pory skóry, które na zdjęciu z iPhone’a X są już lekko rozmyte.

Porównajmy też zdjęcia z rozmytym tłem.

iphone xs kontra iphone xs - selfie, wygładzanie skóry, upiększanie class="wp-image-813881"
iphone xs kontra iphone xs - selfie, wygładzanie skóry, upiększanie class="wp-image-813875"

iPhone XS lepiej wykrył krawędzie włosów. Jeśli chodzi o najdrobniejsze detale skóry, ponownie zdjęcie z iPhone’a XS zawiera ich więcej.

Skoro iPhone’e XS mocniej uwypukla pory i zmarszczki, skąd biorą się zarzuty o automatyczne upiększanie zdjęć?

Wszystko sprowadza się do nowej funkcji Smart HDR, która dosłownie zmienia sposób, w jaki działa aparat iPhone’a XS. Nowe iPhone’y przy każdym zdjęciu rejestrują serię klatek wykonanych na różnych ekspozycjach, które następnie są łączone w jedno finalne zdjęcie. Algorytmy wybierają z poszczególnych zdjęć najlepsze elementy z cieni i ze świateł, a do tego odszumiają fotografię posiłkując się danymi z wielu klatek.

 class="wp-image-813902"

Końcowe zdjęcie jest zgrabnym HDR-em, czyli fotografią o poszerzonym zakresie tonalnym.

To właśnie Smart HDR sprawia, że zdjęcia selfie mogą wyglądać na „upiększone”.

Faktycznie, na zdjęciach z iPhone’a XS niekiedy widać efekt mniej zmęczonej skóry, spowodowany tym, że cienie są mniej głębokie i zawierają więcej szczegółów. Do tego dochodzi mniejsze świecenie się skóry. Nie jest to jednak żaden filtr upiększający, a pochodna technologii Smart HDR stosowanej przez Apple'a.

Czasami użytkownicy zgłaszają problemy z miękkością zdjęć wykonanych w słabym świetle. To jest z kolei spowodowane odszumianiem. Ponownie, nie jest to żaden filtr mający na celu wygładzenie skóry.

To diametralnie inne podejście w stosunku do smartfonów z filtrami wygładzającymi zdjęcia selfie.

Dla porównania spójrzmy na zdjęcie ze smartfona Huawei Mate 10 Pro. Po lewej iPhone XS, po prawej Huawei.

iphone xs kontra iphone xs - selfie, wygładzanie skóry, upiększanie class="wp-image-813890"
iphone xs kontra iphone xs - selfie, wygładzanie skóry, upiększanie class="wp-image-813893"

Huawei wygładza skórę, rozjaśnia ją i dodatkowo wyszczupla twarz. Zauważcie, że efekt jest na tyle intensywny, że usuwa cechy charakterystyczne, takie jak pieprzyki. A to tylko domyślny poziom działania efektu upiększania, który można zwiększyć z poziomu 5 na 10.

Apple nie stosuje upiększania twarzy, ale czy nie przesadza z HDR-em?

 class="wp-image-811240"

Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. W mojej opinii cała „beauty gate” to burza w szklance wody. Fotografia mobilna bazuje w większości na oprogramowaniu, które obecnie wyciska cuda z malutkich matryc smartfonów. Smart HDR w iPhonie XS to jedna z najbardziej zaawansowanych metod przetwarzania zdjęć na rynku mobilnym. To dzięki niej zdjęcia z iPhone’a XS wyglądają sporo lepiej niż ze starszych iPhone’ów.

REKLAMA

A że przy okazji dostało się cieniom pod oczami i świecącemu czołu? Większość użytkowników ucieszy się z tego faktu, a głosy oburzonych purystów uważam za niedorzeczne. Smart HDR to sposób, w jaki iPhone przetwarza zdjęcia. Korzystając z aparatu smartfona godzimy się na mocne programowe przetwarzanie fotografii. Od lat akceptujemy podbite kolory i mikrokontrasty, więc skąd ta nagła nagonka na Smart HDR?

Dopóki nie ma ingerencji w zawartość zdjęcia (czyli np. wyszczuplanie i rozjaśnianie twarzy, powiększanie oczu, intencjonalne wygładzanie skóry, czy usuwanie pieprzyków), uznaję zdjęcie za naturalne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA