The Wall od Samsunga to potężny powiew świeżości na skostniałym rynku telewizorów
Przyznaję - w ogóle nie spodziewałem się interesujących nowości w segmencie telewizyjnym od Samsunga na CES 2018, a tu proszę, zaskoczenie.
Telewizor the Wall i technologie go napędzające wydają się potężnym krokiem naprzód w rozwoju telewizorów.
W swoim tekście na temat the Wall, Maciek Gajewski skupił się głównie na kwestii technologii napędzającej ten gigantyczny ekran Samsunga. To microLED, czyli w końcu realna odpowiedź koreańskiej firmy na technologię OLED, którą lokalny i zarazem globalny rywal Samsunga, czyli LG, wygrywał rynek w ostatnim czasie.
To oczywiście kolosalnie ważne, ale na moją wyobraźnię działają inne elementy ekranu the Wall - modułowość oraz upscaling do 8K w oparciu o algorytmy sztucznej inteligencji.
Modułowość oznacza, że telewizory Samsunga z technologią microLED będzie można… dowolnie konfigurować.
Kupiłeś sobie 40-calowy telewizor, ale po roku uważasz, że dobrze by było mieć jednak większy 72-calowy ekran? Nie ma problemu, możesz sobie dokupić moduł microLED i dosztukować go do istniejącego ekranu w twoim domu. I to nie w taki brzydki sposób, jaki zazwyczaj ma miejsce na wystawach sklepowych, gdy połączone ekrany wyświetlają jedną treść, a wokół nich widać ohydne czarne łączące ramki. Modułowość w microLED oznacza praktycznie bezramkowe łączenie ekranów w jedną bryłę.
Z kolei upscaling do 8K brzmi jak nierealny pomysł z kosmosu, ale… ponoć działa.
Chodzi o to, że algorytmy sztucznej inteligencji, które Samsung zastosował w the Wall, mają same się uczyć, jak najlepiej podnosić jakość wideo w niższej rozdzielczości do tej najwyższej w 8K. Ma to skutkować tym, że upscaling będzie po prostu działał tak dobrze, iż nie będzie dla klienta żadnej różnicy w jakim formacie dostaje treść wejściową - the Wall wyświetli mu ją automatycznie w 8K.
Brzmi trochę jak bajka, wiem. Na stoisku demonstracyjnym Samsung na konferencji przed oficjalnym startem CES 2018 pokazywano i tłumaczono dziennikarzom, jak działa ten automatyczny upscaling z AI. Wyglądało obiecująco, choć wiadomo, że realne funkcjonowanie tego będzie można ocenić dopiero wtedy, gdy urządzenia z tą technologią wejdą na rynek, także w nieco tańszych rozwiązaniach niż 146-calowy the Wall.
Niemniej jednak, ja nie mam wątpliwości, że na skostniałym rynku tv, na którym niewiele od lat ciekawego się dzieje poza przepychankami na rodzaj podświetlenia ekranu i bazową technologię wyświetlania obrazu, na początku 2018 r. dostajemy coś zupełnie nowego, ekscytującego.
Oby jak najszybciej te nowe rozwiązania Samsunga weszły do oferty. Na razie bowiem to oglądanie przyszłości. Fascynującej, ale chcielibyśmy dostać to już teraz.