Nie chciałbyś widzieć na żywo tego, co pokazuje ten timelapse łowcy burz
Od fotografii ślubnej do huraganów. Mike Olbinski nie ogranicza się do jednego tematu zdjęć. I dobrze, bo dzięki temu możemy obejrzeć taki timelapse, jak ten poniżej.
Huragany, tornada, silne burze. Im trudniejsze warunki na niebie, tym lepszą okazję do zdjęć widzi Mike Olbinski, amerykański fotograf.
Zajmuje się on profesjonalną fotografią sztormów i huraganów, a także… ślubów. Jego zdjęcia i filmy pojawiały się w wielu programach dokumentalnych, reklamach i nawet w filmach. Kilka kadrów wykorzystano m.in. w reklamach promujących ESPN Super Bowl, a także w filmie pełnometrażowym Thor: Mroczny świat.
Wcale się temu nie dziwię, kiedy oglądam najnowszy timelapse tego autora.
Możecie go obejrzeć poniżej:
Nagranie powstawało od połowy kwietnia do połowy czerwca. W tym czasie autor przejechał po dziewięciu Stanach ponad 30 tys. km, by uzbierać najlepsze kady pokazujące formowanie tornad. Podczas dwóch miesięcy nagrań fotograf miał 18 dni zdjęciowych, kiedy gonił burze. W tym czasie trafił na siedem tornad.
Mocny charakter i równie mocny sprzęt
Nagranie powstało przy użyciu pełnoklatkowych lustrzanek Canon 5Ds R i Canon 5D mk. III. Wykorzystane obiektywy to Canon 11–24mm f/4.0, 16–35mm, 35mm, 50mm i 135mm.
Mimo że żadna z użytych lustrzanek nie nagrywa w 4K, to nagranie na Vimeo jest udostępnione właśnie w takiej rozdzielczości. To oczywiście skutek tego, że mamy do czynienia z filmem timelapse, czyli tak naprawdę ze sklejką zdjęć wyświetlanych w tempie ok. 30 kl./s (choć rejestrowanych ze znacznie większym odstępem czasowym, stąd duży efekt przyspieszenia timelapsów). Autor wykonał przy tym projekcie 60 tys. zdjęć.
Twórca nagrania twierdzi, że większość scen jest dostępna nawet w jakości 8K, ale Vimeo nie obsługuje tej rozdzielczości. Canon EOS 5Ds R robi zdjęcia w 50 megapikselach, więc faktycznie zapas rozdzielczości był potężny. 4K to ok. 8 mln pikseli, a 8K to ok. 38 MP.
Autor do wywołania zdjęć użył programu Lightroom, a do edycji nagrania wykorzystał Adobe After Effects i Premiere Pro.
Sceny zza kulis można obejrzeć na YouTubie autora. Znajdziemy tam wiele nagrań, w tym zapis kilkugodzinnych streamingów live nagrywanych podczas łapania burz.