REKLAMA

Lenovo nie zamierza już gmerać przy Androidzie. To koniec nakładki Vibe UI

Prawie każdy producent urządzeń z Androidem korzysta z jego otwartości, by wyróżnić się dodanymi od siebie ulepszeniami. Niektórzy robią to dobrze, inni dość mizernie. A Lenovo… Lenovo zamierza nie robić już tego wcale.

Lenovo Vibe UI
REKLAMA
REKLAMA

Trudno zliczyć liczbę podwersji Androida na rynku. I nie mam tu nawet na myśli wersji tego systemu operacyjnego, takich jak Marshmallow czy Nougat. Prawie każdy z producentów sprzętu korzysta z faktu otwartości tego systemu, modyfikując go i optymalizując pod swoje urządzenia. Można wręcz przyjąć – w pewnym uproszczeniu – że Android jako system definiowany jest w zasadzie głównie przez zgodność z aktualnymi API z jego dokumentacji.

Mamy więc Android z Samsung Experience, mamy Android z Sense, mamy OxygenOS, mamy tego całkiem sporo, a systemy te różnią się interfejsem, dodatkowymi funkcjami, preinstalowanymi sterownikami czy nawet preinstalowaną przeglądarką internetową.

Ten kij jednak ma dwa końce. Z jednej strony producent może się wyróżnić. Z drugiej jednak to na niego spada koszt wynajdywania, wprowadzania i serwisowania swoich modyfikacji. Wielu nie jest w stanie sobie z tym poradzić. A Lenovo (nie mylić z Motorolą!) zdecydowało się przestać próbować.

(Prawie) czysty Android na telefonach Lenovo, począwszy od modelu K8 Note.

Firma Lenovo ogłosiła właśnie, że całkowicie porzuca rozwój systemu Android z Vibe UI, choć oczywiście sprzedane z tym systemem telefony będą jeszcze serwisowane i – w miarę możliwości – aktualizowane. Te nowe będą już miały na pokładzie prawie czystego Androida. Bez dodatkowych funkcji, bez niestandardowego interfejsu, bez niczego.

Nie będzie to jednak aż tak czysty Android, jak ten instalowany na telefonach Google Pixel czy Nexus. System nadal będzie dopasowywany i optymalizowany pod sprzęt, zachowana też zostanie obsługa technik wyróżniających Lenovo od innych, takich jak Dolby Atmos czy TheaterMax. Nie będzie więc można instalować wersji publikowanych przez Google’a, a czekać aż Lenovo opracuje swoje wersje.

To jednak oznacza, że testowanie nowego oprogramowania będzie dla Lenovo dużo łatwiejsze. Ograniczać się będzie do optymalizacji pod dany sprzęt i sprawdzaniu, czy nowa wersja Androida od Google’a nie popsuła wyżej wskazanej jako przykład obsługi Dolby Atmos. W teorii, posiadacze telefonów Lenovo będą więc otrzymywali aktualizacje szybciej niż do tej pory.

Lenovo K8 Note bez Lenovo Vibe UI ma się pojawić w sprzedaży pod koniec lata.

REKLAMA

Przy czym nie ma jeszcze pewności, czy pojawi się w oficjalnej dystrybucji w Polsce. Ciekawi mnie jednak to, czy Lenovo okaże się tu niespodziewanie wyznaczającym trendy podmiotem, czy też nikt na to nie zwróci uwagi. Na razie jest skrajnie wątpliwe by taki Samsung czy Sony zdecydowały się na podobny krok.

Przyznam też, że nie jestem pewien, czy inni powinni pójść w ślady Lenovo. Wszystko zależy od tego czy faktycznie aktualizacje będą na urządzenia tego producenta trafiać błyskawicznie. Jeżeli nie, to… niektórzy producenci faktycznie czynią Androida lepszym. I wolałbym nie rezygnować z udogodnień takiego Android z Samsung Experience. Zwłaszcza że coraz częściej również i modyfikowane Androidy są relatywnie szybko aktualizowane.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA