Samsungu, jeśli to ma być Galaxy S9 mini, to lepiej odpuść sobie
Najnowsze informacje sugerują, że pojawi się Samsung Galaxy S9 mini. Schowajcie jednak portfele i przestańcie rzucać pieniędzmi w stronę monitora. Specyfikacja rzekomego Galaxy S9 mini pozostawia wiele do życzenia.
W smartfonach Sony podoba mi się to, że cały czas w ofercie są dostępne Xperie, które są odrobinę mniejsze od sztandarowych urządzeń, ale pod względem specyfikacji nie ustępują znacząco największym telefonom Japończyków. Podobnie wygląda(ła) oferta Apple - są duże iPhone’y i są małe. Małe mają niemal tę samą specyfikację, a główną różnicą jest w zasadzie aparat fotograficzny - lepszy jest w dużych. Dopiero premiera iPhone’a X wprowadziła pod tym względem zamieszanie do oferty Apple’a.
Natomiast Samsung już kilka lat temu odpuścił sobie produkowanie smartfonów w wersji mini. Ostatnim sztandarowym telefonem Koreańczyków, który doczekał się pomniejszonej wersji był Galaxy S5. Ale to nie była udana miniaturyzacja.
Galaxy S5 mini miał nie tylko mniejszy ekran, ale też gorszy aparat fotograficzny i odczuwalnie słabsze podzespoły bezpośrednio odpowiedzialne za wydajność urządzenia. Kulały również aktualizacje oprogramowania - S5 mini był stale w cieniu większego brata.
Samsung Galaxy S9 mini
W sieci pojawiły się informacje sugerujące, że Samsung może pracować nad modelem Galaxy S9 mini. I przyznaję, że początkowo wzbudził moje zainteresowanie, bo wiem, że osób, które nie tolerują ogromnych smartfonów, nie brakuje. Potem wczytałem się w prawdopodobną specyfikację Galaxy S9 mini i moja ciekawość zgasła.
Jeśli model o kodowej nazwie SM-G8750 rzeczywiście będzie mniejszą wersją Galaxy S9, to zamiast procesorów Exynos 9810 lub Qualcomm Snapdragon 845 - które są w Galaxy S9 i S9+ - będzie miał Snapdragona 660. Znacznie słabszy układ, który spotykany jest raczej na średniej półce cenowej niż w topowych konstrukcjach.
To zapewne nie koniec cięć, jakie czekają Galaxy S9 mini. Duży model - S9+ - ma podwójny aparat fotograficzny. Wersja bez plusa ma pojedynczy. Jaki będzie miał S9 mini? W najlepszym wypadku taki, jaki w Galaxy S9. W najlepszym.
Sporo wskazuje, że między Galaxy S9 a Galaxy S9 mini będą znaczące różnice, które będa odczuwalne dla użytkownika. Zaś między Galaxy S9+ a S9 mini będzie wręcz przepaść.
Jak to się skończy?
Pojawianie się Samsunga Galaxy S9 mini nie jest jeszcze potwierdzone. Być może Koreańczycy spróbują jednak podbić sprzedaż i pokuszą się na taki ruch - wypuszczą odchudzony sztandarowy smartfon, który będzie tańszy, ale nadal w nazwie będzie miał oznaczenie sugerujące, że klient ma do czynienia z topową konstrukcją.
W moim odczuciu takie zachowanie żerowałoby na naiwności lub nieuwadze kupujących.
Jeśli SM-G8750 rzeczywiście ujrzy światło dzienne i będzie miał procesor Qualcomm Snapdragon 660, 4 GB RAM-u i Androida Oreo - jak sugerują przecieki - to powinien znaleźć się w ofercie Samsunga gdzieś w rodzinie Galaxy A. Są to przecież nadal bardzo dobre smartfony, które nie muszą się wstydzić konkurencji, ale każdy klient wie, że są pozycjonowane niżej niż Galaxy S lub Galaxy Note.
Samsung nie powinien wprowadzać do oferty (większego) zamieszania i nie wypuszczać Galaxy S9 mini, który eską będzie tylko z nazwy.
Na koniec pozostaje kwestia aktualizacji oprogramowania. Historia pokazuje, że Samsung nie radzi sobie na tym polu najlepiej i dość szybko zapomina o swoich topowych niegdyś telefonach. Ryzyko, że Galaxy S9 mini będzie krócej wspierany niż jego więksi bracia jest niestety bardzo duże.
*Grafika tytułowa przedstawia Samsungi Galaxy S9 i Galaxy S9+