REKLAMA

Monitor dla tych, którzy szukają czegoś innego. Samsung CF591 - recenzja Spider's Web

Samsung kontynuuje swój podbój konsumenckiego rynku monitorów propozycjami o zakrzywionym ekranie. Monitor Samsung CF591 to pokaz tego, że producent idzie w dobrym kierunku, choć kilka rzeczy można jeszcze poprawić.

Samsung CF591 - recenzja Spider's Web
REKLAMA
REKLAMA

Odkąd Samsung wprowadził na rynek swój pierwszy zakrzywiony monitor, zobaczyliśmy ich prawdziwy wysyp, szczególnie wśród propozycji o proporcjach ekranu 21:9. Testowany przez nas model CF591 ma proporcje bardziej tradycyjne, 16:9, ale przy 27” przekątnej ekranu krzywizna naprawdę robi różnicę.

Samsung CF591 to bardzo fajny monitor, ale nie wiem, dla kogo. class="wp-image-508175"

Czy to jednak wystarczy, by skłonić konsumentów do zostawienia w sklepie 1500 zł?

Samsung CF591 ma sporo argumentów.

Przede wszystkim, Samsung bardzo dba o zachowanie jednolitej stylistyki swoich produktów. Nie inaczej jest w przypadku CF591. Monitor jest biały, ze srebrną ramką i trójkątnym ramieniem. W przeciwieństwie do modelu, który ma wbudowaną matę do ładowania bezprzewodowego, tutaj podstawka ma nieco inny, okrągły kształt. Udało mi się jednak znaleźć dla niej doskonałe zastosowanie:

Żarty żartami, ale dzięki stonowanej stylistyce Samsung CF591 prezentuje się naprawdę bardzo ładnie, szczególnie na białym biurku. Może nie jest to estetyka, która przypadnie do gustu graczom, ale jeśli mamy zestaw komputerowy gdzieś na widoku, to monitor Samsunga będzie naprawdę przyjemnym widokiem dla oczu gości.

Samsung-CF591-5 class="wp-image-508178"

W kwestiach fizycznych monitorowi Samsunga mogę zarzucić tylko jedną rzecz – znikome możliwości regulacji podstawki. Niestety możemy regulować wyłącznie kąt pochylenia ekranu; nie obrócimy go, ani nie zmienimy jego wysokości. Dla mnie to spora wada, ale wielu użytkownikom pewnie wcale nie będzie przeszkadzać.

Samsung-CF591-9 class="wp-image-508183"

Oprócz tego monitor jest jednak bardzo solidnie wykonany, a plastikowy zaczep na kable z tyłu obudowy powinien pomóc okiełznać plączące się przewody (mi niestety nie pomógł). Z tyłu znajdziemy też komplet złącz (DisplayPort, HDMI, wejście audio, wyjście słuchawkowe oraz D-SUB), a także klasyczny już joystick do sterowania funkcjami monitora.

Samsung-CF591-8 class="wp-image-508182"

Skoro mowa o sterowaniu, to Samsung CF591 nie różni się w tym aspekcie niczym od innych monitorów firmy. Menu jest przejrzyste, proste w obsłudze i łatwo się po nim nawiguje, choć szkoda, że producent nie dokłada pilota zdalnego sterowania, gdyż sięgnięcie do joysticka czasem bywa problematyczne.

Monitor Samsunga jest naszpikowany funkcjami, ale czy to wystarczy?

Przede wszystkim, co widać, wyświetlacz jest zakrzywiony, co naprawdę zmienia odbiór wyświetlanego na nim obrazu. Wymaga to kilku chwil przyzwyczajenia, ale jak już się człowiek przyzwyczai, to trudno jest potem patrzeć na ekrany pozbawione krzywizny.

Samsung-CF591-4 class="wp-image-508177"

Wewnątrz Menu znajdziemy dostęp do wszystkich funkcji, które znajdziemy w monitorach Samsunga z wyższej półki – MagicBright (podbicie jasności obrazu), MagicUpscale („rozciąganie” obrazu o niższej rozdzielczości – działa zaskakująco dobrze!), Active Crystal Color (nie polecam, kolory robią się bardzo sztuczne), Eye Saver (polecam gorąco, wraz z funkcją Flicker Free i krzywizną ekranu znacząco redukują zmęczenie wzroku) oraz AMD FreeSync (warto włączyć, lecz działa tylko z kartami AMD).

Samsung-CF591-3 class="wp-image-508176"

Pomimo obecności technologii AMD FreeSync i dedykowanego Trybu Gry (który wyciąga więcej z cieni, aby poprawić widoczność elementów na ekranie) nie nazwałbym jednak Samsunga CF591 monitorem dla hardcore’owych graczy. Tym niemniej jak na matrycę VA opóźnienie rzędu 4 ms jest więcej niż akceptowalne i w 100% wystarczające przy większości casualowej rozgrywki.

Samsung-CF591-11 class="wp-image-508185"

Zastosowany panel VA ma też jeszcze jedną, dość istotną zaletę – pokrywa 119% przestrzeni sRGB i robi to dostatecznie wiernie, aby wykorzystać monitor do amatorskiej obróbki wideo oraz zdjęć, czy pracy z grafiką.

Jeśli ktoś nie poszukuje w kolorach wierności, ale stopienia oczu saturacją, to może oczywiście ustawić profil kolorów zależnie od własnych upodobań. Niezależnie od wybranego profilu obrazek jest po prostu ładny, ekran równomiernie podświetlony, a wysoki współczynnik kontrastu sprawia, że czernie są satysfakcjonująco czarne. Do tego monitor jest na tyle jasny, że bez problemu można go używać nawet przy intensywnym słońcu wpadającym przez okno, tym bardziej, że zakrzywienie ekranu dodatkowo redukuje odblaski od półmatowej powierzchni wyświetlacza.

Samsung-CF591-6 class="wp-image-508179"

Boleję tylko nad faktem, że nadal mamy do czynienia z monitorem o rozdzielczości 1920 x 1080. Full HD jest dziś standardem w najtańszych monitorach, a coraz częściej także w najtańszych smartfonach. Taka rozdzielczość na małych ekranach sprawiła, że jesteśmy rozpieszczani wysokim PPI na wyświetlaczach, na które patrzymy najczęściej. Kiedy jednak spojrzeć na 27” ekran o tej rozdzielczości, to niestety – piksele okropnie rzucają się w oczy.

Może to tylko moje wymysły, ale uważam, że przy tej przekątnej i przy tej cenie w 2016 roku da się już upchać do monitora panel o wyższej rozdzielczości.

Samsung-CF591-7 class="wp-image-508180"

Dla kogo jest ten monitor?

Samsung w moim odczuciu pozycjonuje swój monitor gdzieś pomiędzy jednoznacznym poleceniem go jednej lub drugiej grupie odbiorców. Z jednej strony bowiem mamy do czynienia z monitorem, któremu trudno wiele zarzucić – jest ładny, produkowany przez niego obrazek wiernie odzwierciedla kolory i zwyczajnie cieszy oko, ma też sporo funkcji, których nie znajdziemy czasem nawet w droższych monitorach. Z drugiej jednak... to odrobinę za mało. Dla przeciętnego użytkownika ten monitor może się okazać po prostu zbyt drogi. Dla prosumera oferuje za mało. Dlatego połączenie specyfikacji i półki cenowej stawiają monitor Samsung CF591 w dziwnym zawieszeniu.

Najprawdopodobniej będzie to dobry wybór dla tych użytkowników, którzy nie poszukują monitora do specjalistycznych zastosowań, a chcieliby jednak mieć coś bardziej oryginalnego niż czarne bloczki plastiku, jakimi jest większość wyświetlaczy z dolnych rejonów cenowych.

REKLAMA

Coś, co można postawić na widoku i co nie tylko nie będzie odrzucać, ale nacieszy oko.

Na koniec mała dygresja – Samsungu, serio? Do monitora za 1500 zł dorzucasz tylko kabel zasilający i kabel HDMI? Naprawdę? Trochę wstyd, zwłaszcza że konkurencja bardzo często dodaje komplet przewodów do znacznie tańszych urządzeń…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA